Syryjska opozycja może otrzymać zastrzyk nowych środków do prowadzenia walki zbrojnej. Arabia Saudyjska i Pakistan znajdują się bowiem w fazie rozmów na temat zapewnienia syryjskim rebeliantom przeciwlotniczych systemów rakietowych z rodziny Anza i kierowanych pocisków przeciwpancernych Baktar Shikan.
Rosja jest gotowa zapewnić eskortę morską dla jednostek przewożących broń chemiczną z Syrii – oznajmił minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Według ustalonego przez Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej harmonogramu część zapasów Syryjczycy usuną pod koniec grudnia. Natomiast utylizację przewidziano na kwiecień 2014 roku.
Syryjski reżim i opozycja zasiądą do rozmów 22 stycznia 2014 roku – ogłosił sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych, Ban Ki-moon. Dialog może zadecydować o przyszłości Syrii i zakończyć trwającą od kilku lat krwawą wojnę domową.
Syryjska baza lotnicza w pobliżu portowego miasta Latakia stała się celem ataku izraelskiego lotnictwa wojskowego, jak podaje CNN, powołując się na oficjalne źródło w administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych, Baracka Obamy. Głównym celem czwartkowego nalotu miało być miejsce składowania pocisków rakietowych ziemia-powietrze typu S-125.
Tureckie siły zbrojne przystąpiły do tworzenia nowej bazy wojskowej, która powstaje na szczycie Góry Kale, nieopodal syryjskiego miasta Latakia. To nie jest odosobniony przypadek.
Sprzęt syryjskich sił powietrznych jest produkcji radzieckiej, podstawą lotnictwa myśliwskiego są przestarzałe MiG-i-23 i MiG-i-21, które nie będą stanowiły problemu dla USAF. Kłopoty mogą się pojawić przy starciu z MiG-ami-29, które według niektórych specjalistów są lepsze od F-16 w walce manewrowej.
Wicepremier Syrii, Kadri Dżamil, zapowiedział, że wszystkie porozumienia między Federacją Rosyjską a Syrią dotyczące dostaw rosyjskich rakietowych kompleksów przeciwlotniczych S-300 pozostają w mocy. Co więcej, wkrótce zacznie się ich realizacja. Słowa syryjskiego premiera padły po spotkaniu z szefem rosyjskiej dyplomacji, Siergiejem Ławrowem.
11 lipca rząd Nepalu postanowił wysłać do Syrii kontyngent liczący stu trzydziestu żołnierzy sił pokojowych. Działania są wynikiem prośby ONZ skierowanej do tej nacji. Katmandu nie utworzy nowych sił, lecz przeniesie część kontyngentu z Tymczasowych Sił Zbrojnych ONZ w Libanie (UNIFIL).
Siedem miesięcy temu prezydent Barack Obama ostrzegał syryjski reżim przed użyciem broni chemicznej w stosunku do walczącej opozycji. Wówczas zaznaczył, iż może to doprowadzić do zdecydowanej odpowiedzi Stanów Zjednoczonych, wliczając w to bezpośrednie zaangażowanie.
Brytyjskie siły wyspecjalizowane w zbieraniu informacji pochodzących z rozpoznania telekomunikacyjnego informują dowództwo Wolnej Armii Syrii o ruchach wojsk rządowych. Są to kolejne przecieki o udziale zachodnich służb specjalnych w walkach w Syrii.
