Judith Herrin – Bizancjum
Negatywne konotacje wiążące się z przymiotnikiem „bizantyjski” na tyle mocno wrosły w język, że …
Negatywne konotacje wiążące się z przymiotnikiem „bizantyjski” na tyle mocno wrosły w język, że …
Pierwszym miejscem, przeciw któremu postanowił się wyprawić Kutajba, był Pajkend. Jako osada dość zamożna, Pajkend miał silną cytadelę i pokaźny zapas broni na wypadek oblężenia. W obliczu groźby ze strony zbliżających się Arabów miejscowi dehkanowie (możni) wezwali na pomoc innych Sogdyjczyków. Koalicja powstrzymała najeźdźców, lecz niestety okazała się niezbyt trwała. Pierwsze dezercje zdarzyły się już w początkowej fazie starcia. Ostatecznie po dziesięciu miesiącach oblężenia forteca upadła, szybko doszło jednak do rewolty. Po jej stłumieniu wszyscy mężczyźni z Pajkendu zostali straceni, a kobiety i dzieci – wzięte w niewolę.
Wydawało się, że pojawiał się znikąd, jakby nagle morze stawało w ogniu. Był bronią, która pozwoliła Bizancjum przez wiele wieków bronić miasta i panować na wodach Morza Śródziemnego. A choć zdaniem cesarza Konstantyna VII sam anioł boży przyniósł im ten ogień, to jego potęga i brak możliwości poskromienia były tak przerażające, że papież Innocenty II zakazał jego stosowania.
Krucjata ludowa jest bardzo rzadko poruszanym zagadnieniem w kręgach naukowych. Wielu historyków uważa nawet, że nie powinno się nazywać jej krucjatą. Wyprawa kierowana przez Piotra z Amiens, nazywanego również Pustelnikiem, nie dokonała niczego wielkiego, w jej szeregach nie było znanych osobistości i skończyła się totalną klęską.