W chwili zakończenia drugiej wojny światowej Australia dysponowała czwartymi największymi siłami powietrznymi na świecie – po Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Sowieckim. W Royal Australian Air Force służyło wówczas blisko 174 tysiące mężczyzn i kobiet oraz 5620 samolotów. Współcześnie pod względem czystej liczebności Kraj Kangurów – opierający siłę bojową swoich wojsk lotniczych na flocie stu Hornetów różnych wersji – nie mieści się nawet w pierwszej dziesiątce. Ale jak wiadomo, nie sama liczba samolotów stanowi o sile lotnictwa. Jakąkolwiek miarę przyjmiemy, RAAF to zdecydowanie najpotężniejsze siły powietrzne po tamtej stronie równika. Dzięki względnie nowoczesnej, zadbanej i stale modernizowanej flocie australijskie lotnictwo odgrywa też kluczową rolę w rejonie południowego i zachodniego Pacyfiku, gdzie najważniejszy sojusznik Canberry – Waszyngton – coraz mocniej ściera się z Pekinem.
Historia australijskich wojsk lotniczych sięga 1901 roku i lotów balonowych wykonywanych przez saperów. Rzeczywistą formację lotniczą – Australian Flying Corps – powołano do życia 22 października 1912 roku. Pierwszymi dwoma pilotami instruktorami zostali Henry Petre i Eric Harison. Po wybuchu wojny Australijczycy walczyli na Bliskim Wschodzie (poniżej para Bristoli F.2B w Palestynie) i na froncie zachodnim. Czołowym asem AFC został kapitan A.H. Cobby, który uzyskał dwadzieścia dziewięć zwycięstw.
Australijskie wojska lotnicze w obecnej postaci utworzono 31 marca 1921 roku, a 12 sierpnia udzielono im pozwolenia na używanie w nazwie przymiotnika „Royal”. Personel RAAF-u liczył wówczas 149 osób, a jego park maszynowy – 153 samoloty. W drugiej połowie lat dwudziestych do służby w RAAF-ie weszły maszyny takie jak Westland Wapiti…
…czy Supermarine Seagull. Te drugie wykonały serie zdjęć lotniczych Wielkiej Rafy Koralowej, Nowej Gwinei i australijskiego interioru, czym przysłużyły się zarówno wojsku, jak i cywilnym naukowcom.
Porządna modernizacja RAAF-u ruszyła dopiero w połowie lat trzydziestych. Pozyskano licencję na produkcję bombowo-torpedowych Bristoli Beaufortów (na zdjęciu), w Wielkiej Brytanii kupiono pewną liczbę Avro Ansonów, w Stanach Zjednoczonych zamówiono Lockheedy Hudsony…
…i wszczęto prace nad rozwijaniem rodzimego przemysłu lotniczego. Jego pierwszym „dzieckiem” został szkolno-treningowy CAC Wirraway. Program modernizacji nie był jednak zakrojony na wystarczająco dużą skalę. Kiedy wraz z niemiecką napaścią na Polskę wybuchła wojna w Europie, a Australia dołączyła do niej automatycznie wraz z Wielką Brytanią, RAAF nie był na nią przygotowany.
W czasie wojny blisko szesnaście tysięcy lotników z Australii służyło w eskadrach brytyjskich, a kolejne niespełna dwanaście tysięcy – w australijskich. Na Starym Kontynencie Australijczycy szczególnie zasłużyli się w składzie RAF-owskiego Dowództwa Lotnictwa Bombowego i tam też zapłacili szczególnie wysoką daninę krwi. 460. Eskadra uczestnicząca w kampanii bombowej przeciwko Trzeciej Rzeszy straciła (przy stanie etatowym około 200 lotników) 1018 poległych i 201 wziętych do niewoli. Na zdjęciu zabytkowy Lancaster „G jak George” służący w 460. Eskadrze – obecnie eksponat w Canberze.
W lutym 1942 roku australijscy cywile odczuli grozę wojny na własnej skórze. Lotnictwo pokładowe japońskiej marynarki cesarskiej dokonało nalotu na Darwin. Za cenę trzech lotników Japończycy zadali miastu bolesny cios, wyrządzając ciężkie szkody w porcie i na tamtejszych lotniskach oraz zabijając blisko ćwierć tysiąca ludzi. Na szczęście Japończycy nigdy nie powtórzyli tego sukcesu. Australia zaś rozpoczęła intensywne wzmacnianie sił myśliwskich, głównie drogą zamówień w państwach sojuszniczych, ale także przez przyśpieszenie rozwoju rodzimego myśliwca CAC Boomerang.
Po wojnie redukcja liczebności RAAF-u przebiegała w szybkim tempie. Zbyt szybkim. W 1948 roku z owych 174 tysięcy pozostało dokładnie 8025 osób. Wkrótce jednak niekorzystny trend się odwrócił. W Niemczech australijscy lotnicy wykonali 2062 loty w ramach mostu powietrznego do Berlina Zachodniego. Dla upamiętnienia ich wkładu rząd australijski przekazał w 1980 roku jedną Dakotę do muzeum w Gatow. Australijscy lotnicy transportowi działali intensywnie także podczas wojny koreańskiej.
We wczesnych latach pięćdziesiątych karierę na Zachodzie robił amerykański myśliwiec F-86 Sabre. W sumie powstało blisko dziesięć tysięcy sztuk, z czego prawie dwa tysiące na licencji – w Kanadzie i właśnie w Australii. CAC CA-27 Sabre powstał na bazie F-86F, ale wiele sekcji płatowca przebudowano, do środka włożono brytyjski silnik Rolls-Royce Avon R.A.7, a uzbrojenie stanowiła para działek kalibru 30 milimetrów. Powstało 112 australijskich Sabre’ów. Pierwsze weszły do służby w roku 1954, ostatnie wycofano w 1971.
Na początku kolejnej dekady RAAF zaczął szukać samolotów poza światem anglojęzycznym i zwrócił uwagę na Francję, która właśnie rozpoczynała kampanię reklamową nowoczesnego myśliwca przechwytującego Mirage III. Tu również Australijczycy postawili na produkcję licencyjną. Wersja dla Kraju Kangurów, oparta na wersji Mirage IIIE, otrzymała oznaczenie IIIO. Powstały trzy warianty: Mirage IIIO(F) – myśliwiec, IIIO(A) – samolot uderzeniowy i IIIO(D) – samolot szkolenia zaawansowanego. Zakłady GAF z Melbourne wyprodukowały odpowiednio czterdzieści osiem maszyn w wariancie F (widocznym na zdjęciu poniżej), pięćdziesiąt w wersji A i szesnaście w wersji D.
Mirage’e pozostały w służbie do 1988 roku – ale już tylko w roli samolotów uderzeniowych. Po ich wycofaniu pięćdziesiąt egzemplarzy sprzedano do Pakistanu. Na poniższym zdjęciu widać Mirage’e IIIO(F) z 75. Eskadry w towarzystwie Sabre’ów z 76. Eskadry.
Cofnijmy się jednak do lat sześćdziesiątych. Australijczycy (nie tylko lotnicy) licznie uczestniczyli także w wojnie wietnamskiej. Pierwszym samolotem Royal Australian Air Force w Wietnamie Południowym był transportowy DHC-4 Caribou, który przybył do Vũng Tàu 8 sierpnia 1964 roku.
Kilka lat później do Wietnamu trafiły dwie australijskie eskadry bojowe. Pierwszą – w maju 1966 roku – była 9. Eskadra, latająca na śmigłowcach Iroquois. Zajmowała się ona transportem żołnierzy na pole walki, rozpoznaniem, ewakuacją medyczną, a później także udzielaniem wsparcia ogniowego. Na zdjęciu widać, jaką broń przenosiły śmigłowce (w wariancie uzbrojonym nieoficjalnie zwane Bushrangerami): dwa karabiny maszynowe M134 Minigun, dwa ruchome M60 i dwie siedmiolufowe wyrzutnie pocisków rakietowych FFAR. Do grudnia 1971 roku, kiedy wróciła do RAAF Amberley, eskadra straciła sześciu lotników i sześć śmigłowców.
Wreszcie trzecią eskadrą Royal Australian Air Force w Wietnamie była 2. Eskadra, latająca na Canberrach i stacjonująca w Phan Rang od kwietnia 1967 do czerwca 1971 roku. Australijczycy utracili dwa bombowce tego typu. Załogę jednego z nich uratowano, ale druga maszyna, numer A84-231, i obaj lotnicy na jej pokładzie pozostawali zaginieni aż do 2009 roku. Na zdjęciu ceremonia repatriacji doczesnych szczątków porucznika M.P.J. Herberta i podporucznika R.C. Carvera w Hanoi.
Jeszcze w latach sześćdziesiątych rozpoczęły się dostawy bombowców taktycznych F-111C Aardvark, które miały zająć miejsce poczciwych Canberr, ale problemy techniczne sprawiły, że „Świnie”, jak nazwano je w Australii, rozpoczęły służbę dopiero w roku 1973. Widoczna tu maszyna numer A8-128 z 6. Eskadry z RAAF Amberley rozbiła się w kwietniu 1987 roku podczas nocnego lotu ćwiczebnego, prawdopodobnie wskutek utraty orientacji przez załogę. Obaj lotnicy zginęli.
„Świnie” uczyniły z Australii mocarstwo regionalne z prawdziwego zdarzenia. Jedyny potencjalny rywal – Indonezja – ledwie byłby w stanie się przed nimi bronić w razie ewentualnego starcia zbrojnego, a o jakichkolwiek uderzeniach odwetowych nie mogło nawet być mowy. W 1999 roku w trakcie kryzysu w Timorze Wschodnim F-111C z 1. Eskadry i 6. Eskadry czekały uzbrojone w bazie Tindal na sygnał do ataku, gdyby tylko międzynarodowe siły interwencyjne (INTERFET) zostały zaatakowane przez indonezyjskie wojska rządowe.
F-111C były także gwiazdą pokazów lotniczych, na których prezentował dump and burn – awaryjny zrzut paliwa i zapalanie go w powietrzu za pomocą dopalacza.
Gdy tylko pierwsze F-111C weszły do służby, RAAF wziął się do kolejnych poszukiwań. Tym razem celem było znalezienie następcy dla Mirage’ów III. Ze zrozumiałych względów Australijczycy dali szansę Mirage’owi 2000, ale doszli do wniosku, że konstrukcje amerykańskie górują nad francuskimi pod każdym względem. Mówiło się o przekazaniu Royal Australian Air Force myśliwców F-14 Tomcat przeznaczonych dla Iranu, ale niedostarczonych ze względu na obalenie szacha. Ostatecznie w 1981 roku w rywalizacji między F-16 Fighting Falconem a F/A-18 Hornetem zwyciężył ten drugi. Pierwszym Hornetem dostarczonym do Australii została widoczna poniżej maszyna w wersji B, numer A21-101, która przyleciała do nowej ojczyzny 17 maja 1985 roku po piętnastogodzinnym locie wprost z USA.
Kiedy w sierpniu 1990 roku siły koalicyjne zaczęły przygotowania do potencjalnej konfrontacji z Irakiem Saddama Husajna, Australijczycy rozważali wysłanie nad Zatokę Perską zarówno Aardvarków, jak i Hornetów. Ostatecznie uznali jednak, iż nie mogą sobie na to pozwolić. Względnie niewielka liczba posiadanych maszyn – zamówiono ich odpowiednio 28 i 75, a dostawy Hornetów jeszcze nie dobiegły końca – oznaczała, że straty bojowe podkopałyby cały australijski potencjał obronny. Zwłaszcza w przypadku „Świń” utrata kolejnego egzemplarza (wcześniej stracono sześć) byłaby nazbyt bolesna. W tamtym okresie nikt nie mógł przewidzieć, jak gładko przebiegnie kampania lotnicza nad Irakiem. Poniżej należący do 6. Eskadry F-111 startujący z RAAF Tindal.
F-111C miały pozostać w służbie do roku 2020, ale postępujące zużycie płatowców i rosnące koszty obsługi przyspieszyły moment ich wycofania. Oficjalne zakończenie ich służby nastąpiło 3 grudnia 2010 roku.
W 2001 roku, po atakach terrorystycznych na Nowy Jork i Waszyngton, Australia postanowiła włączyć swoje lotnictwo do operacji w Afganistanie. I tym razem jednak australijskie Hornety nie powąchały prochu. Ich wkład w „Enduring Freedom” ograniczył się do dyżurowania w bazie na atolu Diego Garcia. Chrzest bojowy Hornetów Royal Australian Air Force nastąpił dopiero w 2003 roku w trakcie wojny z Irakiem. Do operacji delegowano 75. Eskadrę z bazy Tindal w sile czternastu myśliwców. Na zdjęciu poniżej maszyna z 3. Eskadry odpala pocisk powietrze–powietrze Sparrow w trakcie lotu ćwiczebnego we wrześniu 2000 roku.
Początkowo Australijczycy wykonywali głównie loty na eskortę latających cystern i AWACS-ów, ale wkrótce zaczęto im powierzać także atakowanie celów naziemnych, a nawet zapewnianie bliskiego wsparcia siłom lądowym. W toku wojny z Irakiem od 20 marca do 27 kwietnia 75. Eskadra odbyła 670 samolotolotów i zrzuciła 122 bomby kierowane.
W sierpniu 2014 roku Australia rozpoczęła udział w operacji zwalczania samozwańczego Państwa Islamskiego, której nadano w tym kraju kryptonim „Okra”. Poza klasycznymi Hornetami wzięły w niej udział także F/A-18F Super Hornety. Wiosną 2007 roku Australia uzgodniła pozyskanie dwudziestu czterech maszyn tego typu jako uzupełnienie siły RAAF-u w okresie przejściowym między wycofaniem F-111C a przyjęciem do służby F-35A Lightningów II.
RAAF dziś to osiemnaście eskadr lotniczych. 1. Eskadra, szczycąca się tradycją sięgającą 1916 roku, stacjonuje w RAAF Base Amberley na wschodnim wybrzeżu kraju. To w jej składzie latają wszystkie australijskie F/A-18F.
2. Eskadra, niegdyś latająca na samolotach bombowych i walcząca w Wietnamie, dziś wyposażona jest w samoloty wczesnego ostrzegania i kontroli Boeing 737 AEW&C Wedgetail. Bazą tej jednostki jest Williamtown w Nowej Południowej Walii. Wedgetaile brały udział w zwalczaniu Da’isz (rekordowy lot bojowy trwał ponad siedemnaście godzin i obejmował dwa tankowania w powietrzu), a także w poszukiwaniu zaginionego Boeinga 777 9M-MRO linii Malaysia Airlines.
3. Eskadrze z Amberley powierzono wprowadzenie do służby najnowszego zakupu Royal Australian Air Force – wspomnianych wyżej F-35A. Australijczycy zamówili siedemdziesiąt dwa Lightningi, z których do tej pory otrzymali dziesięć. Egzemplarze numer A35-009 i A35-010 przyleciały do Australii w grudniu ubiegłego roku. Pozostałe osiem stacjonuje w bazie Luke, gdzie służą do szkolenia pilotów. RAAF planuje osiągnąć wstępną gotowość operacyjną F-35A w 2020 roku. Większość maszyn będzie stacjonować w Tindal na północy kraju. Równolegle z wprowadzeniem Lightningów II do służby Australijczycy będą przekazywać część używanych Hornetów wojskom lotniczym Kanady, które pilnie potrzebują uzupełnienia swojej floty bojowej.
4. Eskadra służy do szkolenia wysuniętych nawigatorów naprowadzania. Wyposażona jest w samoloty Pilatus PC-9A.
W 6. Eskadrze z Amberley do niedawna służyły F/A-18F. Te przeniesiono w 2016 roku do 1. Eskadry, a 6. Eskadra przesiadła się na samoloty walki radioelektronicznej EA-18G Growler. Dostawy dwunastu zamówionych maszyn dobiegły końca w lipcu 2017 roku. Już pół roku później A46-311 uległ zniszczeniu wskutek pożaru wadliwego silnika w amerykańskiej bazie Nellis.
10. Eskadra to jedna z dwóch morskich jednostek patrolowych RAAF-u. Wyposażona jest w samoloty AP-3C Orion. RAAF posiada osiemnaście maszyn tego typu, z czego część służy w jednostce szkolnej. Tu Orion w towarzystwie starszego kuzyna, samolotu patrolowego Lockheed P2V-7S Neptune; maszyny tego typu służyły w 10. Eskadrze do 1977 roku.
Druga eskadra patrolowa to 11. Eskadra, w której wprowadzono już do służby Boeingi P-8A Poseidony (wkrótce podobna zmiana nastąpi także w 10. Eskadrze).
Co ciekawe, żadna eskadra z dwudziestką w numerze nie jest eskadrą lotniczą. Wszystkie dziesięć jednostek z tego przedziału zajmuje się szeroko rozumianym zapleczem – obsługą baz czy, jak w przypadku 28. Eskadry, piarem. Kolejna eskadra lotnicza nosi numer 32. Wyposażona jest w samoloty Beechcraft King Air 350 i zajmuje się szerokim wachlarzem zadań: transportem, szkoleniem nawigatorów i przewozem VIP-ów.
33. Eskadra lata na sześciu powietrznych tankowcach / samolotach transportowych KC-30A MRTT. Także tym maszynom powierzono transport VIP-ów. Tu KC-30A w towarzystwie F-22A nad kalifornijską bazą Edwards.
Wyspecjalizowaną jednostką do przewozu VIP-ów jest jednak 34. Eskadra. Stacjonuje w stolicy, jest wyposażona w samoloty Boeing 737 w wariancie Boeing Business Jet i Challengery 604 (na zdjęciu).
35., 36. i 37. Eskadra to jednostki transportowe. Na stanie tej pierwszej znajduje się dziesięć średnich samolotów dwusilnikowych Alenia C-27J Spartan. 36. Eskadra jest wyposażona w osiem czterosilnikowych odrzutowych C-17 Globemasterów III, 37. Eskadra zaś – w dwanaście C-130J. Na zdjęciu widok na indonezyjskie miasto Palu z kabiny Herculesa wiozącego pomoc humanitarną dla ofiar trzęsienia ziemi i tsunami w ubiegłym roku.
75. Eskadra z RAAF Base Tindal, niegdyś wyposażona w Mirage’e, od 1988 roku lata na F/A-18A. Docelowo będzie ona trzecią australijską eskadrą, która otrzyma F-35A. Tu Hornet 75. Eskadry gdzieś nad Irakiem w 2016 roku.
Drugą chronologicznie eskadrą RAAF-u latającą na F-35 będzie zaś 77. Eskadra z RAAF Base Williamtown. Obecnie również lata ona Hornetami w wersji A. Przezbrojenie ma nastąpić w roku 2021. Tu technicy 77. Eskadry przygotowują Horneta w rocznicowym malowaniu do startu z bazy Nellis w trakcie ćwiczeń „Red Flag”.
76. Eskadra i 79. Eskadra latając na samolotach BAE Systems Hawk 127. Spełniają one dwie funkcje: prowadzą szkolenie zaawansowane dla przyszłych pilotów myśliwskich i wykonują zadania na potrzeby szkolenia wojsk lądowych i marynarki wojennej w zakresie współpracy z lotnictwem. Poniżej Hawk 76. Eskadry.
292. Eskadra z RAAF Base Edinburgh na południu kraju także zajmuje się szkoleniem, tyle że załóg morskich samolotów patrolowych i obsługujących je techników. W ubiegłym roku oddano do użytku symulator Poseidona.
W strukturze Royal Australian Air Force funkcjonują także trzy szkoły lotnicze, mające na stanie samoloty Pilatus PC-9, Pilatus PC-21 (na zdjęciu) i PAC CT/4 Airtrainer. Najstarsza z nich, Centralna Szkoła Lotnicza, powstała w roku 1913.
Obecnie Centralna Szkoła wystawia także RAAF-owski zespół akrobacyjny Roulettes, latający do niedawna na sześciu PC-9. Ostatni pokaz na tych maszynach odbył się w ubiegłym miesiącu. Teraz zespół przesiada się na PC-21, dla których wybrano nietypowe – ale przyciągające uwagę – malowanie. Dolną powierzchnię płatowców pomalowano na granatowo z czerwonymi trójkątami (podobnie jak górne powierzchnie są czerwone z granatowymi trójkątami) i białymi gwiazdami odwzorowującymi Gwiazdozbiór Krzyża Południa widniejący na fladze Australii.
2. Jednostka Przeszkolenia Operacyjnego odpowiada zaś za ostateczne przygotowanie do służby przyszłych pilotów Hornetów. Jej formalna maskotka to skrzydlaty kangur, ale 2. OCU kojarzona jest bardziej z głową tygrysa, widoczną tu na stateczniku pionowym maszyny lecącej w towarzystwie amerykańskiego F-16 z 18. Eskadry „Agresorów”. Myśliwiec ten, numer A21-26, był pierwszym Hornetem przekazanym 75. Eskadrze. Do 2. OCU trafił w 2003 roku.
Zobacz też: F-105 Thunderchief. Wietnamski koń roboczy US Air Force