Wielkie zamachy terrorystyczne z ostatnich lat, takie jak te z 11 września 2001 r. na World Trade Center i Pentagon czy z 7 lipca 2005 r., kiedy to terroryści zaatakowali Londyn przyczyniły się do tego, że w zachodniej kulturze powstał dość jednoznaczny stereotyp terrorysty. Muzułmanin z przyczepioną do klatki piersiowej bombą, z całych sił nienawidzący Zachodu, a w szczególności Stanów Zjednoczonych i Izraela. Taki obraz ma przed oczami przeciętny Amerykanin czy Europejczyk myśląc o członkach al Kaidy. Mało osób próbuje zrozumieć islamskich fundamentalistów takich jak Osama bin Laden; rzadko kiedy staramy się też dowiedzieć czego tak naprawdę chcą ludzie stojący na czele organizacji czy pojedynczy ich członkowie, którzy są gotowi poświęcić swoje życie na jeden rozkaz. W książce „Al-Kaida – bractwo terroru” Paul Williams poprzez nakreślenie historii islamu i państw arabskich wyjaśnia pewne aspekty funkcjonowania organizacji terrorystycznych.
Nie można zrozumieć działań islamskich terrorystów bez zrozumienia ich religii. Autor nie bez powodu poświęcił kilka rozdziałów na wyjaśnienie podstawowych faktów odnośnie islamu. Pierwsze rozdziały mają zaznajomić czytelnika z podstawowymi prawami rządzącymi islamem. Czytelnik zapoznaje się również z historią powstania odłamów tej religii czy wypraw krzyżowych. Dopiero w dalszej części książki autor skupia się na al Kaidzie (arab. baza). Opisuje, jak doszło do powstania organizacji, objaśnia też drogi Osamy bin Ladena do potęgi. Zresztą emirowi Bazy oraz jej najsłynniejszym członkom poświęcono osobne rozdziały.
Chciałbym wspomnieć o kilku punktach, które moim zdaniem najbardziej wpływają na pozytywną ocenę książki Paula Williamsa. Pierwszym z nich jest rozdział pt. „Psychika terrorysty”. Szczególnie podobało mi się to, że autor nie rozpisuje się o naukowym podejściu do tego tematu, a przytacza przykłady, który o wiele więcej mówią o rozumowaniu członków al Kaidy niż niejedna książka. Pozwolę sobie przytoczyć fragment przesłuchania Abdula Hakima Murada dokonanego przez filipińską policję.
„Śledczy: Co planowałeś zrobić w Stanach Zjednoczonych?
Murad: W Stanach Zjednoczonych…
Śledczy: No właśnie.
Murad: …zabijać Amerykanów.
Śledczy: Dlaczego?
Murad: To… najlepsza rzecz. To mi sprawia radość.
Śledczy: Jakie miałeś plany odnośnie Stanów Zjednoczonych?
Murad: Zabijać tam ludzi. Żeby dać im nauczkę…
Śledczy: Jak chciałeś zabijać?
Murad: Już ja wiem… Umiem zabijać. Ludzi można zabijać gazem. Można też pistoletem, nożem. Można za pomocą ładunków wybuchowych. Jest dużo sposobów…”1
Choćby na powyższym przykładzie widać, że często nauka jest bezsilna wobec zaprezentowanego typu myślenia. Niezwykle interesujący jest również rozdział pt. „Pieniądze, broń i heroina”, w którym autor próbuje wyjaśnić pochodzenie bogactw al Kaidy, dzięki którym finansowane są ataki terrorystyczne. Co ciekawe, według źródeł Paula Williamsa bin Laden jest największym dostawcą heroiny na świecie – narkotyku szczególnie popularnego w Stanach Zjednoczonych. Wynika więc z tego, że to w dużej mierze amerykańscy narkomani zapewniają emirowi al Kaidy finansowe bezpieczeństwo i możliwości, którymi dysponuje. Doprawdy – trudno o większą ironię losu. Warto także zaznaczyć, że autor posługuje się wieloma cytatami z gazet, czasopism czy książek, co sprawia, że „Al-Kaida – bractwo terroru” jest bardziej wiarygodna.
Książka Paula Williamsa jest niewątpliwie warta przeczytania. Zwłaszcza, że powinna spodobać się zarówno tym, którzy poszukują podstawowej wiedzy na temat islamu czy kultury arabskiej, ale także, a być może przede wszystkim tym, którzy chcą się czegoś dowiedzieć o sposobach działania i strukturze takich organizacji jak al Kaida.
Przypisy
1. Paul L. Williams, Al-Kaida – bractwo terroru, Warszawa 2002, s. 165.
Tytuł: Al-Kaida – bractwo terroru
Autor: Paul L. Williams
Wydawnictwo: Studio Emka
Liczba stron: 206