„Brytyjczycy i Amerykanie uczyli się zwalczać okręty podwodne przez całą wojnę” – z Kacprem Śledzińskim rozmawia Marek Doskocz
Ostrożnie używałbym słowa brawura. Oznacza ono postępowanie nierozsądnie ryzykowne, wręcz samobójcze, a o to nie można posądzać zawodowców. A nasi podwodnicy byli zawodowcami. Brawura pięknie wygląda w książkach i filmach, lecz w rzeczywistości ustępuje przed nieprzyjemnym poczuciem strachu. To, jak załogi radziły sobie z pokonywaniem strachu, było miarą sukcesów.