W niezliczonych biografiach i różnorakich wspomnieniach, daremnie szukać najmniejszej wzmianki o sprawach sercowych wodza rewolucji. Można nawet odnieść wrażenie, że pochłaniały go całkowicie książki i rewolucyjne marzenia. Chociaż przez całe życie, rodzinny krąg Lenina tworzyły kobiety: matka, siostry, żona i teściowa. Nie przytrafiło mu się żadne nieudane małżeństwo, żaden burzliwy romans, żadna miłość od pierwszego wejrzenia. I gdyby nie dziesięcioletni związek z pewną rewolucjonistką, mógłby uchodzić za wzór idealnego męża. Chociaż jak na rewolucjonistę miał dziwną skłonność do przedstawicielek burżuazji. Większość jego romansów oparta była na intelekcie. Cenił rewolucjonistki oddane sprawie. Ale, jak twierdził, nie spotkał w życiu kobiety, która by przeczytała cały „Kapitał”, zrozumiała kolejowy rozkład jazdy i potrafiła grać w szachy. Ale po kolei.
Powróciwszy do Petersburga na początku 1894 r. Władimir Uljanow niewiele mając do roboty nawiązał szerokie kontakty z miejscowymi marksistami. W lutym tego roku został zaproszony na zebranie grupy marksistów do mieszkania inż. Klassana, wśród zebranych były dwie kobiety: Apolinaria Jakubowa i Nadieżda Krupska. Wkrótce Lenin zaczął regularnie odwiedzać dom Krupskiej. Jednocześnie Władimir spotykał się z przyjaciółką Krupskiej – Apolinarią Jakubową. Oświadczył się jej, ale został odrzucony. Przez jakiś czas Uljanow i Jakubowa pisywali do siebie. Później w 1902 i 1903 r., spotkali się kilka razy w Londynie. Istnieją (a raczej istniały) świadectwa, że zanim Lenin poznał Inessę Armand, miał romans z pewną francuską pisarką (na nader prywatną korespondencje natkną się W. Tichomirow w czasie zbierania dokumentów dla Instytutu Marksa-Engelsa-Lenina. Listy te przepadły).
[podpis] Towarzysz Lenin[/podpis]
W lutym 1897 r. Lenin został zesłany na trzy lata na Wschodnią Syberię. Niebawem zaczął korespondować z Krupską (również zesłaną – do Ufy). W styczniu 1998 r. Uljanow zwrócił się z prośbą by jego narzeczona Krupska mogła odbywać resztę zsyłki w Szuszenskoje (miejsce zesłania Uljanowa). Na początku maja Krupska wraz z matką Jelizawietą Wasiljewną dotarły do Szuszenskoje. 10 lipca 1898 r. w obecności kilku przyjaciół-zesłańców odbyła się skromna ceremonia. Po weselu młoda para przeniosła się na wieś i zamieszkała w domu chłopki A. Pietrowej. Pracowita Nadieżda natychmiast stała się sekretarka męża. Pomagała mu selekcjonować materiały, przepisywała na czysto. Ta schorowana kobieta (choroba Basedowa, dokuczało jej także serce) przyjęła zasadę, nie sprzeciwianiu się swojemu mężowi. Stała się cieniem Lenina. Zajmując poczesne miejsce w historii … wprawdzie tylko jako żona.
W 1909 r. pojawia się Inessa Armand, kobieta, która przez całe dziesięciolecie będzie zajmować ważne miejsce w życiu „zawodowego rewolucjonisty”. Lenin odczuwał potrzebę pisania do niej, rozmawiania z nią. Na ile można stwierdzić tych dwoje ludzi łączyła wielka zażyłość, byli sobie bardzo bliscy. Co ciekawe Nadieżda wiedziała jak jej mąż jest przywiązany do Inessy i wielokrotnie wyrażała chęć odejścia, lecz Lenin powstrzymał ją. Dlaczego?
[podpis] Nadieżda Krupska[/podpis]
Inessa była niezwykle piękna, elegancka, pełna energii twórczej. Może urzekła go jej otwartość i zapał do wszystkiego, czym się zajmowała. Miała niepokojącą osobowość, zdolną zafascynować i rozpalić otoczenie. Ta niezwykła kobieta urodziła się 8 maja 1874 r. w Paryżu i otrzymała imiona Inessa Elizabeth. Była nieślubną córką T. Stephana – śpiewaka operowego i Nathalie Wild – bez zawodu. Ojciec Inessy zmarł młodo, pozostawiając żonę i trzy córeczki bez środków do życia.
Punktem zwrotnym w życiu Inessy stała się podróż do Moskwy w 1979 r., dokąd przybyła wraz z babka i ciotką. Zapewniły one dziewczynce staranne wykształcenie. Utalentowana, młoda kobieta, mówiła płynie po francusku, rosyjsku i angielsku, świetnie grała na fortepianie, nic dziwnego, że została guwernantką. Odziedziczywszy urodę po przystojnym ojcu, przyciągała uwagę mężczyzn.
W październiku 1893 r., dziewiętnastoletnia wówczas Inessa, poślubiła Aleksandra Jewgieniewicza Armanda, syna bogatego kupca. Przez jakiś czas wszystko układało się dobrze. W ciągu ośmiu lat rodzina powiększyła się o dwóch synów i dwie córki. Mimo licznych obowiązków Inessa dużo czytała: Ławrow, Michałowski, Rousseau. W końcu lat 90-tych zaangażowała się również w działalność ruchu feministek. Wszystko wydawało się układać dobrze, gdy nagle w przeddzień rewolucji 1905 r. Inessa odeszła od męża. Zapałała bowiem namiętnym uczuciem do … młodszego brata męża – Władimira. Ich wspólne życie nie trwało długo. W 1903 r. Inessa zaangażowała się w nielegalną działalność na rzecz SDPRR. Za co w 1907 r. została aresztowana (nie po raz pierwszy zresztą) i zesłana pod Archangielsk. Skąd uciekła w 1909 r. Z pomocą pierwszego męża 35 letnia Inessa podjęła studia ekonomiczne na Uniwersytecie w Brukseli. Niedługo po śmierci drugiego męża (Władimira) spotkała Lenina w Paryżu. I odtąd jak chce oficjalna historiografia między dwojgiem tych ludzi istniała tylko przyjaźń partyjna. Pozbawiona jakichkolwiek śladów intymności. Przecież wódz rewolucji nie zniżyłby się do roli „cudzołożnika”. Dlaczego więc władze radzieckie za pośrednictwem Dzierżyńskiego wypłacały pokaźną rentę mieszkającej w Paryżu, przyjaciółce Lenina? Czyżby listy Lenina będące w jej posiadaniu były aż tak kompromitujące?. Opublikowane zostały tylko listy dotyczące spraw ściśle partyjnych.
[podpis] Inessa Armand[/podpis]
Wiadomo, że Lenin wielokrotnie żądał zwrotu tych listów. W jednym z listów do ukochanego manifestuje się tęsknota Inessy: „Obeszłabym się teraz bez pocałunków, byle tylko móc widzieć ciebie i rozmawiać z tobą”.
Podobno Ilija Erendurg powiedział kiedyś: „wystarczy spojrzeć na Krupską, aby się przekonać, do jakiego stopnia Lenin nie interesował się kobietami”. Jak widać, bardzo to dalekie od rzeczywistości. Armand wszędzie podążała za Leninem. Mieszkała w pobliżu, często spotykała się z nim, stając się częścią rodziny. Towarzyszyła im w Paryżu, w Polsce, w Szwajcarii. Co więc spowodowało rozstanie? Czy to, że Lenin pojmował tradycyjnie rolę męża, czy to, że Inessa (zawsze odważna i otwarta) była zmęczona rolą „pokątnej” przyjaciółki. Nie wiadomo. O tym, że wzajemne stosunki trójki ludzi nie układały się w sposób prosty, świadczą liczne opuszczenia, radzieckich wydawców listów w imię „świętego wizerunku” wodza. Rozstanie nie trwało długo. Pod koniec 1914 r. Iljicz spotkał się z Inessą w Bernie. Oficjalnie pomagał przygotować jej publikacje dla robotnic i zlecał wiele innych zadań partyjnych. Jednak Inessa stała się znów częstym gościem w domu Uljanowów. Chodziła z nimi na spacery, grała na fortepianie. Po wakacjach w Serenburgu Inessa wyjechała do Paryża. Prowadziła ożywioną korespondencję z Leninem. W latach 1916-1917 Lenin pisywał do niej częściej niż do kogokolwiek innego. Była pierwszą, która dowiedziała się (od Lenina) o Rewolucji Lutowej. Nie zabrakło jej również w słynnym „zaplombowanym wagonie”. Rewolucja jednak nadwątliła jej siły. Kiedy w Piotrogrodzie, a później w Moskwie zajmowała wysokie stanowiska w KC i Moskiewskiej Radzie Gospodarczej, pracowała bez wytchnienia. Jeździła do Francji, by negocjować powrót żołnierzy, pisywała artykuły do gazet. W swej publicystyce poświęcała uwagę kwestii wyzwolenia kobiet, przekonana, iż miłość ma zawsze „charakter klasowy”. Posłużyła jako prototyp kobiety-komisarza w dramacie Wsiewołoda Wiszniewskiego „Tragedia optymistyczna” (1933 r.).
Rewolucyjna praca oddaliła Inessą od Lenina, spotykali się coraz rzadziej. Jesienią 1920 r. Inessa była już skrajnie wyczerpana, nieustannie przemęczona. We wrześniu 1920 r. Lenin otrzymał wiadomość, że Armand zmarła na cholerę. Bardzo to przeżył. Aleksandra Kołłontaj napisała: „nie mógł przeżyć utraty Inessy. Odejście Inessy przyspieszyło rozwój śmiertelnej choroby”. Ciało zmarłej sprowadzono do Moskwy 11 października (Inessa zmarła 24 września 1920 r.). Ołowianą trumnę (zamkniętą, gdyż od dnia zgonu minęło sporo czasu) wystawiono w Domu Rad. Pochowano ją pod murami Kremla.
Bibliografia:
» Lenin, D. Wołkogonow, W-wa 1997
» Towarzyska Inessa, P. Podraszak, W-wa 1963
» Kto jest kim w Rosji po 1917 roku, G. Przebinda, J. Smaga, Kraków 2000