Patrząc na mapę, można odnieść wrażenie, iż wojna falklandzka toczyła się na końcu świata. Nie oznacza to jednak, że rozgrywała się w geopolitycznej próżni. W tym kontekście warto przyjrzeć się zwłaszcza latynoamerykańskim aspektom konfliktu o Falklandy.

Wróg mojego wroga…

Między 18 a 20 maja 1982 roku miał miejsce jeden z najbardziej tajemniczych epizodów wojny falklandzkiej. Na terytorium neutralnego Chile, niespełna 10 mil morskich na południe od miasta Puenta Arenas, odnaleziono brytyjski śmigłowiec transportowy Sea King HC Mk4 (numer burtowy ZA 290). Przy rozbitej maszynie chilijscy żołnierze odnaleźli również jej trzyosobową załogę. Uwagę Chilijczyków zwrócił fakt, że uszkodzenia śmigłowca nie wskazywały, aby padł ofiarą kraksy. Było niemal oczywiste, że zaraz po lądowaniu załoga zniszczyła maszynę za pomocą materiału wybuchowego1. Oficjalnie sprawę rychło jednak zamknięto, a trzech pilotów niezwłocznie repatriowano. Rzecz jasna dopełniono przy tym wszystkich dyplomatycznych rytuałów. Chile zaprotestowało przeciwko „pogwałceniu swojego terytorium i neutralności” przez brytyjski śmigłowiec, zapewniając jednocześnie, że nie pozwoli, aby „z jego terytorium wyszły ataki na kraj zaprzyjaźniony i sąsiedni, jakim jest Argentyna”.

Z kolei Londyn przedstawił wyjaśnienia, z których wynikało, że pechowy śmigłowiec prowadził rozpoznanie w rejonie Ziemi Ognistej, jednak wobec pojawienia się problemów technicznych skierował się w kierunku chilijskiego terytorium i tam awaryjnie wylądował2. Szybko zwrócono jednak uwagę, że wrak odnaleziono w odległości zaledwie dwunastu mil od argentyńskiej bazy lotniczej Río Grande. Nieco ponad dwa tygodnie wcześniej bazujące na tym lotnisku argentyńskie samoloty Super Étendard zatopiły brytyjski niszczyciel HMS Sheffield. Pojawiły się spekulacje, że śmigłowiec uległ katastrofie podczas akcji brytyjskich sił specjalnych prowadzonej przy wsparciu rządu Chile.



Hipoteza ta wydawała się wielce prawdopodobna, gdyż stosunki między Chile i Argentyną były wówczas fatalne ze względu na ciągnący się od 1881 roku spór o wyspy na Kanale Beagle. Był to jeden z najstarszych konfliktów terytorialnych w Ameryce Południowej, który kilkukrotnie postawił oba państwa na krawędzi otwartej wojny (między innymi w 1889 i 1902 roku). Stawka była wysoka, gdyż obok względów prestiżowych – tradycyjnie odgrywających istotną rolę w tej części świata – w grę wchodziło również panowanie nad bogatymi łowiskami ryb i kryla oraz perspektywicznymi złożami ropy naftowej. Sprawę przynależności wysp na Kanale Beagle rozpatrywał Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze, który 2 maja 1977 roku wydał wyrok korzystny dla Chile. Santiago uzyskało wówczas prawne potwierdzenie swoich roszczeń do kluczowych wysp Picton, Nueva i Lennox (znanych pod skrótem PLN). Argentyna odrzuciła jednak werdykt Trybunału i dwa miesiące później rozpoczęła akcję stawiania boi na kanale, na co Chile odpowiedziało tym samym. Argentyńskie samoloty wojskowe rozpoczęły również demonstracyjne przeloty nad spornym akwenem3. Napięcie w regionie znacznie wzrosło.

O ile jednak Chile było skłonne do pewnych ustępstw, o tyle argentyńska junta prezentowała nieustępliwe stanowisko i na użytek wewnętrzny podbijała nacjonalistyczny bębenek. Reżim generała Galtieriego liczył, że odwróci w ten sposób uwagę społeczeństwa od fatalnej sytuacji społeczno-gospodarczej państwa4. Przez pewien czas Argentyna rozważała nawet wojnę – w tym celu rozpoczęto zakrojone na szeroką skalę zakupy uzbrojenia5. Ostatecznie argentyńscy generałowie uznali jednak, że spektakularny sukces w polityce zagranicznej łatwiej będzie uzyskać, zajmując brytyjskie Falklandy, niż ryzykując otwartą wojnę na liczącej ponad 5000 kilometrów granicy z Chile6. Wybuch wojny brytyjsko-argentyńskiej nie zmniejszył jednak obaw Chile. Ewentualne zwycięstwo na Falklandach mogło bowiem zachęcić Buenos Aires, aby również konflikt o Kanał Beagle rozwiązać siłowo7. Z punktu widzenia Santiago było tym groźniejsze, że w owym czasie Argentyna dysponowała większym potencjałem militarnym niż Chile, które w dodatku nie miało sojuszników w regionie8. O ile więc oficjalnie Chile zadeklarowało neutralność (podczas omawiania kwestii Falklandów na forum Organizacji Państw Amerykańskich zazwyczaj wstrzymywało się od głosu), o tyle po cichu udzielało Brytyjczykom wymiernego wsparcia9.

Rok 1982 roku. Augusto Pinochet bierze udział w paradzie ulicami Santiago.

Rok 1982 roku. Augusto Pinochet bierze udział w paradzie ulicami Santiago.
Ben2, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported, via Wikimedia Commons

Do dziś nie jest stuprocentowo jasne, jak naprawdę wyglądało owo wsparcie. Pewne światło na sprawę rzuciły wydarzenia z 1998 roku. W Londynie aresztowano wówczas generała Augusta Pinocheta, dyktatora Chile w latach 1973–1989. Pinocheta zatrzymano na podstawie listu gończego wystawionego przez hiszpańskiego sędziego Baltasara Garzóna, który zamierzał osądzić sędziwego dyktatora za liczne naruszenia praw człowieka w okresie rządów jego junty. Z żarliwą obroną wystąpiła jednak zwyciężczyni wojny o Falklandy – brytyjska ekspremier Margaret Thatcher. „Jego działania na Falklandach ocaliły życie wielu Brytyjczyków”, oświadczyła wówczas10. Jednocześnie na prośbę Thatcher generał Fernando Matthei Aubel – w 1982 roku dowódca chilijskich sił powietrznych – przygotował krótkie memorandum opisujące, jak junta Pinocheta wspierała Brytyjczyków podczas wojny. Z jego relacji wynika, że wystąpili o pomoc do Chilijczyków wkrótce po rozpoczęciu argentyńskiej inwazji na Falklandy. W Santiago pojawił się wówczas oficer RAF, Wing Commander Sidney Edwards, który w imieniu rządu Jej Królewskiej Mości zwrócił się do generała Mattheia z propozycją współpracy wywiadowczej wymierzonej w Argentynę. W zamian oferował dostawy samolotów, uzbrojenia i części zamiennych dla chilijskiego lotnictwa. Matthei rzecz jasna niezwłocznie przekazał ofertę Pinochetowi, który dał zielone światło dla rozpoczęcia operacji. Warto przy tym nadmienić, że negocjacje odbywały się z całkowitym pominięciem normalnych kanałów dyplomatycznych i bez udziału przedstawicieli MSZ obu państw. Nie był o nich poinformowany nawet brytyjski ambasador w Santiago11.

Fernando Jorge Matthei Aubel

Fernando Jorge Matthei Aubel.

Warunki współpracy uzgodniono bardzo szybko. Pinochet postawił jedynie warunek, że z chilijskiej ziemi nie mogą być przeprowadzane żadne akcje militarne wymierzone w Argentynę. Brytyjskie samoloty transportowe C-130 Hercules dostarczyły także do Chile sześć rozłożonych na części myśliwców Hawker Hunter12. W zamian Chilijczycy przekazali Brytyjczykom wszystkie posiadane informacje na temat wyposażenia, miejsc dyslokacji i taktyki argentyńskich sił powietrznych. Było to tym istotniejsze, że przed inwazją na Falklandy Wielka Brytania nie postrzegała Argentyny jako potencjalnego przeciwnika, stąd jej wywiad nie gromadził informacji na temat sił zbrojnych tego państwa. Nie był to jednak najważniejszy element brytyjsko-chilijskiej współpracy. Edwards uzyskał bowiem pełen dostęp do chilijskiego ośrodka rozpoznania radioelektronicznego w Puenta Arenas. Zainstalowany tam radar dalekiego zasięgu przez 24 godziny na dobę monitorował ruchy argentyńskich samolotów z lotnisk na Ziemi Ognistej. Uzyskiwane w ten sposób informacje Edwards niezwłocznie przekazywał dowództwu brytyjskiego zgrupowania uderzeniowego na południowym Atlantyku. Z terytorium Chile szpiegowano także lotniska w kontynentalnej części Argentyny. Nieopodal granicy, naprzeciwko bazy lotniczej w Comodoro Rivadavia, zainstalowano radar dalekiego zasięgu (dostarczony przez Brytyjczyków drogą powietrzną). Ponadto rozpoznanie elektroniczne z przestrzeni powietrznej Chile prowadził brytyjski samolot rozpoznawczy Hawker Siddeley Nimrod. W ten sposób generał Matthei rozszerzająco zinterpretował polecenie Pinocheta, aby nie pozwolić Brytyjczykom na prowadzenie działań z „chilijskiej ziemi”13.

Fernando Belaúnde Terry, prezydent Peru.

Fernando Belaúnde Terry, prezydent Peru.
Biblioteca del Congreso Nacional de Chile

Obaj cisi sojusznicy zgodnie dzielili się uzyskiwanymi informacjami na temat argentyńskiego potencjału militarnego. Jedynym zgrzytem okazał się wspomniany na początku artykułu incydent z lądowaniem brytyjskiego śmigłowca na terytorium chilijskiej Patagonii. Do dziś nie jest pewne, co Brytyjczycy chcieli osiągnąć dzięki tej akcji. Istnieje hipoteza, że lądowanie zaplanowano z góry, gdyż podpłynięcie brytyjskich lotniskowców do wybrzeży Argentyny – na odległość umożliwiającą śmigłowcowi przelot w obie strony – byłoby obarczone zbyt dużym ryzykiem. Z tego powodu po wysadzeniu grupy specjalnej w pobliżu argentyńskich baz śmigłowiec miał odlecieć w kierunku Chile i tam bezpiecznie wylądować – w takim oddaleniu od rzeczywistych celów działania komandosów, aby nie zagrozić ujawnieniem ich misji.

O samej domniemanej akcji brytyjskich sił specjalnych również nie można powiedzieć nic pewnego. Wiadomo jedynie, iż brytyjskie dowództwo rozważało przez pewien czas rajd komandosów na argentyńskie bazy na Ziemi Ognistej. Według szczątkowych i niezweryfikowanych informacji w pobliżu tamtejszych lotnisk wysadzono dwie czteroosobowe grupy specjalne. Według innych źródeł komandosi przeprowadzili tam jednorazowy rekonesans, po czym w związku z rozpoczęciem przez przeciwnika działań poszukiwawczych wycofali się na terytorium Chile. Komandor Kubiak w pracy na temat wojny falklandzkiej wskazywał, że wokół działań brytyjskich komandosów na terytorium Argentyny narosło tyle mitów, że nie można wykluczyć, iż wiele fałszywych informacji na ten temat rozmyślnie rozpowszechniał brytyjski wywiad, aby ukryć najbardziej kontrowersyjne fakty związane z brytyjsko-chilijską współpracą wojskową14. Z kolei generał Matthei twierdził, że Brytyjczycy przeprowadzili akcję bez wiedzy Chilijczyków i z tego powodu odbył z Wing Commanderem Edwardsem „ostrą rozmowę”, po której Brytyjczyk obiecał, że taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy15.

Trudno przecenić korzyści, jakie uzyskała Wielka Brytania dzięki współpracy wywiadowczej z Chile. Zespół Royal Navy działający w rejonie Falklandów był informowany o każdym starcie i lądowaniu argentyńskich samolotów, dzięki czemu mógł się zawczasu przygotować na nieprzyjacielskie ataki. Warto zwrócić uwagę na pewien wiele mówiący fakt. 8 czerwca pracujący non stop radar w Puenta Arenas trzeba było chwilowo wyłączyć dla przeprowadzenia niezbędnych prac konserwacyjnych. Tego samego dnia argentyńskie lotnictwo wykonało zaskakujący atak na brytyjskie okręty w Zatoce Fitzroy. Zatonął brytyjski wówczas okręt desantowy Sir Galahad, a drugi okręt tego typu – Sir Tristram – został poważnie uszkodzony. Zginęło 56 żołnierzy i marynarzy, a kolejnych 150 odniosło rany. Można tylko spekulować, jak skuteczne byłyby inne argentyńskie ataki na brytyjskie okręty, gdyby kontradmirał „Sandy” Woodward nie otrzymywał na bieżąco informacji wywiadowczych uzyskanych dzięki współpracy z Chile16. Robin Harris, współpracownik premier Thatcher, napisał po latach: „Można się spierać, czy Wielka Brytania byłaby w stanie wygrać wojnę falklandzką bez pomocy Chile. O to, czy byłoby to możliwe bez wielkich strat w ludziach – już nie”17.

Deficytowa solidarność

Chile starało się zachować współpracę z Londynem w tajemnicy, aby uniknąć oskarżeń o zdradę Ameryki Łacińskiej na rzecz „kolonialnego mocarstwa”. W tym przypadku trudno było jednak mówić o jakiejkolwiek regionalnej solidarności. Werbalnie argentyńskie roszczenia do Falklandów były oczywiście popierane przez wszystkie państwa latynoamerykańskie. Gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję wzywającą Argentynę do natychmiastowego wycofania wojsk z Falklandów (3 kwietnia), Panama, jedyne państwo latynoamerykańskie obecne wówczas w tym organie, jako jedyna zagłosowała „przeciw”18. Teoretycznie Argentyna mogła się także odwoływać do zapisów Traktatu z Rio („Traktat międzyamerykański o pomocy wzajemnej”), które przewidywały, że „każdy atak zbrojny ze strony któregokolwiek państwa przeciwko jakiemukolwiek państwu amerykańskiemu uznawany jest za atak wymierzony we wszystkie państwa amerykańskie”. Organizacja Państw Amerykańskich zajęła się jednak konfliktem falklandzkim dopiero dziesięć dni po rozpoczęciu po argentyńskiej inwazji. Rezolucja przyjęta 13 kwietnia zawierała jedynie ofertę „przyjacielskiej mediacji”, mającej na celu pokojowe załatwienie sporu.

W tej sytuacji Argentyna, powołując się na zapisy Traktatu z Rio, zażądała spotkania ministrów spraw zagranicznych państw OPA. Odbyło się ono w dniach 26–28 kwietnia i ujawniło głębokie podziały wewnątrz organizacji19. O ile bowiem państwa hiszpańsko- i portugalskojęzyczne poparły Argentynę, o tyle sympatia państw karaibskich skłaniała się raczej ku Wielkiej Brytanii. Dwuznaczną postawę prezentowały Stany Zjednoczone, które przez pewien czas usiłowały lawirować pomiędzy Londynem a Buenos Aires, aby ostatecznie opowiedzieć się po stronie brytyjskiej. Nawet państwa Ameryki Łacińskiej pozostawały podzielone. Brazylia wskazywała na przykład, iż sprzeciwia się siłowym metodom rozwiązywania sporów terytorialnych, a kazus Chile mówi sam za siebie. W zasadzie jedynie Kuba, Peru, Salwador i Wenezuela opowiedziały się bezwarunkowo po stronie Argentyny20. Ostatecznie OPA przyjęła rezolucję (17 głosów „za” przy 4 wstrzymujących się21) wzywającą obie strony do zaprzestania działań zbrojnych i podjęcia negocjacji, jak również wzywającą państwa EWG do zniesienia sankcji gospodarczych nałożonych na Argentynę. Państwa OPA podtrzymały również poparcie dla argentyńskich roszczeń do spornego archipelagu. Dzięki zakulisowym zabiegom USA Argentynie nie udało się natomiast uzyskać większości 2/3 głosów (14 państw), niezbędnej aby nałożyć sankcje ekonomiczne na Wielką Brytanię22. Konflikt o Falklandy podważył głęboko prestiż OPA i wiarę w system zbiorowego bezpieczeństwa oparty na traktacie z Rio23. W państwach Ameryki Łacińskiej pojawiły się nawet głosy wzywające do rozwiązania OPA i powołania na jej miejsce Organizacji Państw Latynoamerykańskich24.

Prezydent/dyktator Chile, Augusto Pinochet Ugarte.
(autor nieznany)

Na zakończenie warto odnotować, że podczas konfliktu falklandzkiego bardzo aktywna była dyplomacja peruwiańska. Już 12 kwietnia prezydent Peru, Fernando Belaúnde Terry, zaproponował obu stronom 72-godzinne zawieszenie broni, a 2 maja zaprezentował autorski plan pokojowy. Zakładał on powołanie „grupy kontaktowej”, która w ciągu roku miałaby doprowadzić do znalezienia kompromisowego rozwiązania dla sporu o Falklandy. Peruwiańska propozycja zdobyła poparcie USA, jednak ostatecznie została odrzucona zarówno przez Argentynę, jak i Wielką Brytanię. Peruwiański minister obrony zadeklarował wówczas, że jego kraj jest gotów udzielić Argentynie wszelkiej pomocy – zarówno logistycznej, jak i w ludziach oraz sprzęcie wojskowym25. Ostatecznie Argentyna nie zgłosiła się jednak po taką pomoc, a kolportowane przez agencję AFP informacje, jakoby Peru dostarczyło Argentynie sześć myśliwców, okazały się nieprawdziwe.

Bibliografia:

1. Ryszard Badowski, Wojna u progu Antarktydy, Wydawnictwo MON, Warszawa 1983
2. Wiesław Dobrzycki, Stosunki międzynarodowe w Ameryce Łacińskiej. Historia i Współczesność, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2000
3. Robin Harris, Thatcher always honoured Britain’s debt to Pinochet, The Telegraph, 13 grudnia 2006.
4. Krzysztof Kubiak, Wojna Falklandzka 1982, AJ Press, Gdańsk 2002
5. Pinochet – Thatcher’s ally, BBC, 22 października 1998.
6. The Matthei to Mrs. Thatcher Memorandum, March 25, 1999.

Przypisy

1. Krzysztof Kubiak, Wojna Falklandzka 1982, AJ Press, Gdańsk 2002, str. 132.

2. Ryszard Badowski, Wojna u progu Antarktydy, Wydawnictwo MON, Warszawa 1983, str. 106–107.

3. Ostateczne rozstrzygnięcie sporu nastąpiło dopiero po zakończeniu wojny falklandzkiej i rozpoczęciu procesu demokratycznych przemian w Argentynie. Porozumienie przewidywało, że wyspy PLN przypadną Chile, ale granice morskie zakreślono w sposób korzystny dla Argentyny.

4. Wiesław Dobrzycki, Stosunki międzynarodowe w Ameryce Łacińskiej. Historia i Współczesność, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2000, str. 332–334.

5. Ryszard Badowski, Wojna u progu Antarktydy, op.cit., str. 104.

6. Wiesław Dobrzycki, Stosunki międzynarodowe w Ameryce Łacińskiej…, op.cit., str. 328.

7. Członek argentyńskiej junty, generał Basilio Lami Dozo, w wywiadzie udzielonym 24 listopada 2009 r. przyznał, że Buenos Aires planowało zbrojnie rozstrzygnąć konflikt o Kanał Beagle, gdyby inwazja na Falklandy zakończyła się sukcesem.

8. Robin Harris, Thatcher always honoured Britain’s debt to Pinochet, The Telegraph, 13 grudnia 2006.

9. Powściągliwość wynikała zarówno ze względów polityki zagranicznej (Chile nie chciało być postawione pod pręgierzem za łamanie solidarności latynoamerykańskiej), jak i wewnętrznej (podobnie jak w innych państwach regionu sympatia chilijskiej opinii publicznej była raczej po stronie Argentyny).

10. Pinochet – Thatcher’s ally, BBC, 22 października 1998,

11. The Matthei to Mrs. Thatcher Memorandum, March 25, 1999.

12. Przestrzeń powietrzna nad państwami Ameryki Południowej była zamknięta dla brytyjskich samolotów wojskowych. Herculesy musiały więc lecieć do Chile okrężną trasą, przez Tahiti i Wyspy Wielkanocne.

13. The Matthei to Mrs. Thatcher Memorandum, op.cit.

14. Krzysztof Kubiak, Wojna Falklandzka…, op.cit., str. 132.

15. The Matthei to Mrs. Thatcher Memorandum, op.cit.

16. Ibidem.

17. Robin Harris, Thatcher always honoured Britain’s debt to Pinochet, op.cit.

18. Ryszard Badowski, Wojna u progu Antarktydy, op.cit., str. 224.

19. Wiesław Dobrzycki, Stosunki międzynarodowe w Ameryce Łacińskiej…, op.cit., str. 331.

20. Krzysztof Kubiak, Wojna Falklandzka…, op.cit., str. 255–256.

21. Od głosu wstrzymały się Chile, Kolumbia, Trynidad i Tobago oraz USA.

22. Krzysztof Kubiak, Wojna Falklandzka…, op.cit., str. 261–262.

23. Wiesław Dobrzycki, Stosunki międzynarodowe w Ameryce Łacińskiej…, op.cit., str. 332.

24. Ryszard Badowski, Wojna u progu Antarktydy, op.cit., str. 242.

25. Krzysztof Kubiak, Wojna Falklandzka…, op.cit., str. 261–262.