Dzieje Polaków podczas drugiej wojny światowej to nadal olbrzymi i niezbadany obszar. Działania zbrojne rozsiały ich po olbrzymich przestrzeniach, utrudniając pracę dzisiejszych historyków, chcących choć w przybliżeniu opisać skomplikowane losy tych ludzi. Czasami do opisywania polskich losów zasiadają zagraniczni historycy, chcący przedstawić tę opowieść swym rodakom. Efekt ich pracy bywa zaskakujący.

Halik Kochanski to osoba związana z Polską przez swych rodziców, zmuszonych do emigracji przez drugą wojnę światową. Jej zainteresowania nie obejmują jednak wyłącznie lat 1939–1945, a jej pierwsza książka poświęcona była postaci Garneta Wolseleya, brytyjskiego oficera żyjącego w latach 1833–1913. Trudno powiedzieć coś więcej o jej dorobku naukowym, jako że najpopularniejsze źródło wiedzy o autorach zagranicznych – angielskojęzyczna Wikipedia – nie zawiera więcej informacji od notki na obwolucie. Sam wpis, jak się wydaje, jest zresztą tłumaczeniem owej notki dokonanym przez polskiego użytkownika Wikipedii. Stawia to pod znakiem zapytania rzekomą popularność książki, jaką miała się cieszyć za granicą.

„Orzeł niezłomny” to tłumaczenie książki wydanej w Wielkiej Brytanii w 2012 roku. Niestety w polskim wydaniu poprawiono dostrzeżone pomyłki, co w moim odczuciu zmniejsza wartość książki dla polskiego Czytelnika. Przez taki zabieg nie możemy dowiedzieć się, ile Kochanski wiedziała o Polsce i Polakach w momencie tworzenia, ani nie możemy tak naprawdę przeczytać tej samej książki, którą dostał do ręki Czytelnik anglojęzyczny. Pozostaje mieć nadzieję, że takie praktyki będą jak najrzadsze.

Praca Kochanski skupia się na życiu cywili i polityków. Jej „orzeł niezłomny” to biały orzeł na czerwonym tle, a nie metalowy wojskowy orzełek. Kwestiami wojskowymi „zajmować się nie będziemy”, jak stwierdziła sama Autorka. Nie jest to odrzucenie bezwzględne, jako że opisuje pokrótce bitwę o Monte Cassino czy kampanię polską. Czytając jej pracę, warto też pamiętać, że napisano ją w oparciu o źródła dostępne na Zachodzie, bez przeprowadzenia kwerendy w polskich czy niemieckich archiwach. Jedyną polską instytucją, którą odwiedziła Kochanski, był Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, przez co jej praca skupia się przede wszystkim na cierpieniach ludności znajdującej się pod wpływem ZSRR.

Biorąc pod uwagę powyższe zastrzeżenia, wypada stwierdzić, że Kochanski dokonała bardzo szczegółowej analizy polskiej polityki czasu wojny. Naświetla najważniejsze zagadnienia z kilku różnych punktów widzenia, nie wchodząc w rolę sędziego czy mściciela, wskazuje Czytelnikowi, jak można było ocenić daną sytuację, pokazując możliwe rozwiązania, lecz nie narzucając ostatecznego werdyktu. „Orzeł niezłomny” to jedna z nielicznych prac dotyczących tego okresu, w których ważne i bolesne wydarzenia, takie jak powstanie warszawskie, są opisywane z dużą dawką stoicyzmu. Choćby tylko z tego powodu warto zajrzeć do książki. Kolejnym atutem omawianej pozycji jest szczegółowe opisanie działań zachodnich polityków w odniesieniu do ustalania losów powojennej Polski. Kochanski z dużą wprawą opisuje zawiłości świata dyplomacji, pełnych półsłówek i niedopowiedzeń. Osoby szukające sensacyjnych informacji zawiodą się jednak, gdyż Autorka trzyma się ściśle faktów, nie uciekając w świat teorii spiskowych.

Kochanski kończy pracę rozdziałem o znamiennym tytule „Ostatni rozdział”, nawiązując w ten sposób do znanej pracy generała Andersa. Jego ostatnie, zamykające zdanie brzmi „Ostatni rozdział II wojny światowej nareszcie się zakończył”. Autorka odnosi się w ten sposób do wejścia Polski do NATO i UE jako powrotu do zachodniego świata. Nie podważając znaczenia tych momentów dla historii naszego kraju, muszę się jednak z Autorką nie zgodzić. Do dziś nie rozwiązano w satysfakcjonujący i ostateczny sposób kwestii dotyczących majątku niemieckiego czy żydowskiego znajdującego się na dzisiejszych terenach Rzeczpospolitej, jak również polskich dóbr kultury wywiezionych przez Niemców czy Rosjan. Nie zlokalizowano wszystkich grobów polskich oficerów rozstrzelanych na rozkaz Stalina. Nie opisano do końca historii „żołnierzy wyklętych”. Nie odtajniono nawet wszystkich dokumentów znajdujących się w brytyjskich czy rosyjskich archiwach dotyczących sprawy polskiej podczas drugiej wojny światowej. Wszystko to sprawia, że dzisiejsi historycy mogą wiele napisać o bolesnej historii tych lat, ale nie wszystko. Nasza historia drugiej wojny światowej nadal jest więc „Bez ostatniego rozdziału”.