II wojna światowa wciąż jest obecna w naszych umysłach. Pasmo walk, wiele bohaterskich czynów, ale też potajemnych zdrad. Dążenie do władzy, panowania na światem za wszelką cenę. Miliony ofiar – cywilów i żołnierzy walczących za swoje państwa, w obronie wolności lub w służbie chorej ideologii. Jeden z najciekawszych okresów w historii wciąż fascynuje, rozpala wyobraźnię, inspiruje – również twórców gier komputerowych. Ile to już razy graliśmy w produkcje utrzymane w klimacie II wojny światowej? Gry akcji, symulatory oraz nieśmiertelne strategie. To właśnie dzięki nim możemy wcielić się w wybranego przywódcę jednego z państw, zmienić bieg historii, powalczyć o panowanie nad światem lub utrzymanie pokoju. Te wszystkie możliwości daje nam Hearts of Iron 2, następca HoI 1, wydanego w Polsce pod tytułem „II Wojna Światowa”. Przed nami kolejna gra ze znakomitej i cenionej przez graczy serii Europa Universalis ze stajni szwedzkiego studia Paradox.

Przed pierwszym wystrzałem

Na początku rozgrywki musimy wybrać scenariusz gry. W pierwszej części HoI mieliśmy 3 kampanie, teraz mamy ich aż 19! Pierwsze trzy scenariusze są takie same, jak wcześniej – droga do wojny (od 1936 r.), blietzkrieg (od 1939 r.) i przebudzenie giganta (od 1941 r.). Następnie możemy również rozpocząć grę w momencie, kiedy III Rzesza naciskana od wchodu przez ZSRR, a od zachodu i południa przez Aliantów, chyli się ku upadkowi (1944 r.). Kolejne scenariusze dotyczą historycznych inwazji, planów i bitw, m.in. ataku na Polskę (Fall Weise), planu Barbarossa, czyli inwazji na ZSRR, operacji D-Day, walk na Morzu Koralowym, w piaskach Afryki, czy wojny domowej w Hiszpanii, a nawet wojny argentyńsko – brazylijskiej! W tego typu operacjach możemy pokierować jedną ze stron konfliktu – zjednoczonymi siłami aliantów lub państw osi albo poszczególnymi krajami. Naprawdę jest w czym wybierać! Oczywiście w pozostałych, „nietematycznych” kampaniach możemy pokierować dowolnym państwem świata istniejącym w danym okresie. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby objąć we władanie Afganistan, Albanie, Boliwię, Oman czy Arabię Saudyjską.
[podpis]Cholerne tabletki, jedźmy lepiej na front! [/podpis]
Duży plus dla twórców Hearts of Iron za ten szeroki wybór, ale powiedzmy sobie szczerze – kto będzie grał państwem bez surowców i armii? Podczas wyboru kraju, który poprowadzimy, możemy oczywiście przeczytać informację historyczną na jego temat w momencie przystąpienia do rozgrywki, zilustrowaną wojennym plakatem. Za to tło historyczne należy się kolejny plus. Wszystkie kampanie kończą się podliczeniem punktów zwycięstwa 31 grudnia 1947 roku lub – w przypadku scenariuszy tematycznych – gdy wypełnimy ich cel, np. zatrzymamy ofensywę wroga. Szkoda, że twórcy ponownie zdecydowali się na ograniczenie czasowe głównych kampanii, ale na szczęście można ściągnąć z Internetu mod, przy pomocy którego łatwo pozbędziemy się ogranicznika.

Okiem stratega

Hearts of Iron to bez dwóch zdań kapitalna gra strategiczna. Konieczność planowania jest niezbędna nie tylko na frontach, ale też we wszystkich innych dziedzinach życia państwa! Oczywiście inwazje, ofensywy i inne wojskowe manewry są smaczkiem tego tytułu, ale dobrze jest też pobawić się na pozostałych polach, gdzie liczba dostępnych opcji została znacznie zwiększona w stosunku do poprzedniej odsłony gry. Przed nami rozbudowana dyplomacja m. in. z możliwością zawierania umów międzynarodowych i sojuszy (teraz mogą to czynić wszystkie kraje, nie tylko w ramach obozu aliantów, faszystów i komunistów), możemy zawierać międzypaństwowe umowy ekonomiczne, prowadzić otwarte negocjacje np. w sprawie pokoju czy też inwestować w badania, rozwijać technologie wojskowe przy pomocy zespołów naukowców. Oczywiście bez inwestowania nasza armia może zostać w tyle za przeciwnikiem. Warto też zastanowić się, jak nasze decyzje wpłyną na poparcie społeczne…
[podpis]Sentymenty odłóżmy na bok… [/podpis]
Nie możemy bez przerwy rozwijać armii, bo zabraknie nam ludzi, których możemy wziąć „w kamasze” oraz surowców do budowy, takich jak metal i ropa oraz energii. Do tego dochodzą jeszcze koszty utrzymania jednostek i produkcji zapasów. W kształtowaniu polityki wewnętrznej i zewnętrznej bardzo ważni są członkowie rządu. Startujemy z historycznymi postaciami (również ze zdjęciami), ale w każdej chwili możemy wymienić ich na nowych polityków. Opisana jest również ideologia państwa – poziom agresji, ustrój polityczny i ekonomiczny. Ważne są też właściwości poszczególnych prowincji – infrastruktura, umocnienia, fabryki, reaktory atomowe, punkty zwycięstwa, itd.

Tak oto dochodzimy do wniosku, że Hearts of Iron 2 stał się całkiem dobrym symulatorem państwa! Dobrym, ale też dość skomplikowanym. Możliwe, że wiele opcji odkryjemy dopiero po pewnym czasie!

W kamasze

Wojna, czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Szybka agresja, nasze jednostki miażdżą linie oporu przeciwnika, już zajęliśmy stolicę wroga, jeszcze tylko chwila dzieli nas od aneksji… Brzmi pięknie, ale wcale nie jest takie proste. Wygranie wojny wymaga sporo planowania i wysiłku. Po pierwsze – armia. Twórcy gry oddali w nasze ręce możliwość budowana nowych jednostek, które wreszcie nabrały historycznych nazw. Do wyboru mamy m.in. piechotę, milicję, piechotę górską, kawalerie, jednostki zmechanizowane, formacje pancerne, myśliwce, różne typy bombowców, okręty transportowe, krążowniki, niszczyciele, lotniskowce i łodzie pancerne. Dodano też możliwość budowania jednostek pomocniczych, takie jak sztab, artyleria czy infrastruktura lotniska, albo portu, co zwiększa wskaźniki jednostek podstawowych.

[podpis]Niemiecko – węgiersko – rumuńska koalicja próbuje zatrzymać Stalina [/podpis]
Kolejne czynniki, które zwiększają skuteczność naszych jednostek, to dowódcy (możemy wybierać wśród historycznych postaci) oraz warunki, w których atakujemy. Ważne jest ukształtowanie terenu, pora dnia i warunki pogodowe. By dobrze zaplanować atak musimy wziąć te wszystkie czynniki pod uwagę, a co ważne – nie trzeba ich długo szukać, wystarczy przejrzeć dostępne mapy. Dobrze też zsynchronizować nasz atak – jednocześnie uderzyć piechotą, wysłać desant morski i rozpocząć bombardowanie pozycji wroga! Kolejną nowością jest możliwość automatyzacji dostaw zapasów i nowych jednostek na front oraz większa liczba rozkazów. Przeciwnik nie będzie cofał się przed naszym naporem, ale podejmie walkę. Oprócz duży starć musimy być również przygotowani na próby desantu na nasze terytoria, tworzenie się partyzantki na okupowanych terenach, czy też bombardowania strategicznych miast. Jednak muszę stwierdzić, że poziom inteligencji komputera jest przyzwoity, ale nie poraża, a jego taktyka nie jest trudna do rozgryzienia…

Z czym do gracza?

Hearts of Iron 2 jest nie tylko grą zdecydowanie bogatszą od swojej poprzedniczki, ale też bardziej miłą dla oka. Lepiej prezentują się poszczególne mapy, ładniejsze jest też intro i menu. Imponuje spora liczba zdjęć archiwalnych. Miejscami informacje podawane są bardzo małą czcionką, co nie ułatwia czytania, ale jest dość powszechne w strategiach. W tym miejscu pierwszy poważny zarzut w kierunku gry – przy instalacji posypały mi się polskie czcionki, co jest przewinieniem karygodnym! Ścieżka dźwiękowa bez specjalnych zmian i dobrze, bowiem klasyczne, porywające brzmienia muzyki poważnej doskonale wkomponowują się w klimat produkcji. Nieznacznie zmieniło się sterowanie, a uproszczony interface jest bardziej intuicyjny i funkcjonalny. Zdarzają się jednak błędy, np. zdecydowanie gorzej dzieli się jednostki. Jednak przestawienie się na nowy interface to kwestia kilku minut, więc nikt nie powinien mieć z tym problemu. Dzięki bardzo solidnej instrukcji, nie pogubimy się też w nowych opcjach.
[podpis]Towarzyszu, melduję: Szwaby otoczone! [/podpis]
Spolszczenie stoi na bardzo dobrym poziomie, przetłumaczono całą warstwę tekstową strategii, poza nazwami prowincji na mapie, żeby ułatwić grę sieciową.

Berlin padł!

Hearts of Iron 2 to potężna gra! Oferuje aż 19 zróżnicowanych scenariuszy, rozbudowane opcje militarne, dyplomatyczne, ekonomiczne i polityczne. Nie ma tu mowy o żadnej liniowości, dzięki temu wszystkiemu możemy dowolnie zmieniać historię i tworzyć własne, alternatywne dzieje świata. Całość wygląda ładnie i toczy się w takt kapitalnej muzyki. Pamiętam godziny spędzone nad pierwszą częścią gry, te emocje podczas zimowych ofensyw, wojnę totalną na każdym froncie, wreszcie radość z anektowania kolejnego państwa. Hearts of Iron 2 rozwija wszystkie opcje swojej poprzedniczki. Trzeba to powiedzieć – „umarł król, niech żyje król”. Z pewnością nie jest to produkcja dla każdego, żeby odnieść zwycięstwo trzeba naprawdę zatrudnić szare komórki. Oczywiście dla miłośników strategii to gra na całe lata!

[ocena]8+[/ocena]