W przeszłości wynajmowanie nawet całych armii było powszechną praktyką. W historii Europy symbolem skutecznej formacji zaciężnej byli najemnicy szwajcarscy. Obecnie najaktywniejszym krajem na tym polu wydaje się Rosja, gdzie prywatne firmy wojskowe znane są jako CzWK (Czastnaja wojennaja kompanija). Od dwóch lat słychać pogłoski o pojawieniu się nowej firmy – lepiej wyposażonej, lepiej opłacanej i składającej się z oficerów GRU. CzWK Patriot ma szansę stać się symbolem postępującej profesjonalizacji rosyjskich najemników.
Prawny chaos
Rosyjskie prywatne formacje wojskowe funkcjonują w swoistej próżni prawnej. Co prawda rosyjskie przepisy wykluczają udział obywateli w formacjach niesankcjonowanych przez prawo federalne (artykuły 208 i 359 kodeksu karnego zawierają zapisy wprost zabraniające pracy jako najemnik), są one jednak stosowane instrumentalnie i niekonsekwentnie. Tymczasem Kreml aktywnie wykorzystuje firmy w rodzaju grupy Wagnera do realizacji swoich interesów na całym świecie. O ile jednak podmioty powiązane z Kremlem cieszą się całkowitą swobodą działania, o tyle inni najemnicy nie mają pewności, że rząd będzie im przychylny przez cały czas.
Przykładem może być casus założycieli Korpusu Słowiańskiego (CzWK Sławianskij Korpus). Zarejestrowana w Hongkongu firma aktywnie brała udział w wojnie w Syrii, ochraniając infrastrukturę energetyczną. Kiedy jednak jej założyciele, Wadim Gusiew i Jewgienij Sidorow, wylądowali na moskiewskim lotnisku Wnukowo, zostali aresztowani przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa. W październiku 2014 roku obaj zostali skazani na trzy lata pozbawienia wolności właśnie na podstawie artykułu 359.
Tego rodzaju prawny chaos jest wygodny dla Kremla, a niebezpieczny dla twórców prywatnych armii. Wielu obawia się, że wskutek zmiennych nastrojów na dworze Putina podzielą los założycieli Korpusu Słowiańskiego. Dlatego w 2018 roku rozpoczęła się kampania na rzecz legalizacji tego rodzaju działalności i przyznanie najemnikom pewnej formy ochrony prawnej.
W dokumencie wzywającym do uregulowania statusu prywatnych firm wojskowych znalazły się podpisy generała broni w stanie spoczynku Leonida Iwaszowa, pułkownika w stanie spoczynku Władimira Pietrowa i atamana Jewgenija Szabajewa (dowódcy paramilitarnej społeczności kozackiej z moskiewskiego dystryktu Chowrino). Wśród postulatów znajdują się między innymi wsparcie rządowe równe temu, które otrzymują żołnierze, przyznanie statusu weterana najemnikom biorącym udział w walce i – przede wszystkim – usunięcie przepisów kryminalizujących pracę w CzWK. Trudno jednak wyobrazić sobie, żeby rząd pozbawił się możliwości naciskania na najemników i potencjalnego ukarania firm nie dość dokładnie realizujących wytyczne Kremla.
Elita rosyjskich najemników
Sprawa zatrzymania założycieli Korpusu Słowiańskiego nie pozostała długo w pamięci szerszej opinii publicznej. Najbardziej znaną prywatną firmą wojskową realizującą geopolityczne ambicje Kremla – i niemalże synonimem rosyjskich najemników w powszechnej świadomości – od lat pozostaje grupa Wagnera. Jej członkowie zaangażowani byli w konflikty od Donbasu i Krymu przez Syrię aż po Sudan.
Wagnerowcy szybko zyskali reputację okrutnych i stosunkowo tanich psów wojny mogących mimo to wydatnie wpłynąć na losy konfliktów. Dzięki temu zostali zaangażowani do operacji, która okazała się ich najbardziej spektakularną porażką – misji w Mozambiku. Nieprzygotowani, źle wyposażeni i niekompetentni Wagnerowcy zostali zmuszeni do porzucenia kontraktu i oddania go w ręce południowoafrykańskich specjalistów.
W 2018 roku w Syrii pojawiła się poważna konkurencja dla Wagnerowców: powiązana z GRU firma Patriot, werbująca wyłącznie doświadczonych w operacjach bojowych rosyjskich żołnierzy, korzystająca ze wsparcia zarówno ministerstwa obrony, jak i służb specjalnych. Powiązania te potwierdził wprost ataman Jewgenij Szabajew, mający związki ze środowiskami najemników poprzez społeczność kozacką. Znacznie lepsze wyszkolenie i profesjonalizm sprawiają, iż Patriot może liczyć na kontrakty, przy których zleceniodawcy prawdopodobnie nie braliby pod uwagę wynajęcia grupy Wagnera.
Informacje o CzWK Patriot zaczęły się przebijać do głównego nurtu wiosną i latem 2018 roku, równolegle ze wspomnianym listem Szabajewa i spółki. Spekulowano nawet, że Patriot to nowa nazwa grupy Wagnera, przyjęta ze względów marketingowych (podobnie jak osławioną Blackwater przemianowano na Xe, a później na Academi). Dziennikarze rosyjskiej niezależnej telewizji Dożdʹ ustalili, że Patriot i Wagnerowcy rywalizowali wówczas o intratny kontrakt na ochronę kopalń złota w Republice Środkowoafrykańskiej. Ostatecznie zlecenie trafiło ponoć do związanej z „kucharzem Putina” Jewgienijem Prigożynem grupy Wagnera. Obie firmy realizowały też zlecenia w Syrii, jednak o ile Wagnerowcy zajmowali się głównie działaniami bojowymi, o tyle Patriotom zlecano ochronę VIP-ów. CzWK Patriot zajmowała się też ochroną powstającej rosyjskiej bazy w Burundi.
Łatwo zauważyć, że Patriot – przynajmniej na tyle, na ile jej działania wyszły na jaw – skupia się raczej na ochronie, podczas gdy Wagnerowcy specjalizują się w działaniach bojowych czy nawet (jak w Syrii) wojennych. Niemniej jednak obie firmy mają już za sobą rywalizację, a obok nich na rynku działają też inne, jak choćby istniejąca od blisko dwudziestu lat Moran Security Group czy związana z byłym oficerem FSB Olegiem Krinicyncem RSB-Group. Ta pierwsza jawnie zajmuje się międzynarodową ochroną antypiracką statków, a niejawnie współpracowała w Syrii z Korpusem Słowiańskim, druga zaś również jawnie świadczy usługi ochrony statków, a niejawnie ma ponoć na koncie działania hybrydowe na Ukrainie i może oddać do dyspozycji klientów około 2 tysięcy „ochroniarzy”. O ile jednak Moran czy RSB prowadzą legalną działalność (nawet jeśli jest ona tylko fasadą, każdy klient z odpowiednio grubym portfelem może skorzystać z ich usług), o tyle Wagnerowcy i Patriot są raczej prywatnymi armiami zaciężnymi uzależnionymi od Kremla – jeśli nawet nie komercyjnie, to przynajmniej politycznie.
Rosnące napięcia między firmami mogą w przyszłości przerodzić się w nieprzewidywalny konflikt, jeżeli ich działania wymkną się Kremlowi spod kontroli. Jeśli Patriot w przyszłości rzuci wyzwanie Wagnerowcom na polu „usług” bojowych, stanie się poważną konkurencją. Jej pracownicy są lepiej wyposażeni, lepiej wyszkoleni i bardziej profesjonalni, chociaż również, co zrozumiałe, znacznie drożsi. Różnica w wypłatach oferowanych żołnierzom obu grup jest ogromna. Według doniesień przeciętny Wagnerowiec zarabia miesięcznie od 2,5 tysiąca do 3,5 tysiąca dolarów, podczas gdy Patriot oferuje swoim najemnikom od 6 tysięcy do nawet 15 tysięcy dolarów miesięcznie.
Nowy wyścig po Afrykę
Rozwój rosyjskich CzWK będzie oznaczał możliwość przekazania najemnikom szerszego zakresu zadań, a szybko postępująca profesjonalizacja sprawi, że firmy będą mogły podejmować się operacji, których z różnych przyczyn (wizerunkowych lub prawnych) nie mogą wykonać siły rządowe. Analityk Anton Madrasow związany z Rosyjską Radą Spraw Międzynarodowych sugeruje wręcz, że ministerstwo obrony będzie coraz więcej uwagi poświęcać rozwijaniu firm oferujących usługi najemników. Dla generałów może to okazać się nie tylko metodą osiągania celów politycznych, ale też potencjalnym źródłem dochodów.
Generał Iwaszow odrzuca te sugestie. Jego zdaniem ministerstwo obrony nie musi uciekać się do tak okrężnych działań, ponieważ jeśli chce zorganizować operację, może zwyczajnie wezwać siły rządowe. Rzeczywistość przeczy jednakże jego słowom. Od lat najemnicy udowadniają swoją użyteczność jako narzędzie niemal idealne – mogą działać swobodniej niż siły państwowe, podejmować działania zabronione przez prawo międzynarodowe i operować w szarej strefie przy niewielkim ryzyku ściągnięcia na swoich mocodawców uwagi opinii międzynarodowej.
Tymczasem ewolucja zainteresowań geopolitycznych Kremla wskazuje, że wszystkie te cechy są i będą na wagę złota. Konsekwencje dyplomatyczne po aneksji Krymu i wywołaniu wojny w Donbasie utrudniły Moskwie budowę relacji w Europie, to zaś wymusiło zwrot w kierunku Afryki. Korzystając z dobrego wizerunku odziedziczonego po Związku Radzieckim, Moskwa aktywnie zaangażowała się w politykę afrykańską. Nawiązując bliską współpracę z Republiką Środkowoafrykańską, Madagaskarem, Sudanem czy Mozambikiem powoli buduje nową sieć sojuszy, a w przeciwieństwie do Chin nie skupia się na ekspansji gospodarczej ani nie naśladuje francuskiej polityki utrzymywania ścisłych relacji politycznych.
Kreml w Afryce koncentruje się na kwestiach bezpieczeństwa. Dostawy broni i wsparcie szkoleniowe łączone jest z intratnymi kontraktami głównie w sektorze wydobywczym. Wykorzystywanie najemników w charakterze instruktorów pozwala zachować formalną barierę pomiędzy siłami zbrojnymi Rosji a wojskiem państw niestabilnych lub znajdujących się na granicy wojny domowej. Z kolei użycie najemników jako ochroniarzy poza granicami Rosji sprawia, że nie trzeba polegać na ochronie zapewnianej przez lokalne oddziały, które często zupełnie sobie nie radzą ze zdeterminowanymi i dobrze uzbrojonymi bojownikami organizacji pokroju Boko Haram czy południowosudańskiego Frontu Ocalenia Narodowego.
Tak oto z roku na rok Kreml zdobywa coraz więcej doświadczenia w stosowaniu CzWK. Prywatyzowanie konfliktów zbrojnych, które do tej pory było domeną Stanów Zjednoczonych, zyskało nowego, potężnego gracza. Należy się spodziewać, że o rosyjskich najemnikach będziemy słyszeć coraz częściej i że wieści te będą przychodzić z coraz liczniejszych zakątków świata, a zwłaszcza Afryki. Czas pokaże, czy Patriot będzie w stanie dorównać tamtejszym tradycyjnym ekspertom – najemnikom z RPA.
Źródła
Walentin Barysznikow Jelizawieta Majetnaja, „Patriot”, „Wagner” i dr. „Oficerskoje sobranije” triebujet u włastiej priznatʹ CzWK, svoboda.org, 6 lipca 2018.
Keir Giles, Valeriy Akimenko, Use and Utility of Russia’s Private Military Companies, Journal of Future Conflict, nr 1, Queen’s University, 2019.
Lila Japparowa, W Sirii naczała wojewatʹ nowaja rossijskaja CzWK, tvrain.ru, 5 lipca 2018.
Sergey Sukhankin, Russia’s New PMC Patriot: The Kremlin’s Bid for a Greater Role in Africa?, jamestown.org, 1 sierpnia 2018.
Iwan Szestak, SMI: u CzWK Wagnera pojawiłsia sierjeznyj konkurient w Sirii, ura.news, 5 lipca 2018.