Nikomu chyba, kto ogląda telewizję, czyta gazety czy śledzi odpowiednie strony w internecie, nie trzeba tłumaczyć i wyjaśniać, czym jest i jak działa polityka. Szczególnie ta polska. I nie mówię tu o jakiejś teoretycznej polityce, której celem powinien być rozwój dobrobytu i bezpieczeństwa obywateli danego państwa, ale o tej codziennej, realizowanej przez naszych posłów z ulicy Wiejskiej. Sami wiemy, że po nich spodziewać się możemy wszystkiego co najgorsze. Mimo tej oczywistości panowie Wojciech K. Szalkiewicz i Wiesław Gałązka uznali, że nie od rzeczy będzie napisać o tym książkę. Jak wymyślili, tak zrobili, czego rezultatem jest wydana przez Wydawnictwo TRIO książka „Żądza rządzenia. O władzy, polityce i politykach”.

Na 250 stronach autorzy w lekki – publicystyczny, można by rzec – sposób analizują charakter samego zjawiska władzy, od czasów najstarszych do współczesności oraz tych, którzy ową władzę sprawują. Przechodząc po łebkach po historii, koncentrują się na czasach nam najbliższych i analizują to zjawisko z kilku głównych stron: jak zdobyć władzę? jak ją utrzymać? jak władza zmienia charakter ludzi? i jak na to wszystko reagują społeczeństwa? Teorii polityki jest tam niewiele, a jeśli już to przeważnie w formie odwołania się do cytatów z innych książek bądź traktatów filozoficznych, za to dużo jest przykładów praktycznych. Autorzy garściami sięgają po cytaty ze środków masowego przekazu – głownie, ale nie tylko polskich. Nie trzeba chyba specjalnie udowadniać, że politycy od dawien dawna są dostarczycielami popularnych cytatów i bon motów – w tej książce znajdziemy ich całe mnóstwo i jest to jak dla mnie największy jej atut. Nie dość, że są użyte w treści, to na końcu książki znajdziemy jeszcze ich wybór.

Sama książka nie jest bowiem ani specjalnie odkrywcza, ani porywająco napisana. Porusza jeden z najbardziej oklepanych tematów o tym, jacy to politycy są źli, niemoralni i gotowi dla władzy zrobić wszystko. Zgoda, jest tak, ale my o tym wiemy bez konieczności sięgania po książki. Wystarczy włączyć telewizor czy otworzyć gazetę. Autorzy chyba zapomnieli, że żyją w kraju gdzie 38 milionów ludzi zna się na piłce nożnej, medycynie i właśnie polityce. Poza przypomnieniem kilku zabawnych lub żenujących epizodów w wykonaniu naszych bądź zagranicznych polityków książka właściwie nic mi nie dała. Ani żadnych nowych wiadomości, ani nie skłoniła do nowych przemyśleń. Ot, taka lekka lektura na dwa wieczory. Jeśli mówimy o Collegium Civitas i Wydawnictwie TRIO, znacznie lepiej wychodzą im poważniejsze prace naukowe, jak na przykład seria o terroryzmie.

Od strony wydawniczej jest dobrze, solidna redaktorska robota. Książka jest bogato ilustrowana, ale minusem części fotografii jest brak źródła lub podanie źródła jako „internet” bez konkretnej strony.

Trudno mi powiedzieć, do kogo w szczególności książka ta ma być skierowana. Według mnie jest doskonale przeciętna. Nie ma się do czego przyczepić, ale za miesiąc nikt o niej nie będzie pamiętał. I chyba nie będzie w tym nic strasznego. Przed zakupem najpierw ją przejrzyjcie i zobaczcie, czy to jest to, czego oczekujecie. TRIO z pewnością stać na więcej.