Beata Kaczmarczyk – „Einstein”
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to że z pewnością nie jest wielka objętościowo, bo liczy sobie zaledwie niecałe 150 stron. Na rynku znajdziemy mnóstwo biografii znacznie mniej wybitnych postaci, które są obszerniejsze, by wspomnieć choćby książki o piłkarzach. Jak tylko ją zobaczyłem, wzbudziło to moje obawy co do zawartości i ogólnego poziomu tej pracy. Powiem od razu, że źle nie jest, ale moje oczekiwania były znacznie wyższe.