Dan Kurzman – „Misja specjalna”
Dan Kurzman wykonał tytaniczną robotę, nie tyle jako historyk, co jako dziennikarz właśnie. Stworzył książkę wciągającą zarówno tematem, jak i sposobem napisania, nic, tylko brać i czytać, bo warto.
Dan Kurzman wykonał tytaniczną robotę, nie tyle jako historyk, co jako dziennikarz właśnie. Stworzył książkę wciągającą zarówno tematem, jak i sposobem napisania, nic, tylko brać i czytać, bo warto.
Cesarz reportażu zmarł 23 stycznia 2007 roku, ale jego spuścizna jeszcze długo nie pozwoli nam o nim zapomnieć. Wydane już po śmierci „Zapiski” Ryszarda Kapuścińskiego o XX i XXI wieku tylko to potwierdzają.
Książka ta wpadła w moje ręce właśnie w chwili, kiedy byłem w trakcie czytania innego dzieła o podobnej tematyce, a mianowicie „O wojnie” Carla von Clausewitza. „Zmienne oblicze wojny” stanowi doskonałe uzupełnienie książki niemieckiego generała.
Część z Was zapewne czytała w naszym portalu recenzję książki Anny Politkowskiej „Rosja Putina”.
Istnieje wiele dat rozpoczęcia drugiej wojny światowej. Tak samo zresztą jak i jej zakończenia.
Rosja – kraj wielu mitów i tajemnic. Kraj, którego mieszkańcy we krwi mają posłuszeństwo wobec rządu – carskiego, komunistycznego, a obecnie od pozornie demokratycznych rządów wielkich oligarchów i byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa ZSRR.
Kto broni wszystkiego, nie broni niczego powiedział kiedyś Fryderyk II Pruski, a maksyma to dość szybko weszła do kanonów porzekadeł wojskowych i historyków.
W czasie trwania zażartych walk o Kurhan Mamaja rozwinęła się równie zacięta bitwa o olbrzymi betonowy elewator zbożowy, położony dalej, w dół rzeki. Szybkie posuwanie się XLVIII Korpusu Pancernego Hotha odcięło tę naturalną twierdzę.
Instytut Wydawniczy Erica postanowił przenieść do naszego kraju jedną z najpopularniejszych serii powieści historycznych na świecie. Jest nim cykl perypetii fikcyjnego, angielskiego żołnierza Richarda Sharpe’a.
Gdyby kilkadziesiąt godzin temu ktoś zapytał mnie czy przeczytałbym z chęcią „Majorów” lub jakąkolwiek powieść, w której fikcja miesza się z prawdą w sposób trudny do odgadnięcia, bez zastanowienia odpowiedziałbym – nie.