Posts tagged Kevin Ivison


Książki

Kevin Ivison – „Saper”

Autor pochodzi z wojskowej rodziny. Jego ojciec służył w piechocie w Brytyjskiej Armii Renu i innych garnizonach. Młody Kevin wychowywał się cały czas wśród żołnierzy i w napięciu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych związanemu z terrorystyczną działalnością Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Wielokrotnie miał styczność z saperami i już na zawsze pozostał pod wrażeniem ich elitarności, nieformalnego stylu bycia i odrębności od reszty armii. Nie wiedząc, co go czeka, postanowił zostać jednym z nich.

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Saper” – Kevin Ivison. Fragment II

Moją wyobraźnię rozpaliła szczególnie wojna falklandzka. Była to najbardziej bezwzględna z wojen, starcie dwóch armii, których trzon stanowiła piechota, walka w zwarciu, często na bagnety, zwycięstwo osiągnięte wyłącznie przy użyciu brutalnej siły i ekstremalnej przemocy, którą z trudem mogłem zrozumieć. Właśnie brutalność tych walk sprawiała, że wciąż przewracałem strony. Mężczyzna przeciwko mężczyźnie, moje umiejętności przeciwko twoim, moja siła przeciwko twojej. To nie była wojna wyrafinowanych technologii, bitew nie wygrywano dzięki pociskom manewrującym Tomahawk, niewykrywalnym myśliwcom czy samolotom bezzałogowym. To była brudna, wyczerpująca, krwawa walka najbardziej pierwotnego rodzaju, takiego, który niemal się nie zmienił od zarania ludzkości.

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Saper” – Kevin Ivison. Fragment I

To było zadanie, które musiałem wykonać własnymi rękami: żadnych robotów, żadnej broni, promieni laserowych, czy gadżetów Jamesa Bonda. Tylko ja i para kombinerek. Ministerstwo Obrony wydało miliony funtów na wymyślne roboty, które były idealne w Londynie czy Manchesterze, ale bezużyteczne w Iraku. Mój robot często po prostu odmawiał posłuszeństwa w irackim upale, a poza tym nie było szans, żeby zjechał po stromym błotnistym zboczu do przepustu. Pomimo wszystkich tych pieniędzy wydanych na skomplikowane urządzenia, ja musiałem się zmierzyć z dwoma największymi bombami, jakie kiedykolwiek tu widziano, mając do dyspozycji wyłącznie parę kombinerek…

Czytaj dalej 0 Komentarzy