Tematyka oddziałów specjalnych nie przestaje rozpalać ciekawości Czytelników na świecie. Wojny w Iraku i Afganistanie oraz zamachy terrorystyczne przeprowadzone w Europie w pierwszych dekadach dwudziestego pierwszego wieku zaowocowały wysypem publikacji opisujących działalność sił specjalnych. Jedną z nich była wydana w 2014 roku w wydawnictwie The Facto książka Tomasza Marca „Tajne akcje snajperów GROM”. Musiała się spotkać z ciepłym przyjęciem, bo na półki księgarń trafiło niedawno jej trzecie wydanie – w nowym wydawnictwie (Zona Zero) i z tytułem wydłużonym o jedną literę.

Tomasz Marzec na co dzień jest reporterem stacji TVN, a do napisania książki skłoniła go ciekawość świata dziejącego się poza sejmem i gabinetami polityków. W ten sposób powstała licząca niemal 370 stron książka napisana na podstawie wielu wywiadów z kilkoma byłymi żołnierzami GROM-u. Zgodnie z tytułem Autor skoncentrował się na snajperach. Nie jest to zatem historia całej Jednostki Wojskowej 2305 oparta na dokumentach, ale subiektywne wspomnienia z wybranych epizodów opowiedziane przez żołnierzy. Chociaż oczywiście nie można było całkowicie pominąć dat i faktów i okoliczności, nie one stanowią sedno książki.

Kolejne wspomnienia tworzą chronologiczną całość od formowania jednostki, pierwszej selekcji, szkolenia z udziałem zagranicznych instruktorów i osiągnięcia gotowości po udział w kolejnych misjach zagranicznych i wojnach w Iraku i Afganistanie. Opowieści byłych żołnierzy odsłaniają kulisy funkcjonowania jednostki, która dzisiaj jest dumą i wizytówką polskich sił zbrojnych, ale w momencie powstawania nawet nie podlegała Ministerstwu Obrony Narodowej, a w ciągu kolejnych lat nie mało było momentów, gdy chciano ją zniszczyć. Nie brakuje w nich elementów poważnych, a nawet gorzkich, gdy poruszane są tematy „dbania” o jednostkę przez generałów i polityków, ale nie miało jest również historii humorystycznych.

Tomasz Marzec – Tajne akcje snajperów Gromu

Tomasz Marzec – Tajne akcje snajperów Gromu. Zona Zero, 2020. Stron: 368. ISBN: 9788366177505.

Najbardziej interesują Czytelników pewnie wspomnienia z akcji bojowych. Tych nie brakuje, ale ze względu na specyfikę pracy snajpera, zabezpieczającego działania kolegów z większej odległości, nie są to relacje z pierwszej linii frontu. Rozmówcy chętnie się dzielą opowiadaniami nie tylko o zadaniach które wykonywali – choć tu oczywiście nie mogło się obyć bez wielu uogólnień – ale też o dodatkowych okolicznościach im towarzyszących: otoczce medialnej, codziennym życiu na misjach zagranicznych, współpracy i porównywaniu z oddziałami z innych państwa, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych.

Tu wychodzi również największa różnica pomiędzy książką „Tajne akcje snajperów Gromu” a książkami napisanymi przez Amerykanów. Dla nich zabicie każdego kolejnego przeciwnika jest powodem do dumy, świętowania, podkreślenia własnego kunsztu i chwalenia się. Dla wszystkich żołnierzy GROM-u wypowiadających się w książce omawianie konkretnych przypadków, opowiadanie o uczuciach towarzyszących zabijaniu człowieka to nie są tematy do rozmowy czy chwalenia się. To po prostu element ich służby, do którego zostali przeszkoleni, a do postawy Amerykanów mają stosunek mocno krytyczny.

Książka nie jest bardzo odkrywcza czy oryginalna. Na temat GROM-u ukazało się już kilkanaście pozycji różnej jakości, choćby książki „Navala”. Ponieważ wiele informacji na temat jednostki i jej działań pozostaje niejawnych, ilość informacji możliwych do publikacji jest ograniczona, a biorąc pod uwagę również niewielką liczebność jednostki, siłą rzeczy zawarte w poszczególnych tytułach historie muszą się powtarzać, a różnić je będzie głównie perspektywa, z której są opowiadane. Jest jednak książką dobrze napisaną, czyta się ją lekko i, z uwzględnieniem zastrzeżeń z poprzedniego zdania, pozwala Czytelnikowi poszerzyć wiedzę o najbardziej elitarnej polskiej jednostce wojskowej. A to, że widzimy już jej trzecie wydanie, jest tego tylko jeszcze jednym potwierdzeniem.