Wypowiedź Donalda Trumpa o wysłaniu wojska na ulice do stłumienia zamieszek wywołała protesty i oburzenie. Gdy w 1957 roku na taki krok zdecydował się prezydent Dwight Eisenhower, poparło go 68% społeczeństwa. Oto historia interwencji 101. Dywizji Powietrzno­desantowej w Little Rock.

Wbrew Sądowi Najwyższemu

W 1951 roku administracja szkolna Topeki w stanie Kansas odmówiła zapisania córki czarnoskórego Olivera Browna do szkoły położonej najbliżej jego domu. Zamiast tego kazano jej jeździć autobusem do szkoły przeznaczonej wyłącznie dla czarnych. Brown i dwanaście innych czarnych rodzin złożyli pozew zbiorowy do sądu stanowego przeciwko lokalnemu kuratorium, twierdząc, że polityka segregacji rasowej jest niekonstytucyjna. Sąd okręgowy dla Kansas na podstawie precedensu Plessy kontra Ferguson z 1896 roku orzekł, że sama segregacja rasowa nie jest naruszeniem 14. poprawki do konstytucji, o ile oddzielne szkoły mają porównywalny poziom nauczania – w myśl tak zwanej zasady „odrębni, ale równi”. Z pomocą Krajowego Stowarzyszenia Postępu Ludzi Kolorowych (National Association for Advancement of Colored People, NAACP) złożono odwołanie do Sądu Najwyższego. W 1954 roku Sąd Najwyższy pod przewodnictwem Earla Warrena jednogłośnie uchylił decyzję z 1896 roku i stwierdził, że segregacja rasowa sama w sobie jest zaprzeczeniem równości.

Przełomowa decyzja dotyczyła bezpośrednio jedyne zaangażowanych stron, a kwestię przeprowadzenia desegregacji w innych szkołach pozostawało otwartą. W wielu miejscach kuratoria nie podjęły żadnych prac w tej sprawie. Dlatego rok później Sąd Najwyższy wydał kolejną decyzję (Brown kontra Kuratorium II), wskazując, jak powinna zostać przeprowadzona desegregacja. Szczegółowe decyzje pozostawiono lokalnym kuratoriom nadzorowanym przez sądy okręgowe. Zaznaczono jedynie, że program należy prowadzić w rozważnym tempie w procesie prowadzonym na szczeblu lokalnym. W odpowiedzi na decyzje Sądu Najwyższego w wielu stanach południowych zaczęły się tworzyć Rady Białych Obywateli i inne stowarzyszenia sprzeciwiające się postanowieniom Sądu Najwyższego.

Po ogłoszeniu decyzji Brown kontra Kuratorium II miejscowe kuratorium w Little Rock w stanie Arkansas przyjęło siedmioletni plan integracji szkół. Pierwszym krokiem było wyselekcjonowanie grupy dziewięciorga czarnoskórych uczniów, którzy z początkiem września 1957 roku mieli rozpocząć naukę w liceum Central High School. Na kilkanaście dni przez rozpoczęciem roku szkolnego grupa białych rodziców skupiona w Lidze Matek tegoż liceum (Mothers’ League of Little Rock Central High) złożyła w sądzie stanowym wniosek o zablokowanie planu kuratorium. Na świadka powołano między innymi gubernatora Arkansas, Orvala Faubusa, który zeznał, że w ostatnich dniach znacznie zwiększyła się sprzedaż broni i że obawia się, iż rozpoczęcie nauki przez murzyńskie dzieci w Central High doprowadzi do wybuchu przemocy. Opierając się na tych zeznaniach, 29 sierpnia sędzia dla hrabstwa Pulaski wydał nakaz opóźnienia integracji. Przedstawiciel NAACP pojechał do Little Rock poinformować o wszystkim sąd federalny.

Orval Faubus przemawia do mieszkańców Little Rock przed Kapitolem stanowym.
(John T. Bledsoe via Library of Congress)

Już następnego dnia sędzia federalnego Sądu Okręgowego dla Arkansas orzekł, że sąd stanowy nie miał kompetencji do wydania takiego orzeczenia i nakazał kontynuowanie desegregacji zgodnie z przy­jętym planem. Dzieci powinny pójść do szkoły we wtorek 3 września. Dzień wcześniej gubernator Faubus zmobilizował oddziały lokalnej Gwardii Narodowej i otoczył szkołę żołnierzami z zadaniem utrzymania porządku. Żołnierzom towarzyszył tłum białych mieszkańców, który zamierzał nie dopuścić do integracji. Aby nie zaogniać sytuacji, działacze NAACP i kuratorium wstrzymali się z wysła­niem czarnoskórych dzieci i ponownie zwrócili się do sądu federalnego o in­struk­cje. Tam usłyszeli, że integracja ma być kontynuowana. 4 wrześ­nia próbowano wprowadzić dzieci do szkoły, ale drogę zagrodzili gwardziści i mieszkańcy.

Odpowiedzialny ze wcześniejsze decyzje federalny sędzia okręgowy Ronald Davies zwrócił się do Departamentu Sprawiedliwości o sprawdzenie, czy gubernator mówi prawdę o zagrożeniu wybuchem przemocy i czy zagrożenie to usprawiedliwia wykorzystanie Gwardii Narodowej. Prokurator generalny Herbert Brownell wysłał na miejsce zespół FBI z zadaniem zbadania sprawy. Faubus interweniował u prezydenta, skarżąc się na wyimaginowane podsłuchy i spisek zmierzający do jego aresztowania, ale Eisenhower poparł działania Brownella. Dochodzenie federalne wykazało 9 wrześ­nia, że w rzeczywistości sprzedaż broni się nie zwiększyła, a użycie Gwardii Narodowej miało jedynie uniemożliwić integrację. Po otrzymaniu raportu sędzia Davies ponownie zwrócił się do Departamentu Sprawiedliwości, aby ten założył sprawę sądową i wniósł o wydanie wstępnego nakazu zabraniającego Gwardii Narodowej blokowania szkoły. Brownell uczynił to 10 września.

Rozprawę zaplanowano na piątek 20 września, a Faubus miał na niej przedstawić uzasadnienie swoich działań. Sześć dni przez rozprawą gubernator spotkał się osobiście z prezydentem Eisenhowerem. Rozmawiali o możliwości polubownego załatwienia sprawy na przykład poprzez zmianę rozkazów dla gwardzistów. Prezydent ostrzegał gubernatora: „Gdzie rząd federalny przejął kompetencje, a Sąd Najwyższy to zatwierdził, tam może być tyko jeden wynik: stan przegra. Nie chcę być świadkiem upokorzenia jakiegokolwiek gubernatora”.

Faubus niby dał się przekonać, ale po powrocie do Arkansas nic się nie zmieniło. Szkoła była nadal blokowana przez Gwardię Narodową. Rozprawa zaczęła się w wyznaczonym terminie. Zamiast gubernatora w sądzie pojawili się jego przedstawiciele z biura prokuratora stanowego. Na wstępie złożyli wniosek o wyłączenie sędziego Daviesa z orzekania ze względu na brak bezstronności. Sędzia wniosek odrzucił, a w odpowiedzi prawnicy opuścili salę rozpraw. Posiedzenie kontynuowano bez nich. Zeznania złożyli między innymi burmistrz Little Rock, szef policji i członkowie kuratorium. Wszyscy zgodnie twierdzili, że przez ostatnie ćwierć wieku w mieście panowały pokojowe stosunki rasowe i nie ma przesłanek świadczących, że wpuszczenie czarnoskórych uczniów do szkoły może wywołać zamieszki. Segregację w komunikacji miejskiej zniesiono kilka miesięcy wcześniej i nie wywołało to incydentów. Sędzia Davies zatwierdził więc wstępny nakaz Departamentu Sprawiedliwości i nakazał guber­na­torowi i Gwardii Narodowej podporządkować się wcześniejszym orzeczeniom.

I rzeczywiście, Gwardię Narodową wycofano, ale jednocześnie gubernator zapowiedział apelację do sądu wyższej instancji i zaapelował do rodziców czarnoskórych dzieci o nieposyłanie ich do szkoły do czasu uspokojenia nastrojów, po czym wyjechał na konferencję gubernatorów stanów południowych.

W poniedziałek przed szkołą zgromadził się rozwścieczony tłum mieszkańców, który rósł z każdą godziną. Dzieci dostały się do szkoły bocznym wejściem. Przed południem demonstracji rozerwali kordon policyjny i zaczęli szturmować szkołę. Czarne dzieci ewakuowano w eskorcie policji. Zamieszki nie ustawały. Kurator oświaty zwrócił się do Departamentu Sprawiedliwości z prośbą o pomoc federalną, bo lokalne służby nie były w stanie sobie poradzić z zamieszkami. Podobną prośbę do Eisenhowera wysłał burmistrz Little Rock. Wskazywał on, że tłum nie zebrał się spontanicznie, ale był koordynowany i podburzany przez sojuszników Faubusa. Prezydent poinformował sekretarza wojsk lądowych Wilbura Bruckera, że być może wojsko będzie musiało interweniować w Little Rock. Ponadto szefowi sztabu US Army, generałowi Maxwellowi Taylorowi, wydał rozkaz postawienia w stan gotowości 101. Dywizji Powietrzno­desantowej.

Eisenhower i segregacja rasowa

Formalną równość wprowadzała po wojnie secesyjnej 14. poprawka do konstytucji. Stwierdza ona między innymi, że „wszystkie osoby urodzone lub naturalizowane w Stanach Zjednoczonych, pod ich jurysdykcją, są obywatelami Stanów Zjednoczonych i stanu zamieszkania. Żaden stan nie utworzy ani nie zaprowadzi przepisów umniejszających prawa i nietykalność obywateli Stanów Zjednoczonych; nie pozbawi też nikogo życia, wolności bądź własności bez właściwego procesu prawnego; ani nie odmówi nikomu w swojej jurysdykcji równości wobec prawa”. Była ona w pełni przestrzegana, dopóki południowe stany były „okupowane” przez wojska federalne. Po ich wycofaniu w ramach jednoczenia kraju i społeczeństwa stany południowe zaczęły wprowadzać własne prawa dyskryminujące czarnych na wielu polach życia społecznego. W 1896 roku doszło do wspomnianego na wstępie procesu Plessy kontra Ferguson, w którym Sąd Najwyższy ogłosił, że segregacja rasowa jest dopuszczalna. Przeważyła opinia, że 14. poprawka mówi o równości, a nie mieszaniu ras, więc dopóki wszyscy w ramach swoich grup mają zapewnione porównywalne prawa, nie ma obo­wiąz­ku integ­racji.

W takim świecie funkcjonował młody Dwight D. Eisenhower, który po prostu nie kwestionował porządku konstytucyjnego zatwierdzonego przez Sąd Najwyższy, ale osobiście uznawał segregację za zło. W West Point Murzynów nie było. Po szkole wojskowej krótko służył w „czarnym” 24. Pułku Piechoty, ale szybko załatwił sobie przeniesienie. W czasie drugiej wojny światowej segregację w ramach oddziałów utrzymywano, ale o braku uprzedzeń generała Eisenhowera może świadczyć choćby fakt, że w 1942 roku zagroził Australii (zakazującej Murzynom przekraczania granicy), że nie wyśle wojsk do jej obrony przed Japończykami, jeśli ta nie zgodzi się, aby wśród wojsk amerykańskich były również czarne oddziały.

W czasie kampanii wyborczej i na początku prezydentury Eisenhower starał się nie poruszać tego tematu, aby nie antagonizować stanów południowych, jednak po wyborach tam, gdzie obowiązywało prawo federalne, szybko wziął się do usuwania segregacji. Już w 1953 roku wydał siłom zbrojnym bezpośredni rozkaz zniesienia segregacji. Proces ten zapoczątkowano jeszcze za kadencji Harry’ego Trumana, ale bardziej jako zalecenie. W momencie obejmowania urzędu 60% jednostek podlegało segregacji, a po około roku – nie było ani jednego takiego oddziału. To samo dotyczyło szpitali dla weteranów. Szkoły wojskowe podlegały prawom stanowym, ale tam, gdzie lokalne kuratoria odmawiały integracji, uczelnie były przejmowane przez rząd federalny. W ten sposób od 1955 roku szkoły wojskowe miały zintegrowane klasy. Mimo oporu sekretarza marynarki wojennej i guber­na­torów prezydent wymusił integrację nawet w stoczniach marynarki wojennej ulokowanych w stanach południowych. Wszystko to zapoczątkowała decyzja Sądu Najwyższego w sprawie Brown kontra Kuratorium. Po tym wyroku Eisenhower nakazał natychmiastowe zniesienie segregacji w szkołach Dystryktu Columbii, które, jak powiedział, winny być wzorem dla kraju.

Dwie cechy prezydenta – osobista niechęć do segregacji rasowej oraz silne przekonanie o koniecz­ności przestrzegania konstytucji i wyroków sądowych – przesądziły o decyzji o możliwości użycia wojska w Little Rock.

Generał Dwight D. Eisenhower z żołnierzami 502. Pułku 101. Dywizji 5 czerwca 1944 roku.
(US Army via Library of Congress)

Prawo użycia federalnych sił zbrojnych w kraju wywodzi się bezpośrednio z artykułu I, II i IV konstytucji oraz 14. poprawki. W kolejnych dekadach – zwłaszcza po wojnie secesyjnej – powstawały kolejne ustawy uszczegóławiające uprawnienia prezydenta w tym zakresie. Miały one na celu usankcjonowanie wykorzystania wojsk federalnych do „okupowania” stanów południowych. Wreszcie odpowiednie zapisy odnośnie do wykorzystania wojska w sytuacji niepokojów społecznych znalazły się w 1926 i 1946 roku w dziale 10. Kodeksu Stanów Zjednoczonych. Na podstawie tych przepisów prezydent może wykorzystać wojska federalne na terytorium państwa w dwóch przypadkach. W pierwszym przypadku może wydać taki rozkaz na podstawie artykułu IV konstytucji na wyraźny wniosek legislatury danego stanu lub jego gubernatora, jeśli legislatura nie może się zebrać. W drugim wypadku może działać z własnej inicjatywy wobec obstrukcji wprowadzania prawa, jeśli obstrukcja nie może zostać pokonana zwyczajnymi środkami. W takim wypadku prezydent działa na podstawie artykułu II konstytucji uprawniającego go do wykonywania prawa w dobrej wierze i z uwzględnieniem równej ochrony prawnej gwarantowanej przez 14. poprawkę. W każdym z tych wariantów użycie wojska federalnego zależy od uznania prezydenta, ale za każdym razem prezydent musi ogłosić proklamację zamiaru użycia wojska przed jego wysłaniem.

W poniedziałek 23 września 1957 roku o godzinie 16.45 Eisenhower wydał demonstrantom w Little Rock oficjalne ostrzeżenie, w którym uprzedzał o użyciu pełnej władzy, w tym każdej siły, która będzie konieczna, aby nie dopuścić do łamania postanowień sądu federalnego. Następnie wydał oficjalny komunikat, cytując odpowiednie paragrafy Kodeksu Stanów Zjednoczonych. Znalazły się tam między innymi słowa: „Dlatego też ja, David D. Eisenhower, prezydent Stanów Zjednoczonych, mocą prawa nadanego mi przez konstytucję nakazuję wszystkim osobom zaangażowanym w utrud­nianie egzekwowania prawa niezwłoczne zaprzestanie tych działań i rozejście się”.

Mimo ostrzeżenia sytuacja w mieście się pogarszała. Grupy białych i czarnych mieszkańców walczyły na ulicach, niszczono sklepy. Interwencja wojska była nieunikniona. 101. Dywizja Powietrzno­desantowa czekała już w gotowości.

Przygotowania wojskowe

Pierwsi żołnierze pojawili się w Little Rock już 3 września. Byli to obserwatorzy ze 112. Korpuśnej Grupy Kontrwywiadu, którzy monitorowali sytuację. Równocześnie w obliczu niewłaściwego wykorzystania gwardzistów przez gubernatora generał Taylor dyskutował z dowództwem 4. Armii o możli­wości powołania Gwardii Narodowej Arkansas do służby federalnej, bo początkowo zakładano wykorzystanie właśnie tej formacji do zaprowadzenia porządku.

Amerykański prezydent ma dwie możliwości wykorzystania Gwardii Narodowej do celów federalnych. W pierwszym wariancie może powołać (call) gwardię do odparcia inwazji, stłumienia rebelii lub egzekucji prawa federalnego, jeśli inne środki zawiodą. W drugim wypadku może wydać rozkaz (order) włączenia gwardii do wojsk federalnych. W pierwszym wypadku gwardziści mogą służyć jedynie na terytorium Stanów Zjednoczonych, a czas służby każdego z nich jest określony kontraktem, po którego wygaśnięciu mogą odejść ze służby. W drugim przypadku Gwardia Narodowa może być wykorzystana w dowolnym miejscu świata, a czas służby żołnierzy może zostać wydłużony do pół roku po zakończeniu konfliktu lub ustania zagrożenia dla państwa. W sytuacji Little Rock rozważano powołanie Gwardii Narodowej Arkansas do struktur federalnych. Postawienie w stan gotowości 101. Dywizji Powietrzno­desantowej początkowo było jedynie zabezpieczeniem na wypadek, gdyby Gwardia Narodowa sobie nie poradziła.

101. Dywizja stacjonowała (i wciąż stacjonuje) w Fort Campbell w stanie Kentucky. Na terenie bazy znajdowało się lotnisko, a czas lotu do Little Rock wynosił mniej niż dwie godziny. Z siłami powietrznymi szybko ustalono harmonogram przetransportowania w pierwszym rzucie około tysiąca żołnierzy, jeśli padnie rozkaz interwencji.

Little Rock i Fort Campbell na mapie Stanów Zjednoczonych.

10 września ustanowiono strukturę dowodzenia. Oddziały działające w polu były kierowane przez dowódcę Okręgu Wojskowego Arkansas, generała dywizji Edwina Walkera, odpo­wia­da­jącego bezpośrednio przed szefem sztabu wojsk lądowych, generałem Taylorem. W międzyczasie pojawiły się wątpliwości dotyczące Gwardii Narodowej. Nie było pewności, czy na jej żołnierzach będzie można polegać w sytuacji przymuszania do integracji. Według badań ankietowych przeprowadzonych w połowie września wśród gwardzistów w przypadku konieczności egzekwowania wyroku sądu federalnego do służby stawiłoby się 75% z nich, a 65% – jeśli zaistniałaby konieczność starcia z lokalną policją lub innymi siłami. Także prezydent Eisenhower nie chciał, aby w Little Rock „brat walczył z bratem”, więc jeśli miała być wykorzystana Gwardia Narodowa, to nie z samego miasta, ale innych części stanu. To z kolei przekładało się na spowolnioną reakcję. Wobec tego podjęto decyzję o wykorzystaniu wojsk federalnych.

Powstały dwa plany działania. Pierwszy przygotowany przez sztab 4. Armii, a drugi – przez sztab Okręgu Wojskowego Arkansas. W głównych kwestiach się nie różniły, a wyróżniało je kilka szczegółów. Oba zakładały, że nie będzie konieczności wprowadzenia stanu wyjątkowego w Little Rock, ale plan 4. Armii miał zapisy na wypadek aresztowań ludności cywilnej przez wojsko i prze­ka­zywania ich federalnym formacjom policyjnym. Natomiast plan Okręgu Wojskowego szczegółowo wskazywał na konieczność wyposażenia żołnierzy w maski gazowe i broń chemiczną (gaz łzawiący) i nie dopuszczał użycia broni zespołowej w rodzaju karabinów maszynowych czy moździerzy. Ponadto oba plany zakładały powołanie Gwardii Narodowej do służby federalnej, ale jedynie w celu wyłączenia jej spod kontroli gubernatora Faubusa. Plany były ogólne i nie określały liczby zaangażowanych żołnierzy, ponieważ w momencie powstawania nie były do końca znane intencje prezydenta.

Ostatnie przygotowania odbyły się 20–22 września. W stan gotowości postawiono Dowództwo Lotnictwa Taktycznego i 9. Armię Lotniczą. Za transport żołnierzy odpowiedzialne było 314. Skrzydło Transportowe z bazy Sewart niedaleko Nashville w Tennessee. Od godziny 8.00 dnia 23 września samoloty były gotowe do przetransportowania 500 żołnierzy 101. Dywizji. Tego dnia rano w stan gotowości postawiono dodatkowe samoloty transportowe mające przetransportować w drugim rzucie lekkie pojazdy i dodatkowych spadochroniarzy. Czas gotowości do wylotu z Fort Campbell skrócono z sześciu do dwóch godzin od otrzymania rozkazu, a transport obu rzutów miał się zakończyć w ciągu jedenastu godzin od wydania rozkazu. Jednocześnie ustalono, że czarnoskórzy żołnierze dywizji będą pełnili zadania niewymagające kontaktu z ludnością miasta.

Generał dywizji Edwin Walker i generał Maxwell D. Taylor. W kolejnych latach Walker okrył się niesławą, prowadząc agitację polityczną jako oficer w służbie czynnej, i ostatecznie złożył patent oficerski, co oznaczało między innymi rezygnację z emerytury wojskowej. Jako cywil był orędownikiem segre­ga­cjo­nizmu i makkartyzmu.
(US Army)

Interwencja

24 września rano burmistrz Woodrow Mann wysłał do prezydenta telegram opisujący najświeższe wydarzenia. O poranku tłum był większy niż kiedykolwiek wcześniej. Ludzie zachowywali się agresywnie, dopuszczali się rękoczynów i innych występków. Burmistrz prosił o pilną interwencję wojsk federalnych. Jego prośba nie miała znaczenia prawnego, ale było przydatna z politycznego punktu widzenia.

Wkrótce po otrzymaniu telegramu Eisenhower zadzwonił do generała Taylora, poinformował, że Gwardia Narodowa nie może zostać zmobilizowana wystarczająco szybko, i polecił niezwłocznie wysłać do Little Rock 101. Dywizję Powietrzno­desantową (notabene Taylor był jej dowódcą w czasie drugiej wojny światowej i wylądował z nią we Francji 6 czerwca 1944 roku). Jednocześnie wydał rozkaz prezydencki numer 10 730 o mobilizacji całości Gwardii Narodowej Arkansas. Był to pierwszy przypadek mobilizacji Gwardii Narodowej w czasie pokoju od 1867 roku. Po uspokojeniu sytuacji w mieście gwardziści mieli przejąć zadania od spado­chroniarzy.

Pierwsze C-130 z żołnierzami wylądowały w Little Rock wczesnym popołudniem, ale tego dnia ograniczono się do pokazowego przemarszu ulicami miasta. Do realizacji zadania wyznaczono 1. Powietrzno­desantową Grupę Bojową, 372. Pułk Piechoty z dywizyjnymi elementami wsparcia. Siły te obejmowały pięć kompani piechoty, baterię moździerzy, element sztabu i kompanii sztabowej. Przerzut drogą lotniczą zakończył się w niespełna dziesięć godzin od otrzymania rozkazu. Równocześnie konwój pojazdów wyruszył drogą lądową. Z Fort Myer przyjechał ładunek gazów łzawiących, drażniących i powodujących wymioty. Dostarczono także granaty z gazem, które mogły być rzucane ręcznie bądź wystrzeliwane z karabinów M1 jako nasadkowe.

O 21.00 prezydent w orędziu telewizyjnym poinformował społeczeństwo o sytuacji w mieście i powodach, dla których zdecydował się wysłać wojsko. Pominął przy tym kwestie segregacji i integracji, a skupił się na łamaniu postanowień sądu.

Elementarne podstawy naszych indywidualnych praw i swobód opierają się na pewności, że prezydent będzie egzekwował decyzje sądów. Gdyby prezydent tego zaniechał, wybuchłaby anarchia. Nie można pozwolić, aby rządy buntowników przeważały nad decyzjami naszych sądów. Wojsko jest tam jedynie w celu czuwania nad tym, aby nikt nie przeszkadzał w wypełnianiu nakazów sądów. Nasze osobiste opinie na temat tej decyzji nie mają wpływu na kwestie egzekucji prawa. Odpowiedzialność i autorytet Sądu Najwyższego są nie do podważenia.

25 września rano tłum znów próbował zebrać się pod Central High, ale tym razem wszystkie ulice wokół szkoły były zablokowane przez żołnierzy 101. Dywizji, którzy regularnie rozganiali próbujących się gromadzić ludzi. Żołnierze mieli założone hełmy i maski przeciwgazowe, a na karabinach – nałożone bagnety. Żołnierze na terenie szkoły byli wyposażeni w pałki i bagnety schowane w pochwach przypiętych do pasów. Z takimi argumentami nikt nie zamierzał walczyć i o godzinie 9.00 teren był czysty. W eskorcie wojska dziewięcioro czarnych uczniów zostało przewiezionych do szkoły, do której weszli głównym wejściem w asyście żołnierzy.

Po przyjeździe czarnych uczniów agresja tłumu wzrosła, a ludzie zaczęli napierać na żołnierzy. Dwóch protestujących zostało lekko rannych, jeden od uderzenia kolbą karabinu, a drugi od bagnetu. Pewna liczba młodych ludzi została zatrzymana i przekazana policji, która po spisaniu danych wszystkich wypuściła. Aresztowano także kilka osób dorosłych, które nie chciały się rozejść. Do południa sytuacja się uspokoiła i okolice szkoły były w zasadzie puste. Do popołudnia nie doszło już do żadnych incydentów i o 15.30 dzieci zostały odeskortowane do domów.

Pokaz siły wojska zrobił na tyle duże wrażenie, że po dwóch dniach generał Walker zmniejszył liczbę żołnierzy strzegących okolicy szkoły z 319 do 270. W ramach normalizowania sytuacji i poprawienia stosunków z mieszkańcami w piątek generał Walker pozwolił żołnierzom po służbie iść na mecz – kibicowali drużynie Central High.

W niedzielę 29 września oddziałom wydano rozkaz schowania bagnetów i zaprezentowano plan stopniowego przekazywania ochrony szkoły w ciągu dnia Gwardii Narodowej. W poniedziałek od rana przywrócono normalny ruch samochodowy wokół szkoły, a żołnierze zdjęli maski przeciwgazowe. Zlikwidowano ciągły kordon wokół szkoły, a w jego miejsce wprowadzono patrole piesze i samochodowe. Czarni uczniowie nadal byli eskortowani do szkoły, ale towarzyszył im już tylko jeden oficer.

Na 1 października zaplanowano przejęcie przez Gwardię Narodową utrzymywanie porządku na szkolnych korytarzach. Dla podkreślenia, że żadne zaczepki w kierunku czarnych uczniów nie będą tolerowane, generał Walker na wszelki wypadek pozostawił kompanię spado­chroniarzy w pogotowiu w sali gimnastycznej. Nadzór dyscyplinarny nad uczniami przywrócono nauczycielom i dyrekcji szkoły. Była to decyzja przedwczesna. W szkole posterunki spado­chro­niarzy były tylko przy główmym wejściu i wejściach na stadion. Ponadto jeden oficer i ośmiu żołnierzy miało dyżur w biurze dyrektora. Sytuację rozprężenia wykorzystała grupa białych uczniów, którzy chcieli zablokować wejście czarnych uczniów do szkoły. Rozproszyli się, gdy żołnierze 101. Dywizji wysiedli z samochodów i ruszyli w ich kierunku, ale wyzwiska, kopnięcia i rzucanie przedmiotami trwały cały dzień. Gwardziści zrzucili zachowanie dyscypliny na grono pedagogiczne i nie podejmowali interwencji.

Następnego dnia nastąpiła rotacja żołnierzy Gwardii Narodowej. 1. batalion 153. Pułku Piechoty zastąpiono żołnierzami 3. batalionu. Nowi żołnierze musieli najpierw zapoznać się z układem pomieszczeń i korytarzy w szkole. Wykorzystała to grupa chuliganów, która zaczęła napastować czarnych uczniów. Skończyło się to przydzieleniem każdemu czarnemu uczniowi eskorty w postaci dwóch gwardzistów. Nawet to nie zapobiegło dalszym atakom, w tym fizycznym, a mała liczba gwardzistów nie mogła – a prawdopodobnie również nie chciała – sobie ze wszystkim poradzić.

3 października odpowiedzialność za cały budynek ponownie przejęła kompania 101. Dywizji. Za zgodą dyrektora szkoły wprowadzono nowe regulacje, które pozwalały traktować agresywnych uczniów jak dorosłych. Gwardia Narodowa pozostała odpowiedzialna za ochronę terenów wokół szkoły, jednak czarni uczniowie byli odprowadzani do schodów szkoły przez oddział trzydziestu spadochroniarzy. Oni także byli odpowiedzialni za ich bezpieczeństwo w budynku. Tego dnia zawieszono również grupę agresywnych uczniów i ostrzeżono pozostałych, że ich również mogą spotkać takie konsekwencje – zwłaszcza jeśli będą na wagarach. Zdecydowana postawa przyniosła pozytywne rezultaty. Czarni uczniowie nie napotykali już poważniejszych kłopotów. Co prawda grupa uczniów próbowała jeszcze protestować w towarzystwie dorosłych, ale odsunęli się pod wpływem gwardzistów. Tego dnia w szkole było siedemdziesięciu nieobecnych uczniów i wszyscy zostali zawieszeni.

Przeczytaj też: Amazonki z Dahomeju

Stabilizacja i wycofanie

Sytuacja była ponownie pod kontrolą, ale koszty były wysokie. Bardzo wyraźna stała się różnica między wojskiem regularnym a Gwardią Narodową. Czarni uczniowie, ich rodzice i przedstawiciele NAACP wyraźnie preferowali wojsko federalne. Natomiast jeśli wziąć pod uwagę trudną sytuację, w jakiej znaleźli się gwardziści – brak autorytetu spowodowany wywodzeniem się z lokalnego środowiska, często osobista niechęć do Murzynów – większość wypełniała rozkazy dobrze. W kolejnych tygodniach panował impas przerywany wybrykami ze strony gubernatora Faubusa. Przykładowo 7 października zwrócił się do generała Walkera, tytułując go „dowodzącym wojskami okupacyjnymi”, i oskarżył spadochroniarzy o podglądanie uczennic w szatniach. Oskarżenia okazały się bezpodstawne.

Troje członków „Little Rock Nine”: Ernest Green, Carlotta Walls LaNier i Terrence Roberts. 2014 rok.
(Lauren Gerson, LBJ Presidential Library)

Z braku widoków na ostateczne pozytywne rozwiązanie wojsko przygotowywało plany długotrwałej obecności oddziałów w Little Rock. Koszty operacji były wysokie, ponieważ chociaż bezpośrednio w mieście działały tylko wydzielone oddziały, do służby federalnej powołano wszystkich gwardzistów z Arkansas. Trzeba było także zorganizować rotację spadochroniarzy. Aby żołnierze służący w Little Rock nie utracili zdolności bojowych – wszak 101. Dywizja Powietrzno­desantowa mogła w każdej chwili być wysłana na wojnę w dowolny rejon świata – musieli powrócić do regularnych ćwiczeń. Ostatecznie zdecydowano się na pozostawienie w służbie 1800 gwardzistów: 1500 w służbie operacyjnej i 300 na stanowiskach wsparcia. Kolejny tysiąc gwardzistów pozostawał w służbie, ale w rezerwie w domu. Jeśli chodzi o wojska federalne, zaproponowano wymianę spadochroniarzy na żandarmów, ale pomysł odrzucono. Zamiast tego wycofano połowę spadochroniarzy, a druga połowa miała zostać zmieniona przez żołnierzy z innej grupy bojowej tej samej dywizji. Ostatecznie nic z tego nie wyszło i do 27 listopada z Little Rock wycofano ostatnich żołnierzy 101. Dywizji. Na miejscu została jedynie komórka kontrwywiadu.

Sytuacja się ustabilizowała, ale żadna ze stron nie chciała ustąpić. Bez jakiejś formy obecności rządu federalnego zwolennicy segregacji z pewnością w ten czy inny sposób ponownie zakazaliby czarnym uczniom uczęszczania do Central High. Wybrana została nowa rada miasta, w której przeważali ludzie umiarkowani, ale muszący baczyć na preferencje swoich wyborców. Policji i dyrekcji szkoły obecność Gwardii Narodowej była na rękę, bo zdejmowała z nich odpowiedzialność. W październiku na najwyższych szczeblach Departamentu Spra­wiedli­wości ustalono, że aby nie zaogniać ponownie sytuacji i nie przysparzać zwolenników Faubusowi, postępowania w sprawie przestępstw i wykroczeń związanych z wrześniowymi wydarzeniami w Little Rock zostaną zawieszone lub umorzone. Stopniowo, w małej liczbie co kilka tygodni, redukowano również liczbę aktywnych gwardzistów. W grudniu 75% z nich mogło iść na świąteczną przepustkę.

Z początkiem 1958 roku dalsza redukcja musiała jednak zostać wstrzymana przez działania małej grupy agresywnych zwolenników segregacji. Prowadzili oni akcję zastraszania czarnoskórych i pracowników szkoły. Odnotowano także czterdzieści trzy alarmy bombowe, z których nie wszystkie były fałszywe. Gdy ze szkoły wydalono karnie czarną uczennicę Minnijean Brown – za rewanż na prześladowcach – w mieście rozklejono plakaty: „Jeden z głowy. Zostało ośmiu”. Mimo tych incydentów uznano, że dyscyplina w szkole jest dostateczna, i generał Walker wnioskował o dalszą redukcję żołnierzy, przekonując, że władze szkoły i lokalne nigdy nie przejmą pełni odpowiedzialności, jeśli nie zostaną do tego zmuszeni faktami dokonanymi. 24 marca w szkole pozostało jedynie dziesięciu gwardzistów, ale w samym Little Rock w pogotowiu było ich 408. Ponieważ sytuacja nadal była spokojna, 24 kwietnia ze szkoły wycofano ostatnich żołnierzy, a dzień upłynął bez incydentów. Do końca miesiąca prezydent podjął decyzję o zwolnieniu Gwardii Narodowej Arkansas ze służby federalnej, ale ogłosił ją dopiero 8 maja, a weszła w życie 29 maja – dzień po zakończeniu roku szkolnego. Powiedział przy tym:

Urzędnicy stanowi i lokalni przejmą pełną odpowiedzialność za nadzorowanie, aby decyzje sądu federalnego nie były łamane. Prawidłowe wypełnianie tego zadania sprawi, że rząd federalny nie będzie musiał dalej angażować się w przestrzeganie integralności wymiaru sprawiedliwości.

Zakończenie roku szkolnego przebiegło spokojnie. Spokój w czasie egzaminów nadzorowała lokalna policja wspierana przez ośmiu gwardzistów w cywilnych ubraniach, przez co uczniowie wzięli ich za agentów FBI. Ósemka czarnoskórych uczniów zdała egzaminy końcowe, a Carlotta Walls zakończyła rok z wyróżnieniem. Po latach jeden z czarnych uczniów – Ernest Greene – został zastępcą sekretarza pracy za prezydentury Jimmy’ego Cartera. W czasie ceremonii rozdania dyplomów gwardziści pozostali w rezerwie, czekając na ewentualne wezwanie policji. Prawdziwi agenci FBI obserwowali otoczenie w poszukiwaniu ewentualnych snajperów i innych zagrożeń, ale nic się nie wydarzyło.

Najtrudniejsza decyzja

Wycofanie wojsk i zakończenie roku szkolnego nie było finałem walki o integrację w szkołach. 20 czerwca odbyła się rozprawa, na której sędzia rejonowy przychylił się do wniosku władz szkolnych o wstrzymanie integracji na dwa i pół roku. NAACP odwołała się do sądu okręgowego, co nie przyniosło rezultatu, ale organizacja odwołała się do Sądu Najwyższego. Tymczasem legislatura stanowa przegłosowała kilka ustaw dotyczących podtrzymania segregacji w szkołach. Gubernator Faubus, mając na względzie spodziewaną decyzję Sądu Najwyższego, na rok zawiesił działalność wszystkich szkół średnich w Little Rock i uczniowie – biali i kolorowi – musieli dojeżdżać do innych miejscowości. 12 września 1958 roku Sąd Najwyższy jednogłośnie potwierdził nakaz integracji w szkołach w Little Rock. To był koniec. W sierpniu 1959 roku rozpoczął się nowy rok szkolny – w zintegrowanych szkołach.

Melba Pattillo, jedna z dziewięciorga uczniów, padła ofiarą najbrutalniejszego ataku: chluśnięto jej kwasem w twarz. Wzrok ocaliła dzięki pomocy kolegi, który przemył jej oczy wodą.
(US Army / Sgt. 1st Class N. Maxfield)

Prezydent Eisenhower wyznał, że wysłanie wojska do Little Rock było jego najtrudniejszą decyzją w życiu, być może z wyjątkiem rozpoczęcia operacji „Overlord”. Po raz kolejny podkreślił przy tym, że nie chodziło o samą segregację rasową, ale o przestrzeganie prawa i wyroków sądowych. W sondażu opinii publicznej przeprowadzonym 26 września 1957 roku decyzję prezydenta poparło 68,4% respondentów, a jeśli odjąć stany południowe, poparcie rosło do 77,5%.

Działania prezydenta spotkały się oczywiście z krytyką ze strony polityków z Południa. Senator Richard Russell Jr. z Georgii porównał działania wojska w Little Rock do działań bojówek hitlerowskich. Spotkało się to z natychmiastową ripostą Eisenhowera, który zauważył, że w jednym wypadku siła zbrojna została wykorzystana do realizowania celów bezwzględnego dyktatora, a w drugim do ochraniania instytucji wolnego rządu. Na kryzysie szkolnym i sprzeciwie wobec integracji Faubus zbił kapitał polityczny, który pozwolił mu na wygranie po raz trzeci wyborów na gubernatora. Faubus nie był zaprzysięgłym rasistą, ale typowym oportunistą, który starał się wykorzystać sytuację dla osobistych celów. Ostatecznie pełnił funkcję przez sześć kadencji – dwanaście lat.

Oceny Dwighta Eisenhowera jako prezydenta są różne, jednak zakończenie segregacji w szkołach jest bezwzględnie zaliczane do sukcesów jego dwóch kadencji. Wolał działać w tej sprawie bez rozgłosu, ale jeśli nie dało się inaczej, sięgnął po rozwiązanie siłowe. Użył tego narzędzia zgodnie z prawem i z pełną mocą, aby zszokować i zdominować przeciwnika, a tym samym szybciej osiągnąć zakładane cele i móc szybciej się wycofać. Little Rock było dla południowców lekcją, że walczyć z integracją rasową można na wiele legalnych sposobów, ale wykorzystywanie Gwardii Narodowej przeciwko decyzjom sądowym nie jest dopuszczalną metodą.

Przeczytaj też: Mike Kolendorski. Polski jankes w RAF-ie

Bibliografia

Longin Pastusiak, Prezydenci Stanów Zjednoczonych Ameryki, Iskry, Warszawa 2005
Paul J. Scheips, The role of federal military forces in domestic disorders, 1945–1992, Center of Military History United States Army, Waszyngton 2012
Jean E. Smith, Eisenhower. Generał i mąż stanu, Napoleon V, Oświęcim 2019
Tim Weiner, Wrogowie. Historia FBI, Rebis, Poznań 2012
Executive Order 10730: Desegregation of Central High School (1957), ourdocuments.gov, 12.06.2020
Proclamation 3204, Obstruction of Justice in the State of Arkansas, by the President of the United States of America, eisenhowerlibrary.gov, 11.06.2020
Radio and Television Address to the American People on the Situation in Little Rock, eisenhowerlibrary.gov, 11.06.2020
Telegram, Woodrow Wilson Mann to President Eisenhower, eisenhowerlibrary.gov, 11.06.2020

US Army via army.mil