Nazywa się ich różnie. D-Boys, Delta lub Delta Force. Jednak jakkolwiek byśmy ich nie nazywali, nie ulega wątpliwości ze amerykańska 1st SFOD-D (1st Special Forces Operational Detachment – Delta) jest jedną z najlepszych jednostek antyterrorystycznych na świecie. Jest to jednostka stworzona w celu ratowania zakładników uprowadzonych poza granicami USA oraz przeprowadzania ściśle tajnych operacji na tyłach wroga (również dla CIA). Jednostka powstała 19 listopada 1977r. z inicjatywy pułkownika Charlesa Backwitha, który w 1964 r. dowodził w Wietnamie grupą komandosów o kryptonimie B-52, która wchodziła w skład „Project Delta” i zajmowała się tzw. „głębokim rozpoznaniem”. Backwith postanowił wykorzystać swoje doświadczenie w stworzeniu jednostki, która mogłaby przeprowadzać wszelkiego typu operacje na całym globie, złożoną z perfekcyjnie dobranych i wyszkolonych komandosów.
Do Delty nie można zgłosić swojej kandydatury. To selekcjonerzy jednostki szukają kandydatów w jednostkach specjalnych armii, lotnictwa oraz marynarki wojennej USA, a także wśród „regularnych” oddziałów, jeśli kandydat posiada umiejętność, która jest rzadka wśród operatorów Delty (np.: mówi w bardzo rzadkim języku lub zna się na systemach alarmowych). Jednak największy procent pretendentów do jednostki pochodzi z tzw. „zielonych beretów”. Ubiegających się o wstąpienie w szeregi Delty wysyła się do Fort Bragg w Północnej Karolinie, gdzie ma swoją bazę treningową. W tej bazie szkolą również jednostki zielonych beretów, rangersów, jednostki powietrznodesantowe oraz rozpoznawcze, a także elitarna jednostka lotnicza 160th SOAR Nightstalkers (Nocni łowcy).
Pretendentów czeka mordercza selekcja trwająca 3-4 tygodnie prowadzona według „podręcznika szkoleniowego SAS” (Special Air Service). Sprawdzana jest wtedy ich wytrzymałość psychiczna i fizyczna oraz to jak reagują na stres i zmęczenie. Wykonują pompki, przysiady, pokonują tor przeszkód, pływają z związanymi rękami, biegają przez 3 kilometry lub prowadzą marsz na 30 km, a wszystko to przy minimalnym lub zerowym wypoczynku. Po selekcji, z której na 150 kandydatów zostaje 10, ci, którzy przejdą do dalszego etapu szkolenia, przechodzą roczny kurs operatora, po którym są przydzielani do specjalności, w której osiągnęli najlepsze wyniki podczas szkolenia. Komandosi Delty szkolą się również przy obsługiwaniu każdej broni dostępnej aktualnie na świecie. Będąc przy broni należy wspomnieć, że duże zainteresowanie jednostką nie wynika tylko z faktu, że jest to jednostka elitarna, a wszystkie jej operacje są ściśle tajne. Ogromną ciekawość wzbudza również sprzęt używany przez operatorów Delty. Standardowe wyposażenie używane przez komandosów Delty to karabinki szturmowe Colta (M-4 i pochodne) cała rodziny pistoletów maszynowych MP-5. Karabiny snajperskie to Barreta (M82A1, M90A1), Mcmillan (M-93), a małokalibrowe to PSG-1, M-24 i M-40. Granatniki (M-79, M203). Bron krótka to HK Mk 23 SOCOM, USP, Browning HP oraz Colt 1911 0,45 cala. Do bliskiego wsparcia używane są M-60 oraz ich pochodne. Umundurowanie to szyte na zamówienie kombinezony, rękawice i buty z trudnopalnych i odpornych na przecięcia materiałów (nomex) oraz kewlarowe hełmy i kamizelki kuloodporne i taktyczne oraz ochraniacze na kolana i łokcie. Delta Force jest jedyną jednostką armii amerykańskiej, która zabiera na operacje wojskowe sprzęt będący w fazie testów (często ściśle tajny), w ten sposób weryfikując jego przydatność na prawdziwym polu bitwy. Ten sprzęt to począwszy od prototypowego uzbrojenia i pancerzy na systemach kodowanej łączności kończąc. Wsparcie transportowe zapewnia 160. Special Operations Air Regiment (SOAR) tzw. Nightstalkers.
Delta od początku swojego istnienia przeprowadziła tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy operacji. 99 % z nich do dziś jest ściśle tajna. Ja przytoczę tutaj tylko te, które ujrzały światło dzienne i zostały nagłośnione przez media. Jedną z pierwszych sławnych operacji przeprowadzonych przez komandosów Delta Force było odbicie samolotu indonezyjskich linii lotniczych z rąk czterech terrorystów. Wezwano ich, ponieważ na pokładzie przebywali obywatele amerykańscy. Komandosi, korzystając z osłony cysterny, która tankowała samolot, wtargnęli na pokład z kilku stron i w ciągu minuty zneutralizowali wszystkich porywaczy.
Kolejną „sławną” operacją przeprowadzoną przez kilka oddziałów Delty była operacja „Acid Gambit”. Jej celem było uwolnienie Kurta Musa, Amerykanina, który prowadził w Panamie propagandę skierowana przeciwko jej dyktatorowi Manuelowi Noriedze. Został on schwytany i osadzony w wiezieniu. Dyktator zagroził, że jeśli USA podejmie działania ofensywne wobec Panamy, Kurt Mus zginie. 20 grudnia 1989r. 45 minut po północy wojska amerykańskie rozpoczęły inwazję na Panamę w ramach operacji „Just Cause”. Prawie w tej samej chwili, w której rozpoczęła się inwazja, 2 latające kanonierki AC-130 Spectre oraz kilka helikopterów z 160. SOAR ostrzelały znajdujący się obok wiezienia Carcel Modelo posterunek wojskowy po to, aby zdezorientować obrońców i aby ich zmiękczyć. W tym samym czasie snajperzy Delta Force znajdujący się na pobliskich wzgórzach zneutralizowali wszystkich strażników, którzy znajdowali się na zewnątrz wiezienia oraz zniszczyli generator prądotwórczy, dzięki czemu wiezienie pogrążyło się w ciemnościach. Kilka minut później z ciemności wyłoniły się 4 helikoptery Little Bird, każdy z czterema operatorami Delty na pokładzie. Wylądowały one na dachu wiezienia i natychmiast wystartowały, zostawiając komandosów na dachu. Od razu podbiegli do drzwi, które prowadziły do środka kompleksu, założyli ładunki wybuchowe i wtargnęli do środka. Po drodze do celi Kurta wyeliminowali 5 strażników a jednego aresztowali, ponieważ był na tyle mądry, że na widok szturmujących komandosów od razu rzucił broń. Po dotarciu do celi Amerykanina operatorzy wysadzili drzwi, ubrali go w kamizelkę przeciwodłamkową i hełm i osłaniając się nawzajem wyszli na dach wiezienia. Tam odebrały ich krążące w pobliżu Littre Birdy. Od wylądowania komandosów na dachu minęło 6 minut. Jednak po starcie helikopter z uwolnionym zakładnikiem dostał się pod ostrzał z pobliskiego posterunku policji. Zostali zmuszeni do awaryjnego lądowania, podczas którego 2 operatorów i jeden pilot zostali ranni (w tym jeden komandos ciężko w głowę, a pomimo tego sprawdził, czy Musowi nic się nie stało). Szybko schowali się za pobliskim samochodem i przygotowali się do odparcia ewentualnych ataków. Po kilkunastu minutach dotarła do nich kolumna transporterów opancerzonych 6. pułku piechoty powiadomiona przez inne helikoptery krążące w pobliżu. Amerykanin był już bezpieczny.
W 1991r. D-Boysi polowali w Iraku wraz z SAS na wyrzutnie rakiet SCUD. Jednak najpowszechniej znaną misją Delty była przeprowadzona w 1993r. wraz z Rangersami (w ramach Task Force Rangers) próba schwytania tzw. „war lorda” Muhameda Farah Addida, który krwawo rządził w stolicy Somalii. Podczas jednej z misji, której celem było schwytanie dwóch czołowych współpracowników Addida w Mogadiszu (stolica Somalii), zostały zestrzelone dwa śmigłowce MH-60 Blackbird. Pomimo tego komandosi z Delty zdołali wykonać zadanie (schwytano współpracowników Addida i przetransportowano ich do bazy), a także szybko zorganizowali oddziały Rangersów, objęli nad nimi dowodzenie i ruszyli z odsieczą zestrzelonym załogom. Po całej dobie ciężkich walk na terytorium wroga operatorzy Delty wraz z Rangersami stracili 17 żołnierzy (w tym 2 pilotów z 160 SOAR), a wyeliminowali ponad 1000 bojówkarzy. Przy pomocy pakistańskiej dywizji górskiej zdołali się wycofać z centrum miasta, które było w całości opanowane przez wroga. Szczególne uznanie i szacunek należy się dwóm snajperom Delty, którzy pomimo przeważającej liczebności wroga zdecydowali się zejść na ziemię i osłaniać rozbity helikopter i jego ranną załogę do czasu przybycia posiłków. Swoja odwagę przepłacili życiem. Sierżanci Gary Gordon i Randy Shughart jako pierwsi żołnierze od czasów wojny wietnamskiej zostali pośmiertnie odznaczeni Kongresowym Medalem Honoru, najwyższym odznaczeniem w Stanach Zjednoczonych (tylko około 100 osób posiada ten medal).
Nie ulega wątpliwości, że 1st SFOD-D jest jednostką elitarną mającą w swoich szeregach tylko najlepszych z najlepszych żołnierzy, którzy są gotowi wykonać każde zadanie, nawet za cenę swojego życia.
Bibliografia:
Militarny magazyn specjalny „Komandos” 9/2004 , 1/2005, 2/2005
http://www.specwarnet.com/sf.htm. Dostęp: 17-08-2007.
http://www.specialoperations.com/. Dostęp 17-08-2007.