„Rebelia” – Marcin Gawęda
Przestał się wahać. Nacisnął spust i… poczuł ulgę. Z karabinu maszynowego PKT poleciała seria pocisków, sięgając jednego z bojowników. Trafiony okręcił się wokół własnej osi i upadł blisko filara budynku. Żył. Zanim Peikert przeniósł ogień, drugi bojownik zdołał się ukryć.
– Dobij go, kurwa, dobij go, bo nas rozwali!