Znacie to uczucie, kiedy chwytacie do ręki książkę, a ona swą grubością – chociaż nie wiem jak byście kochali historię – Was przeraża i mówicie: „Nie ma takiej możliwości, żebym ją całą przeczytał!”. Też ostatnio tak miałem, lecz od razu mogę wszystkich uspokoić – było warto. Książka jest gruba, ale ja po prostu ją pochłonąłem, choć bardzo duży wpływ na to miał nie tyle ciekawy temat, ile specyficzny sposób, w jaki została napisana. No ale po kolei. Mowa o książce profesora Bohdana Cywińskiego pod tytułem „Szańce kultur. Szkice z dziejów Europy Wschodniej”, która ukazała się w tym roku nakładem wydawnictwa Trio i Centrum Edukacji Natolin. Na początku nadmienię tylko, że sama publikacja została bardzo ładnie oraz starannie przygotowana – z przejrzystą, dużą czcionką, indeksem nazwisk oraz miejscowości i nazw geograficznych (brak obu przy tak dużej publikacji powinien być karany ustawowo!). Poza tym do książki dodano bardzo starannie wykonane mapy przedstawiające każdy z opisywanych tematów. Szkoda tylko, że nie dołączono ich do każdego rozdziału lub podrozdziału, tylko umieszczono na końcu. Do czegoś musiałem się przyczepić.

Do tej pory – napiszę szczerze – przeczytałem tylko jedną rzecz napisaną przez profesora Cywińskiego, a był nią esej „Polaka-katolika portret literacki” (zamieszczony w zbiorze „Rodowody niepokornych” z 1971 roku). Mój mistrz zawsze mówił, żeby nie kablować, co właśnie, pisząc o swej lekkiej ignorancji względem Autora książki, zrobiłem. Trudno, stało się. Profesor Bohdan Cywiński jest polonistą, historykiem idei oraz pisarzem. Wielokrotnie wykładał gościnnie nie tylko na uniwersytetach polskich, ale i w Szwajcarii, na Ukrainie, Białorusi, Litwie i Łotwie. Autor podzielił swoją pracę na trzy części, z których każda składa się z kilku lub kilkunastu rozdziałów i podrozdziałów. Treść książki została ułożona, a raczej przedstawiona w sposób problematyczny. Część pierwsza skupia się tylko i wyłącznie na szerszym spojrzeniu i analizie duchowości oraz kultury rosyjskiej. To szczegółowe i obszerne spojrzenie na Rosję jako kraj prawosławny, o tradycjach i historii samodzierżawia, oraz na Rosję jako państwo imperialne. Szczególnie ciekawym rozdziałem jest ten o nieco prowokacyjnie brzmiącym tytule „Znaki zapytania”. Autor zastanawia się w nim nad takimi zagadnieniami jak istnienie „typowego Rosjanina”, wieloma mitami w kulturze i historii, które po dziś dzień pokutują w samej Rosji, zagadnieniami z pogranicza kultury, idei, a po trosze i socjologii (pisze na przykład o drodze do stania się Rosjaninem) oraz historyczno-kulturalnymi symbolami, z których przeciętny przybysz z zewnątrz nie zdaje sobie sprawy. Część druga to opis historii i kultury Ukrainy, Białorusi, Litwy, Finlandii, Estonii, Łotwy Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu, Tatarów krymskich i Czerkiesów, Mołdawian oraz Żydów. Część trzecia to natomiast okołodwustustronicowa rozprawa z polityką Rosji wobec narodów Europy Wschodniej – o rusyfikacji! I tak profesor Cywiński pisze o samych rusyfikatorach, różnych postawach wobec samego faktu i polityki rusyfikacji.

W związku z tym, że liczba faktów oraz ciekawostek zawartych w książce jest ogromna, nie ma większego sensu ich przytaczać, trzeba to po prostu przeczytać. Wielu Czytelników zapyta, dlaczego w narracji nie ma Polski i Polaków. Błąd, są oni obecni w narracji i opisie każdego z tych krajów i narodów – jakże mogło być inaczej? Poza tym Polska to Europa Środkowo-Wschodnia. Podobnie jak każdy z tych narodów wpłynął w ten czy inny sposób na historię i kulturę Polski, tak i nasi rodacy odcisnęli piętna na ich ziemi oraz domach. Na czym polega – jak dla mnie – fenomen tej pracy? Otóż nie jest to książka podobna do pracy Normana Daviesa „Europa” czy wielu – swoją drogą bardzo ciekawych – prac historycznych dotyczących zbiorowej historii tego rejonu Europy lub historii i dziejów każdego z wyżej wymienionych narodów z osobna. Autor łączy fakty i bogate opisy historyczne z narracją z dziedziny tylko i wyłącznie kultury. Otóż Cywiński w narracji o każdym z narodów przytacza całe fragmenty jego najważniejszych dzieł, poematów, wierszy etc. oraz po części tłumaczy je Czytelnikowi. W końcu nie każdy w szkole dobrze sobie radził z odpowiedzią na pytanie „Co autor miał na myśli?”. Ja na przykład sobie nie radziłem. W pracy tej mamy do czynienia ze zwięzłym, często interdyscyplinarnym opisem dziejów narodów, które jednak nie są odosobnione. Profesor Cywiński jasno i przejrzyście opisuje pewne przemiany – nie tylko historyczne, ale też społeczne, kulturowe, demograficzne czy literackie, zarówno uniwersalne, jaki i specyficzne dla danego narodu.

Na zakończenie mogę tylko napisać, że książka pomimo swych sporych rozmiarów jest warta lektury. Można w ten sposób wzbogacić swoją wiedzę historyczną o wiele nowych wątków literackich, idei oraz filozofii, nawet tych najbardziej egzotycznych. Przy tym wszystkim książkę czyta się bardzo dobrze.