Nie wiem, dlaczego, ale ludzie mają taką dziwną cechę, że lubują się w legendach związanych ze sprawami nadprzyrodzonymi. Zaczyna się to od tysięcy religii, poprzez okultyzm, na wierze w strzygi, upiory, wampiry i wilkołaki kończąc. Kiedy pojawił się film i kino, ujście tej fascynacji i zainteresowań szybko znalazło się w repertuarze kin i telewizorów: „Pamiętniki wampirów”, „Czysta krew”, „Angel”, „Buffy. Postrach wampirów”, „Więzy krwi”, „Być człowiekiem”, „Pod osłoną” i wiele wiele innych, żeby już sagi „Zmierzch” nie wspominać.

Niewielu ludzi jednak zdaje sobie sprawę z fascynującej historii mitu o wampirach, który istnieje niemal na całej kuli ziemskiej i niemal we wszystkich kulturach. Właśnie ten aspekt opisuje Nigel Suckling, autor książki „Wampiry”, która w tym roku ukazała się w Polsce nakładem Bellony. Książka została bardzo starannie i ładnie wydana z świetnymi rysunkami i ilustracjami Bruce’a Penmingtona.

Autor w przystępny, literacki i publicystyczny sposób opisuje nie tylko postacie tak znane jak książę Wład Palownik i Barbara Batory, które były pożywka dla ludzi, jeśli chodzi o legendę wampirów, ale też pisarzy i badaczy zajmujących się ta tematyką, jak Bram Stoker, autor „Draculi”, Sheridan Le Fanu, twórca najbardziej znanej wampirzycy Carmilli, John Wiliam Polidori, autor „Wampira”, i wielu wielu innych. Przedstawia też wampiry w kinematografii, na scenie, w poezji i w literaturze.

Co najważniejsze oraz chyba najcenniejsze i najciekawsze dla Czytelnika, Suckling sięga po opowieści, legendy i mitologię opisująca wampiry niemal z całego świata: z Wielkiej Brytanii, obu Ameryk, Chin, Afryki, Europy Zachodniej i Wschodniej, świata muzułmańskiego i z Azji. Oprócz tych oczywistych dla każdego zainteresowanego tematem sięga również po religijne legendy o wampirach zawarte w świętych księgach największych religii, na przykład opisywaną w Starym Testamencie pierwszą żonę Adama (tak, dokładnie tego!), Lilith, która jest matką wampirów.

To książka nie tylko dla miłośników filmów i seriali, choć im się zapewne również spodoba. To także książka dla kulturoznawców, antropologów i – jak najbardziej – dla historyków.