Choć w czasach zimnej wojny postrzegane były przez Zachód jako jedność, kraje socjalistyczne nie były identyczne. Choć w wielu kwestiach były oczywiście podobne, to każdy z nich miał swoją specyfikę. Obecnie, kiedy wszystkie są już w pełni suwerenne, należą nawet do NATO i Unii Europejskiej i podlegają unifikacyjnym wpływom globalizacji, nadal zachowują swoją odrębność. Jednak niemal półwieczna zależność od wpływów moskiewskich i uparte wprowadzanie modelu socjalistycznego spowodowało, że pod pewnymi względami społeczeństwa byłych państw socjalistycznych są do siebie podobne. Nie identyczne, ale posiadają pewne wspólne, dające się zauważyć cechy odróżniające je od krajów o tak zwanej demokracji skonsolidowanej, czyli tych leżących na zachód od Odry. Jest tak na przykład w kontekście kultury politycznej.

Kultura polityczna jest to określony układ postaw politycznych, odczuć, informacji i umiejętności posiadanych przez ludzi w stosunku do danego systemu politycznego. We wszystkich byłych państwach socjalistycznych obowiązuje model mieszany kultury politycznej typu poddańczego i uczestniczącego, z przewagą tego pierwszego. Typ kultury poddańczej oznacza, że jednostka ma prawo uczestniczyć w życiu politycznym państwa, ale z tego nie korzysta. Człowiek jest raczej tylko obserwatorem polityki, ale wpływ na wszystkie decyzje pozostawia elitom władzy, które powinny w imieniu obywateli rządzić skutecznie i z pożytkiem dla wszystkich. W kulturze uczestniczącej z kolei, większość obywateli aktywnie uczestniczy w życiu politycznym swojej społeczności na wszystkich jej poziomach.

Pomimo różnych doświadczeń we wcześniejszych okresach historii, w czasie dwudziestolecia międzywojennego większość państw Europy Środkowej miała mniejsze lub większe doświadczenia z demokracją. Pomimo że był to krótki okres, a sama demokracja nie zawsze była panującym ustrojem w tych państwach, to idee demokratyczne przeniknęły i zakorzeniły się, jeśli nie we władzach tych państw, to w społeczeństwach, które widziały w tym typie rządów największe dla siebie korzyści. Demokracja kojarzy się bowiem z wolnością, a tej były owe narody przez wiele dziesięcioleci pozbawione, czy to w ramach zaborów, jak to było w przypadku Polski, czy to w ramach monarchii habsburskiej, jak to miało miejsce w wypadku Węgrów i Czechów.

W wyniku drugiej wojny światowej i wydarzeń mających miejsce bezpośrednio po niej narody te ponownie znalazły się pod wpływem obcego mocarstwa, a wprowadzany odgórnie system socjalistyczny nie był zgodny z oczekiwaniami obywateli, którzy utracili możliwość swobodnego działania politycznego. Społeczeństwo, które oficjalnie miało w sprawach polityki bardzo dużo do powiedzenia, w rzeczywistości nie miało na te kwestie żadnego wpływu. Przynajmniej w początkowym okresie, ale i w końcowym niewiele się pod tym względem zmieniło, a większe zmiany na tym polu były możliwe dopiero po zmianie władzy w Moskwie i za jej przyzwoleniem.

Jednak pomimo stosowania przez aparat państwowy różnych form represji w celu wykorzenienia z ludzi zachodnich wartości liberalnych, okazało się, iż są one na tyle silne, że przetrwały cały okres indoktrynacji, a pod koniec istnienia bloku wschodniego ujawniły się z całą mocą. Było to zgodne z twierdzeniami niektórych zachodnich politologów, iż pewne cechy społeczeństw, charakter narodowy są bardzo trwałe i nie ulegają zmianie wraz z systemem politycznym, nawet, jeśli nowy wzorzec obowiązuje przez długi czas. Gabriel Almond stwierdził nawet, że im bardziej tradycyjne dla danego społeczeństwa wartości są tępione, tym bardziej społeczeństwo je w sobie kultywuje i umacnia, przez co efekt jest odwrotny do zamierzonego przez rządzących. Jednocześnie z drugiej strony oczywistym jest, że pomimo silnego zakorzenienia w społeczeństwie zachodnich wartości, ustrój i indoktrynacja socjalistyczna nie mogły pozostać bez wpływu na te społeczeństwa. W końcu bardzo wielu ludzi nie znało innego ustroju niż ten, który obowiązywał od zakończenia wojny do końca lat osiemdziesiątych.

Zmiany, jakie zaszły w państwach socjalistycznych w roku 1989, doprowadziły do przekształcenia się ich w państwa demokratyczne. Co za tym idzie, ludzie ponownie uzyskali prawo do wolności wypowiedzi, działalności polityczne i wszystko, co się z tym wiąże. Razem z zakorzenionymi i bronionymi przed wykorzenieniem wartościami zachodnimi, a także w połączeniu z dużą aktywnością społeczną z tego okresu – w końcu oddolne ruchy społeczne miały wielki udział w przemianach ustrojowych – powinno w krótkim czasie doprowadzić do powstania na wzór zachodni społeczeństwa obywatelskiego z uczestniczącym typem kultury politycznej.

Jednak przemiany ustrojowe, które napotykały wiele trudności i w początkowej fazie charakteryzowały się zamętem politycznym, spowodowały, że wielu ludzi ani nie widziało potrzeby, ani nie miało chęci uczestniczyć w takim życiu politycznym. Oddzielali pojęcia wolności i demokracji, koncentrując się zdecydowanie na tym pierwszym. Oznaczało ono, że nowe rządy – w odróżnieniu od socjalistycznych – nie będą tak często ingerowały we wszystkie dziedziny życia szarego obywatela. To było to, o co chodziło społeczeństwom Polski, Węgier czy Czech. Demokracja oznaczała bowiem, że ludzie mają realny wpływ na rządzących, a w tym wypadku nie zauważali różnicy pomiędzy nowym, a starym ustrojem – w obu przypadkach nie widzieli swojego wpływu na rządy, a z drugiej strony nowe elity starały się utrzymać tą, korzystną dla nich sytuację, w której posiadają one władzę daną przez obywateli, ale obywatele ci poza wyborami do władzy się nie wtrącają.

Jednak ci sami obywatele, których największym życzeniem odnośnie władzy było, żeby nie mieszała się do ich spraw, żądali zapewnienia szerokiego zabezpieczenia socjalnego.

W tym momencie zaczął się wykształcać zupełnie nowy, charakterystyczny dla byłych krajów socjalistycznych, typ kultury politycznej. Jej głównymi cechami jest obecność wielu sprzecznych ze sobą wartości: liberalnej demokracji, ale jednocześnie niewielkiej aktywności politycznej społeczeństwa; oczekiwanie szerokiego interwencjonizmu państwowego i opieki socjalnej, ale z drugiej strony nieufność w stosunku do instytucji państwowych, co wiązało się także z przedkładaniem interesów prywatnych ponad państwowe oraz skutkowało brakiem szacunku dla państwa, co z kolei wynikało z poprzedniej epoki, w której państwo nie było tworzone oddolnie przez obywateli i im nie służyło, ale było narzucone z góry przez obce mocarstwo i często stanowiło element systemu represji. Nie chodzi tylko o okres po drugiej wojnie światowej, ale także przez wiele dziesięcioleci przed pierwszą wojną światową, kiedy niemal wszystkie te państwa stanowiły części różnych europejskich imperiów. Na to wszystko w przypływie wolności i świeżo odzyskanej pełnej niepodległości nałożył się jeszcze w niemal wszystkich – z różnym nasileniem – nacjonalizm, który szczególnie widoczny był w Rumunii.

Skutkiem tego był powrót do władzy w połowie lat dziewięćdziesiątych ludzi związanych z dawnym systemem. Okazało się, że głoszone przez nich hasła lewicowe – już nie w postaci marksizmu, ale nowoczesnej europejskiej lewicy, etatyzmu, czasami populizmu czy nawet społecznej doktryny Kościoła katolickiego – bardziej przemawiają do wyborców niż hasła liberalne, które kojarzyły się ludziom z kryzysem gospodarczym czasu reform. Wartości ekonomiczne i socjalne były dla ludzi ważniejsze niż większa swoboda, możliwość decydowanie o sobie, ale i obciążenie większą odpowiedzialnością za siebie. Działo się tak nawet po zakończeniu pewnego etapu reform i ustabilizowaniu się sytuacji w owych krajach. Dobrym tego przykładem jej poparcie, jakie w Polsce uzyskały Liga Polskich Rodzin i Samoobrona, oraz stale malejące w zbliżonym okresie poparcie dla Unii Wolności. Podobnie rzecz się miała w innych państwach regionu.

Pomimo pewnych cech wspólnych, jakie możemy zaobserwować w omawianych państwach, istnieją między nimi także pewne różnice, głównie jeśli chodzi o kładzenie nacisku na pewne wartości kosztem innych. I tak na podstawie badań socjologicznych zaobserwowano, że Czesi większą wagę przywiązują do wolności ekonomicznej i własności prywatnej niż do swobód politycznych. W Polsce i na Węgrzech było odwrotnie – tam bardziej liczy się demokracja jako wartość sama w sobie, ale mniejsze jest przywiązanie do własności prywatnej.

Obecny system polityczny w państwach Europy Środkowej można – nawiązując do politologa Theodora Loviego – nazwać „płytką demokracją”. Termin ten oznacza sytuację, w której teoretycznie mamy do czynienia z pełną demokracją w zakresie prawa, urzędów, ogólnie mówiąc: całej sfery instytucjonalnej, ale od strony praktycznej społeczeństwo jedynie w niewielkim procencie korzysta ze stwarzanych przez demokrację możliwości działania politycznego. Dlatego też można mówić o mieszanym typie kultury politycznej poddańczo-uczestniczącej – z przewagą tej pierwszej. Społeczeństwo nie widzi swojego realnego wpływu na rządzących i nie widzi możliwości zmiany tej sytuacji, więc pozostawia sferę rządzenia elitom, ale w zamian domaga się realizowania przez państwo szerokiego wachlarza zadań, szczególnie powiązanych z zabezpieczeniem socjalnym, ale także w innych sprawach, pojawiających się wraz z rozwojem politycznym i gospodarczym tych państw. Spowodowane to jest ciągle bardzo dużą liczbą osób wychowanych w socjalizmie i będących w takim wieku, że nie były w stanie całkowicie się przystosować do nowych zasad wymagających od nich samych większej odpowiedzialności za swoje życie.

Ponieważ niewielu obywateli bierze udział w zinstytucjonalizowanych formach aktywności politycznej, władzę pozostawiając raczej w rękach elit, a często oczekiwana społeczeństwa nie są realizowane przez rządy państw, na szeroką skalę wykorzystywane są spontaniczne formy uczestnictwa w życiu politycznym i oddziaływaniu na władzę – protesty i strajki. Ma to miejsce w większości krajów post-socjalistycznych, ale szczególna siłę ma w Polsce gdzie związki zawodowe odegrały znaczną rolę w odzyskiwaniu niepodległości, a później ich przedstawiciele uczestniczyli w kilku kolejnych rządach. Obecnie już tak nie jest, ale związki zawodowe nadal grupują kilka milionów obywateli, głównie o postawach roszczeniowych i socjalnych. Dla porównania, największa po 1989 roku organizacja partyjna liczyła w szczytowym okresie około sto tysięcy członków. Pokazuje to, w jak dużym stopniu Polacy są nieufni w stosunku do sformalizowanych form uczestnictwa w polityce.

Dla pełnego obrazu trzeba jednak dodać, że wraz wchodzeniem w dorosłe życie coraz większej ilości ludzi, dla których okres socjalizmu jest tylko wspomnieniem z dzieciństwa, wzrasta ilość i zaangażowanie w organizacje pozarządowe. Nie jest to jeszcze bardzo rozwinięta forma działalności w społeczeństwie obywatelskim, ale stopniowo zdobywa coraz więcej uznania i uczestników. Drugim ważnym czynnikiem wpływającym na zmianę postaw, a który również w znacznej mierze wiąże się z młodym pokoleniem, jest zwiększoną mobilność społeczeństw, pociągająca za sobą większą ilość podróży szczególnie na zachód Europy, do państw o rozwiniętym i w pełni ukształtowanym systemie demokratycznym. Obserwując funkcjonowanie dojrzałej demokracji i czerpiąc z niej pozytywne wzorce, ludzie ci stanowić będą bazę dla powstania całkowicie nowego społeczeństwa obywatelskiego, w którym dominującą rolę będzie miał uczestniczący typ kultury politycznej.

Kultura polityczna w regionie Europy Środkowej pod wieloma względami ewoluuje w kierunku podobnym jak to miało miejsce na zachodzie kontynentu. Do tych podobieństw zaliczyć można ogólne przyswojenie zasad liberalnego demokracji i zasad wolnego rynku. Główna różnica polega jeszcze ciągle na niedostatecznym uczestnictwie obywateli w szeroko pojętym życiu publicznym nawet w skali lokalnej. Wydaje się jednak, że wraz z wymiana pokoleniową różnice będą niwelowane, a społeczeństwa socjalistycznego niegdyś regionu przejdą w pełni do uczestniczącego typu kultury politycznej.

Bibliografia:

1. A. Jabłoński, L. Sobkowiak, Studia z teorii polityki t. II, Wyd. Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998
2. M. Safjan, Prawa Polska, Wyd. Rosner i Wspólnicy, Warszawa 2005
3. R. Solarz, Kulturowe uwarunkowania procesu przekształceń polskiego systemu politycznego w latach 90., Wyd. Adam Marszałek, Toruń 2002