Na świecie jest około dwustu państw. Różnią się od siebie niemal wszystkim: wielkością, ludnością, zasobnością w zasoby naturalne czy położeniem. Jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę weźmiemy fakt, że wszystkie one przez setki lat były i są rządzone przez ludzi o bardzo różnych charakterach, ambicjach, ideologiach, logicznym staje się fakt, że musi pomiędzy tymi państwami dochodzić do konfliktów. Są one równie urozmaicone jak same państwa, a może nawet bardziej, bo dochodzą do tego jeszcze spory pomiędzy narodami, które własnych państw nie mają. Są i były one zawsze i nic nie wskazuje na to, aby w przyszłości miało coś się w tej kwestii zmienić, a wręcz wiele wskazuje na to, że ilość konfliktów ulegnie zwiększeniu.
Nie jesteśmy w stanie ogarnąć ich wszystkich. Pamiętać ich genezy, przebiegu, uczestników, skoro częstokroć nawet sami uczestnicy tych konfliktów tak się zapamiętali w samej walce, że być może nie wiedzą, co tak naprawdę leżało u źródła danego sporu. Dlatego pan komandor porucznik Krzysztof Kubiak postanowił napisać książkę, która pomagałaby polskiemu czytelnikowi usystematyzować tę wiedzę.
Główna jej część, czyli opisy poszczególnych konfliktów okraszona jest wstępem, w którym czytelnik ma okazję zapoznać się ze strukturą i funkcjonowaniem współczesnego, postzimnowojennego świata, a także głównymi zagrożeniami wynikającymi z przemian zachodzących w ostatnich latach. Wyjaśnione zostały także ogólne zarysy współczesnych konfliktów, ich przyczyny oraz podłoże. Autor zwraca tu uwagę na to, że nasilenie konfliktów, z jakim mamy ostatnio odczynienia nie jest czymś nadzwyczajnym. One były zawsze, a tylko upadek systemu zimnowojennego i wycofanie się mocarstw z pieczy nad poszczególnymi rejonami świata spowodowało, że nie miał ich kto dalej powstrzymywać. Wielkie zmiany zaszły także w przekazywaniu informacji nawet z najodleglejszych zakątków świata, co wpływa na to, że codziennie mamy najnowsze informacje z zapalnych rejonów, o których kilkadziesiąt lat temu nikt nie słyszał, a przynajmniej nie tak szeroka publiczność, a jeśli już coś się w prasie ukazywało, były to informacje najczęściej z wielodniowym, jeśli nie tygodniowym opóźnieniem.
Skoro był wstęp to powinno być i zakończenie. No i jest. Nie jest to jedynie kilka zdawkowych zdań, ale oddzielna część, w której autor przedstawia swoje analizy dotyczące przyszłości świata i tego jak będzie zmieniał się charakter walk oraz konfliktów. Kładzie nacisk przede wszystkim na nowy typ konfliktów zbrojnych – wojnę asymetryczna, ale rozumianą inaczej, niż to się przedstawia w większości popularnych mediów. Wojna asymetryczna nie jest, bowiem tylko starciem dwóch sił, z których jedna jest znacznie słabsza od drugiej, ale jest pojęciem znacznie szerszym. Jest to konflikt, w którym wykorzystywane są wszelkie możliwe środki, oraz w szczególności wykorzystywane są wszelkie słabości tej potężniejszej strony. Dobrze ilustruje to przykład walk w Afganistanie czy Iraku, gdzie terroryści walczą z zachodem wykorzystując zachodnie zdobycze cywilizacyjne takie jak telewizja czy internet. Organizując egzekucje zakładników, a następnie publikując je w wymienionych wcześniej mediach wykorzystują oni chyba największą słabość strony zachodniej, która jest niezdolna i niechętna do ponoszenia jakichkolwiek ofiar po swojej stronie, wojnę traktując jako swego rodzaju show, gdzie wygrywa się tylko za pomocą supernowoczesnej techniki i przewagi czysto militarnej. Zagadnienie to jest w książce oczywiście potraktowane znacznie szerzej, a tu nakreśliłem je jedynie bardzo pobieżnie, gdyż nie ono jest tematem niniejszego opracowania. W analizie przyszłych zagrożeń autor skupia się właśnie na problemie islamu, w którym to upatruje największe niebezpieczeństwo dla światowego pokoju. Szczególnie, jeśli ekstremiści zdobyliby dostęp do broni masowego rażenia, co wcale nie jest takie niemożliwe biorąc po uwagę, jakie państwa nią dzisiaj dysponują i jak jest ona zabezpieczona. Co ważne nie poprzestaje na tym prostym stwierdzeniu, ale przedstawia też „źródła islamskiego gniewu”.
Najważniejszą częścią tej dosyć obszernej książki są jednak opisy konfliktów – tych już się toczących oraz tych, które potencjalnie mogą stanowić zagrożenie dla danego państwa czy regionu. Jest ich w sumie opisanych kilkadziesiąt. Pogrupowane są według klucza geograficznego kontynentami. Jedynym odstępstwem od tej zasady jest opisanie w osobnym bloku problemów państw należących do Wspólnoty Niepodległych Państw, która powstała po rozpadzie ZSRR i skupie wiele jego byłych republik związkowych.
Objętość opisów cechuje znaczna rozpiętość. Jeden może składać się z zaledwie kilku ogólnych zdań, a innemu poświęconych jest wiele stron. Jest to uzależnione głównie od stopnia „popularności” danego konfliktu. Jeśli mamy do czynienia z wydarzeniami powszechnie znanymi, często goszczącymi w czołówkach serwisów informacyjnych i gazet, a co za tym idzie mamy na ich temat bardzo szeroka wiedzę, to autor nie widział potrzeby powtarzania ich wszystkich jeszcze raz w swoim opracowaniu. Trudno nie przyznać takiemu rozumowaniu racji. Natomiast, jeśli konflikt jest egzotyczny, mało znany polskiemu czytelnikowi, albo mało jest innych źródeł w języku polskim na jego temat to takim wydarzeniom autor poświęcał więcej uwagi przedstawiając bardziej szczegółowo jego genezę, uczestników oraz zakończenie, albo, jeśli jeszcze trwa, chociaż perspektywy, jakie przed nim stoją. Już we wstępie komandor Kubiak zaznacza, że zdaje sobie sprawę, że jego książka może być dla wielu osób jedynym polskojęzycznym źródłem, jeśli chodzi o klika z opisywanych przez niego konfliktów. Możemy sobie, więc wyobrazić jak niektóre z opisywanych tu konfliktów są egzotyczne.
I tak na przykład opisane są takie sprawy jak separatyzm bretoński, konflikt w republice Karaczajo-Czerkieskiej wchodzącej w skład Rosji, kanadyjsko-hiszpański spór o łowiska na dalekiej północy, konflikty w poszczególnych prowincjach Indonezji czy na Nauru.
W samych opisach autor powstawiał – jak sam to nazwał – bloki, czyli wydzielone części nieodnoszące się do samego konfliktu, ale jakiejś rzeczy z nim związanej. I tak na przykład przy sporze czesko-austriackim opisana jest historia powstania elektrowni jądrowej w Temelinie, przy Falklandach opisany jest spór kilku państw o to, który odkrywca pierwszy dotarł na te wysypy, a przy Iraku szczegółowiej opisane są działania polskiego kontyngentu. Takich bloków jest kilkanaście.
Całość uzupełniona jest licznymi tabelami, z danymi pochodzącymi z atlasu świata zamieszczonego na stronie CIA. Można więc chyba założyć, że są to dane wiarygodne. Każdy rozdział uzupełniony został także o mapę opisywanego regionu, co pozwala czytelnikowi jeszcze lepiej rozeznać się w opisywanych konfliktach.
Książka została wydana na 440 stronach oprawionych w miękką okładkę. Wydawcą jest warszawskie Wydawnictwo TRIO, a sugerowana cena wynosi 43 złote.
Nie jest to z pewnością lektura lekka, łatwa i przyjemna, którą pochłania się strona po stronie przed snem, ale nie to jest zadaniem tej książki. Ma ona przede wszystkim dostarczać rzetelnych informacji o otaczającym nas świecie wszystkim zainteresowanym, ale przede wszystkim dziennikarzom, studentom, historykom, wszystkim tym, w obrębie zainteresowań, których znajdują się stosunki międzynarodowe. A z tego zadania wywiązuje się znakomicie. Jak pisze profesor Paweł Wieczorkiewicz – w polskim języku nie ma pracy porównywalnej.