Jeśli wyobrażamy sobie królewski dwór to oprócz wielkiego tronu i czerwonego dywanu musi tam być błazen. Siedzi on sobie na stopniach prowadzących do JKM zasiadającego i panującego nad wszelkim stworzeniem w państwie. Pożongluje piłeczkami, dogada najważniejszym osobom w państwie, czasem trzaśnie jakiś wymyślny przytyk w stronę króla (to jednak robiła tylko ekstraklasa błaznów). Czy jednak możecie sobie wyobrazić aby to właśnie trefniś został najważniejszą osobą w państwie? Pewnie że możecie, ja w was wierzę. Ale nie musicie. Bo takowa sytuacja miała miejsce naprawdę. W Albanii.
Nim przejdziemy do meritum, konieczne jest naświetlenie ogólnego zarysu sytuacji (poniekąd międzynarodowej).
Zimą 1913 roku Albania była „na fali”. Po tym jak oderwała się od Turcji po I wojnie bałkańskiej mocarstwa zastanawiały się nad jej losem. Do władzy parły dwa ośrodki. Ismail Qemali, który to proklamował w listopadzie 1912 r. niepodległość Albanii, oderwawszy ją tym samym od Turcji. Utworzył on rząd we Vlora i był gotów oddać władzę jakiemuś zachodniemu monarsze bądź wysłanemu przez tychże monarchów administratorowi. Był jeszcze drugi ośrodek władzy: rząd w Durres. Jego szefem był Esad Pasza Toptani i decydował się na mianowanego przez Turków gubernatora.
W grudniu 1912 roku zapadła decyzja. Albania staje się autonomicznym księstwem pod panowaniem monarchy, którego mianują mocarstwa. Negocjacje był jak najbardziej tajne, jakiekolwiek szczegóły były niedostępne dla zwykłych ludzi.
Nasz bohater, Otto Witte przebywał wtedy w Stambule, razem ze swoim przyjacielem połykaczem noży Maksem Schlepsigiem. Otto dużo podróżował. Występował w Europie, Afryce i Azji. Znał państwo Osmanów bardzo dobrze, ponadto biegle władał językiem tureckim. Jako że praca ulicznego artysty nie zawsze wystarczała na chleb zaciągnął się do armii tureckiej gdzie w ekspresowym tempie uzyskał stopień majora. W czasie służby zaprzyjaźnił się z oficerem wywiadu Ismailem Arsimem, który go zwerbował do tajnych służb. Brał udział w misjach w Belgradzie i Sofii, jednak nie wiadomo mi nic więcej ponad to że jakąś robotę dla wywiadu zdążył zrobić. Po powrocie dowiedział się o wakacie na nowym albańskim tronie.
Grób
Pewnie byłby to tylko temat do pogaduszek przy piwie gdyby nie jeden fakt: z różnych źródeł do Otta docierało że objąć ten tron miał turecki książę Halim Eddin. A nasz bohater był do niego diablo podobny. Wysłał więc telegram do Toptaniego, w którym zapowiadał przybycie tureckiego księcia. Po tron udał się razem z Schlepsingiem, wynająwszy po drodze łódź w Salonikach. Możnaby pomyśleć że w Durres przejrzą mistyfikację. Nic podobnego. „Eddin” został przywitany entuzjastycznie i odebrał paradę wojskową na swoją cześć, po czym koronował się na króla. Następnie ruszył do miasta Kavaja, gdzie ustanowił nową stolicę i zamieszkał w specjalnym namiocie razem z pospiesznie zebranym dla „władcy haremem. Jednym z jego pierwszych dekretów było wypowiedzenie wojny Czarnogórze. A co!
Otto żył więc jak król, a w każdym razie niezłe panisko. Kłamstwo jednak ma to do siebie, że jest niedorozwinięte i ma za krótkie nogi. Wieści o koronacji szybko doszły do uszu sułtana. Był zaskoczony i ucieszony jednocześnie. Pomyślał sobie pewnie jakiego to ma sprytnego krewniaka. Wszystkich zapewniał że jedzie na wakacje do Austrii a tymczasem cichcem wybrał się do Albanii i zagarnął tron. Genialne. Sułtan wysłał telegram z gratulacjami do Durres. Niestety nie dostał odpowiedzi. W końcu przyszła. Nadawcą był bardzo zaskoczony Halim Eddin który jednak pojechał do Wiednia ale w Albanii nie był nawet przejazdem.
Sułtan się zdenerwował, przekazał wiadomości Toptaniemu. Ten też się zdenerwował i przekazał wiadomości żołnierzom, którzy mieli przekazać je uzurpatorowi. Niestety, ten ostatni nie czekał aż mu powiedzą że jest uzurpatorem bo dobrze o tym wiedział i razem z Schlepsingiem zbiegł żołnierzom przy pomocy dam z haremu do Włoch. Zabierając oczywiście ze sobą część królewskich skarbów w ramach odprawy.
Kiedy Otto na niemieckiej granicy przedstawił się jako król Albanii został wyśmiany i odesłany do zakładu dla obłąkanych. Była to najwyraźniej ciężka obraza majestatu JKM, który zdecydował się potwierdzić swe prawa w sądzie. A sąd orzekł że Witte chociaż kłamliwym to jednak prawdziwym królem był. Othon I.
Po powrocie do Niemiec Otto objeżdżał kraj w cyrkowym wozie przystrojonym niczym królewski pałac. Na arenę miedzynarodową wypłynął jeszcze raz w 1957 roku. Protestował wtedy, bo jako jedyny europejski monarcha nie został zaproszony do Monte Carlo na ślub księcia Rainiera III z aktorką Grace Kelly. Koronowane głowy nieszczególnie przejęły się tym protestem. Otto zmarł rok później w Hamburgu. Jedyny trwały ślad po jego panowaniu to napis na nagrobku: „Otto Witte, były król Albanii 16.10.1871-13.08.1958”.
(…) Podobno drużyna berlińskich skautów obrała go sobie za patrona:). Może urzekła ich jego zaradność?