Rozwój struktur państwowych na ogół idzie w parze z rozwojem struktur wojskowych. Państwo polskie w średniowieczu przeszło wiele zmian, które wpłynęły tak na ustrój, jak i na szeroko pojętą wojskowość. Początkowa organizacja sił zbrojnych opierała się na drużynie państwowej, w skład której wchodziły oddziały wojów książęcych i wspierające je pospolite ruszenie, złożone z mieszkańców danej dzielnicy1. W kolejnych latach struktura ewoluowała w kierunku unowocześnienia armii. Drużynę wojów zredukowano liczebnie, a jej pozostałości stały się oddziałami przybocznymi władcy. Ponieważ w XII i XIII wieku nastąpiło rozbicie dzielnicowe, wojska przestały być państwowymi siłami zbrojnymi. Zyskiwały na znaczeniu prywatne oddziały możnowładców, które miały decydujące znaczenie w walkach między piastowskimi księstwami dzielnicowymi i najazdach Mongołów.

Warto wspomnieć również o kolejnym etapie rozwoju pospolitego ruszenia. Ponieważ ze społeczeństwa wyodrębniła się znacząco klasa rycerstwa, która posiadała majątki ziemskie, została ona dominującym ogniwem w formacjach zbrojnych. Rycerze, którzy otrzymali wcześniej ziemię od władcy lub odziedziczyli ją po przodkach, byli zobowiązani do obrony dzielnicy na każde wezwanie księcia. Do obozu mieli przybyć osobiście, razem z pocztem rycerskim zwanym kopią. W określonych wypadkach rycerz lub posiadacz ziemski mógł wystawić zastępcę2. Nadal powoływano pod broń ogół ludności, choć – jako że było to kosztowne przedsięwzięcie – ograniczano się do mobilizowania bezrolnych rycerzy, sołtysów i tak zwanych chłopów-żołnierzy3.

Podobnie sytuacja wojskowości przedstawiała się w okresie monarchii stanowej, z tym że pospolite ruszenie podzielono na chorągwie, a miasta otrzymały załogi zorganizowane i uzbrojone przez mieszczaństwo i cechy rzemieślnicze. Zaznaczył się również pierwszy stopień rozwoju wojsk technicznych i wyodrębniania artylerii. Właśnie tym ostatnim okresem chciałbym zająć się dzisiaj nieco dokładniej.

Po odbudowie państwowości polskiej zaistniała możliwość odbudowy siły militarnej królestwa Piastów. Dodatkowo sprzyjały temu czynniki gospodarcze i okrzepnięcie struktury społecznej. Stany walczyły o przywileje, jednocześnie określając swe powinności względem władcy, również te dotyczące obronności. Nie nastąpiło to jednak w ciągu tygodnia czy miesiąca.

Bitwa pod Grunwaldem na obrazie Wojciecha Kossaka.

Bitwa pod Grunwaldem na obrazie Wojciecha Kossaka.
Wojciech Kossak

Pierwszy krok w stronę unifikacji wojsk polskich wykonał Władysław Łokietek już w czasach walk o koronę. Mimo że posługiwał się posiłkami ruskimi i węgierskimi do walk z rycerstwem polskim, jednocześnie dążył do uzyskanie poparcia polskich możnowładców, co w 1320 roku zapewniło mu koronę królewską4. Koronacja wawelska stała się ważnym wydarzeniem dla badań nad historią wojskowości, przysporzyła bowiem armii polskiej jednolitego dowództwa. Król, jako „wódz naczelny”, kierował siłami zbrojnymi przy pomocy rady wojennej, która składała się z wysokich urzędników państwowych.

Drugim krokiem odbudowy armii koronnej były reformy Kazimierza Wielkiego. Dzięki badaniom takich historyków jak Zdzisław Kaczmarczyk czy Stefan Weyman wiemy, że ustawodawstwo to zobowiązało wszystkie stany społeczne do pełnienia służby wojskowej i podejmowania różnych wysiłków na rzecz obronności. Praktyka pokazywała jednak, że najczęściej pod broń powoływano rycerstwo i bogatsze mieszczaństwo. Decyzje uzależniano od rodzaju zagrożenia i charakteru wojsk najeźdźczych. Jak już wspominałem, podstawą średniowiecznych sił zbrojnych było pospolite ruszenie. W jego skład wchodziły, w różnych okresach, trzy warstwy społeczne. Najliczniej pod broń stawali rycerze-właściciele ziemscy, późniejsza szlachta. Nie byli jedyni. Do tego samego obozu przybywali też rycerze-włodycy, a nawet żołnierze wybrani spośród sołtysów, wójtów czy chłopów. Do służby wojskowej zmuszeni byli też duchowni. Nie mogli walczyć osobiście, gdyż tego zabraniało im prawo kanoniczne, zobowiązani więc byli do wystawienia zastępstwa lub pocztu najemnego5.

Na podstawie analizy średniowiecznych ksiąg grodzkich i dokumentów królewskich Stefan Maria Kuczyński obliczył możliwości mobilizacyjne państwa Kazimierza Wielkiego na około 10 tysięcy żołnierzy. Ograniczył się tylko do pospolitego ruszenia, dlatego do tej liczby należy dodać kilka tysięcy obrońców zamków i twierdz oraz oddziały przyboczne króla6. Tak zorganizowane pospolite ruszenie było podstawowym elementem uderzeniowym polskich sił zbrojnych. Nic w tym dziwnego, ponieważ średniowieczna Europa dysponowała w większości właśnie takim wojskami. Ich zaletą była w XIV i XV wieku niezwykła bitność i niskie koszty operacyjne. Główną wadą natomiast – brak dyscypliny i niekarność.

Podstawą tej formacji była ciężkozbrojna konnica. Ponieważ uzbrojenie ciężkiego jeźdźca było niezwykle kosztowne, służyli tam głównie bogatsi rycerze. Zasadniczą jednostką taktyczną pospolitego ruszenia była chorągiew. Już pod koniec XIV wieku wyodrębnił się podział na chorągwie rodowe (zbudowane na bazie potężnych rodów możnowładczych) i ziemskie. Te drugie obejmowały rycerstwo danej ziemi i pochodzących z niej wójtów, sołtysów i tak dalej. Niejako trzecim elementem taktycznym były chorągwie zaciężne, ale te rekrutowano masowo dopiero od połowy XV wieku. Chorągwie składały się z kopii, czyli pocztów rycerskich, o czym już wspominałem. Problematyczną kwestią jest liczebność tych jednostek, wśród badaczy brak zgodności na ten temat. Najczęściej jednak w fachowej literaturze powtarza się teorię Korzona lub Kukiela. Obie mówią, że w skład kopii wchodzili: ciężkozbrojny rycerz, lekkozbrojny giermek i jeden lub dwóch strzelców konnych. Uzupełnieniem tych teorii są badania Stefana Kuczyńskiego, który dowiódł, że z reguły poczty dygnitarzy i możnych były o wiele większe7. W skład chorągwi wchodziło od 50 do 120 kopii, co dawało 200 do 600 zbrojnych. Brak podziału na poczty występował tylko wśród zaciężnych, choć w tej kwestii zdania są podzielone.

Rycerstwo polskie 1447–1492. Szkic Jana Matejki. Jan Matejko

Rycerstwo polskie 1447–1492. Szkic Jana Matejki.
Jan Matejko

Warto wspomnieć o systemie dowodzenia poszczególnych chorągwi. W oddziale rodowym pozycję dowódcy zajmował możnowładca, który wcześniej zajmował się jego formowaniem. W chorągwiach ziemskich dowódcami zostawali urzędnicy ziemscy, najczęściej wojewodowie lub kasztelanowie grodzcy. Oficerami jednostek zaciężnych byli znaczni rycerze, którzy organizowali chorągiew, lub osoby wyznaczone przez króla.

Na koniec kilka słów o taktyce i strategii wojsk polskich u schyłku średniowiecza. W ślad za zachodnią Europą przez całą epokę królował szyk „w płot”. Składał się on z trzech linii: pierwszą stanowili rycerze, drugą lekka jazda, a trzecią konni strzelcy, początkowo łucznicy, następnie kusznicy. Linie szyku były oddzielone i rozległe, a zgrupowanie łatwe do rozerwania przez bardziej mobilne jednostki konne. Stąd porażki rycerstwa europejskiego w walkach z Mongołami i Turkami. Dlatego w okresie późnego średniowiecza szyk „w płot” zastąpiło ugrupowanie bardziej zwarte – dowódcy zaczęli szykować wojska „w klin”. Zgrupowanie takie historycy zwykli nazywać szykiem klinowo-kolumnowym. Polegał on na ustawieniu armii chorągwiami w taki sposób, że najlepiej uzbrojeni rycerze stanowili klin i zajmowali pozycje przed sztandarem chorągwi (stąd określenie: przedchorągiewni). Formacja taka była bardziej mobilna i łatwiejsza do kierowania niż inne szyki8. Znakomitym przykładem tej taktyki była bitwa pod Grunwaldem w lipcu 1410 roku. Pokazała wyższość szyku kolumnowo-klinowego nad zachodnioeuropejskim (stosowanym przez Krzyżaków) szykiem liniowym.

Ważnym elementem strategicznym był też odwód. Każdy dobry dowódca dbał, by jego armia posiadała kilka chorągwi odwodowych, które mógłby wykorzystać w decydującej fazie bitwy. Innym wartym wspomnienia elementem wojskowości późnośredniowiecznej była artyleria. Odgrywała rolę broni psychologicznej, ponieważ strzelała kamiennymi pociskami i podczas walk w polu nie wyrządzała wrogowi większych szkód. Huk wystrzału skutecznie łamał jednak morale przeciwnika i płoszył konie. Znaczenie armat i bombard wzrastało podczas oblężeń. Strategia wojsk średniowiecznych była nad wyraz prosta. Każda bitwa składała się z szeregu pojedynków rycerskich.

Wartości takiej strategii oddziałów polskich dowodzą osiągnięcia armii jagiellońskiej w okresie „wielkiej wojny z Zakonem Krzyżackim”. Początki XV wieku potwierdziły wysoką wartość pospolitego ruszenia. Niestety już kolejna wielka wojna z Krzyżakami, „wojna trzynastoletnia”, pokazała, że taktykę sił zbrojnych Królestwa należy zmodernizować, a strategię prowadzenia wojen – zmienić. Zmiany takie trwały długo i pozwoliły na wykształcenie typowego, polskiego modelu prowadzenia wojny za pomocą ciężkiej jazdy.

Bibliografia:

Baczkowski K., Dzieje Polski późnośredniowiecznej, Kraków 1999.
Ginter K., Udział szlachty w pospolitym ruszeniu w XIV i XV wieku, Kraków 2008.
Kukiel M., Zarys historii wojskowości w Polsce, Londyn 1949
Miśkiewicz B., Podstawowe etapy rozwoju polskich sił zbrojnych do połowy XV wieku, [w:] SMHW, T. XXV, Wrocław 1983.
Nowak T., Wimmer J., Historia oręża polskiego 963-1795, Warszawa 1981.
Polskie tradycje wojskowe. Tom I, pod red. J. Sikorskiego, Warszawa 1990.
Wyrozumski J., Dzieje Polski piastowskiej, Kraków 1999.

Przypisy

1. Tematyka organizacji wojsk piastowskich zostanie tu omówiona tylko pokrótce, szerzej opiszę ją w osobnym artykule, przy kolejnej sposobności.

2. K. Ginter, Udział szlachty w pospolitym ruszeniu w XIV i XV wieku, Kraków 2008, s. 159 i następne.

3. B. Miśkiewicz, Podstawowe etapy rozwoju polskich sił zbrojnych do połowy XV wieku, [w:] SMHW, T. XXV, Wrocław 1983, s. 71.

4. J. Wyrozumski, Dzieje Polski piastowskiej, Kraków 1999, s. 287.

5. B. Miśkiewicz, op. cit, s. 70.

6. S. Kuczyński, Zarys dziejów wojskowości polskiej do roku 1864 T. 1, Warszawa 1966.

7. K. Ginter, op. cit, s. 66.

8. M. Kukiel, Zarys historii wojskowości w Polsce, Londyn 1949, s. 24.