Śródziemnomorski przyjaciel Kremla?
Gdy członkowie Unii Europejskiej próbują zmusić Rosję do zmiany postępowania w związku z sytuacją …
Gdy członkowie Unii Europejskiej próbują zmusić Rosję do zmiany postępowania w związku z sytuacją …
Za nami kolejne spotkanie grupy P5+1 – pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ i …
Francuskie Zgromadzenie Narodowe jakiś czas temu przyjęło ustawę, która zakazywała negowania ludobójstwa. Mimo że …
Rosyjskie prowokacje w powietrzu osiągnęły niespotykaną wcześniej skalę. Do końca października odnotowano ponad sto …
Legendarny samolot bliskiego wsparcia, pieszczotliwie zwany przez amerykańskich pilotów „Guźcem” lub „SLAT-em”, ma przed …
W ciągu czterdziestu lat próbowałem swoich sił z każdym rodzajem modeli. Robiłem wozy pancerne (mając piętnaście–dwadzieścia pięć lat), ciężarówki, okręty, pociągi. Mój sąsiad tuningował stare francuskie samochody z lat czterdziestych i pięćdziesiątych, więc złożyłem sobie identycznego Forda Capri w skali 1:24! Ale nigdy nie zrezygnowałem z samolotów, głównie dzięki fascynującym opowieściom mojego dziadka, który wspominał, jak ze wzgórza nad brzegiem Morza Śródziemnego obserwował niemieckie Bf 110 i He 111 zbliżające się, aby bombardować Algier i okolice. Spijałem te słowa z jego ust i wpatrywałem się w jego wilgotne oczy.
Jednym z podstawowych błędów jest patrzenie na apartheid jako przede wszystkim system segregacji rasowej. Tymczasem segregacja była w jakiejś mierze skutkiem ubocznym systemu, najlepiej znanym, najbardziej rozpoznawalnym i charakterystycznym, ale nie była celem samym w sobie. Apartheid był tak naprawdę ideologią i praktyką służącą awansowi społecznemu i ekonomicznemu Afrykanerów.
Michał Rosiak urodził się w 1974 roku w Łodzi. Jako modelarz zdobył szereg nagród …
Jest taka stara tradycja w science fiction – opowiadania, „co będzie, jeśli dalej tak będzie”. W takich tekstach autor bierze na warsztat pewien trend i rozważa, co będzie, jeśli ów trend nie zaniknie i będzie się rozwijał. „Wojna Starka” jest o tym, co by się działo, gdyby najwyższej rangi oficerowie zdobywali stanowiska właśnie poprzez takie lawirowanie, a młodsi oficerowie byli tłamszeni przez przełożonych, którzy za pomocą nowoczesnych metod łączności dyktują im każdy ruch, nie pozwalając podwładnym nauczyć się dowodzenia.
W okresie nauczania Ibn Tajmijji oraz Ibn Kathira (XIII/XIV wiek) dżihad interpretowano dwojako. Zdaniem większości wojna o podtekście religijnym mogła być tolerowana jako obrona zagrożonej suwerenności zasiedlonego przez muzułmanów terytorium, obywateli lub właśnie religii. Mniejszość twierdziła jednak, że legitymizacją wojny jest sam fakt bycia w kontakcie z niewiernymi, co tłumaczyłoby zezwolenie na dżihad w każdej sytuacji, w jakiej muzułmanin wchodziłaby w interakcję z wyznawcą innej religii.