W dniach 26–27 sierpnia 1813 roku pod murami Drezna armia Napoleona Bonaparte stoczyła zwycięską bitwę z tak zwaną Armią Czeską księcia Schwarzenberga, w skład której wchodziły oddziały rosyjskie, pruskie i austriackie. Było to ostatnie wielkie zwycięstwo Cesarza Francuzów.
Preludium
Kampania rosyjska 1812 roku przyniosła kres nadziejom Napoleona na zdobycie ogólnoeuropejskiej dominacji. Wśród pokrytych śniegiem rosyjskich stepów rozwiał się ostatecznie mit o niezwyciężoności „boga wojny”, a z wielkiej i dumnej niegdyś Wielkiej Armii pozostały żałosne niedobitki. Na początku 1813 roku rosyjskie armie przekroczyły Niemen i do końca lutego opanowały terytorium Księstwa Warszawskiego. Był to jednak dopiero początek. Klęska Napoleona w Rosji przyniosła bowiem europejskim monarchom nadzieję na ostateczne zakończenie francuskiej przewagi na kontynencie. Zaczęła się kształtować szósta już koalicja antynapoleońska, której spoiwem i skarbnikiem pozostawała Anglia, lecz na pozycję dominującego gracza wysunęła się Rosja.
W Europie Wschodniej to Prusy jako pierwsze wystąpiły przeciw Napoleonowi (27 lutego 1813 roku), zmieniając stosunek sił jeszcze bardziej na niekorzyść Francuzów. Rozpoczęła się tak zwana kampania niemiecka 1813 roku. Połączone armie rosyjsko-pruskie parły na Zachód, zajmując kolejno Berlin (11 marca), Hamburg (18 marca), Drezno (22 marca) i Lipsk (3 kwietnia). Francuską armię osłonową, dowodzoną przez pasierba Napoleona, Eugeniusza de Beauharnais’go, zepchnięto za Łabę.
Sprzymierzeni zbyt szybko jednak spisali Cesarza Francuzów na straty. Zaraz po wydostaniu się z Rosji Napoleon powrócił do Francji, aby odtworzyć tam Wielką Armię. Pod broń powołano 240 tysięcy rekrutów z roczników 1813–14 (pobór rocznika 1814 przyspieszono o rok) i 180 tysięcy rekrutów z poprzednich roczników. Odbudowawszy wojska, Napoleon przystąpił do kontrofensywy. W bitwach pod Lützen (2 maja) i Budziszynem (20–21 maja) Francuzi zadali ciężkie klęski połączonym wojskom rosyjsko-pruskim. Napoleon zdołał odzyskać całą Saksonię i zająć Wrocław (1 czerwca) wraz z dużą częścią Dolnego Śląska. W szeregach sprzymierzonych, którzy byli przekonani, że wojna jest już w zasadzie wygrana, zapanowała konsternacja. Rosjanie i Prusacy wystąpili z propozycją zawarcia rozejmu i rozpoczęcia rozmów pokojowych pod mediacją neutralnej jak dotąd Austrii. Napoleon wyraził zgodę i na ponad dwa miesiące (4 czerwca–10 sierpnia) walki ucichły.
Większość historyków jest zdania, że zgadzając się na rozejm, Napoleon popełnił niewybaczalny błąd, pozwolił bowiem przeciwnikom na ochłonięcie po ostatnich klęskach oraz wzmocnienie i skonsolidowanie sił. Złudne okazały się również nadzieje na austriacką mediację. Wiedeń nie tylko nie pomógł w wynegocjowaniu pokoju, lecz przyłączył się do antynapoleońskiej koalicji, wypowiadając wojnę Francji w dniu 12 sierpnia 1813 roku. Podobnie postąpiła Szwecja, której armię poprowadził do boju następca tronu, a zarazem były napoleoński marszałek – Jean Baptiste Bernadotte. Po dwóch miesiącach Francja wznawiała więc walkę w o wiele gorszej sytuacji polityczno-militarnej niż miało to miejsce w czerwcu. Sam Napoleon przyznał później, iż podpisanie rozejmu było „największym z popełnionych w życiu błędów”.
Początek nowej kampanii
U progu nowej kampanii sprzymierzeni dysponowali wojskiem liczącym przeszło pół miliona żołnierzy. Koalicjanci podzielili siły na trzy części. W rejonie Berlina operowała tak zwana Armia Północna złożona z wojsk szwedzkich i pruskich, którą dowodził Bernadotte Na terenie Dolnego Śląska działała złożona głównie z wojsk pruskich Armia Śląska, którą dowodził feldmarszałek Gebhard Leberecht von Blücher. Wreszcie tak zwana Armia Czeska, złożona głównie z wojsk rosyjskich i austriackich, operowała przy granicy z Saksonią. Dowodził nią austriacki feldmarszałek, książę Karl Schwarzenberg, będący jednocześnie wodzem naczelnym wojsk koalicji.
Początkowo sprzymierzeni zamierzali otoczyć Napoleona z trzech stron i wydać mu decydującą bitwę gdzieś pod Dreznem. Odstąpili jednak od tego planu za radą generała Jeana Moreau – niegdysiejszego bohatera rewolucji francuskiej, który poróżnił się z Napoleonem, a teraz służył carowi Aleksandrowi I jako doradca. Zgodnie z jego sugestią sprzymierzeni postanowili unikać generalnego starcia, cofać się wszędzie tam, gdzie był osobiście obecny Napoleon i atakować oddalone korpusy Wielkiej Armii dowodzone przez napoleońskich marszałków.
Napoleon dysponował na progu kampanii około trzystutysięczną armią, złożoną jednak w dużej mierze z niedoświadczonego i niewyszkolonego żołnierza. Wojska te podzielił na dwie części. Sam z gwardią i głównymi silami rozłożył się pod Dreznem, czekając tam na Armię Czeską i Armię Śląską. Trzy korpusy (80 tysięcy żołnierzy) pod dowództwem marszałka Oudinota wysłał natomiast na północ z zadaniem zdobycia Berlina.
Cesarz Francuzów złamał w ten sposób ściśle dotychczas przestrzeganą zasadę koncentracji sił; przeważyła chęć ukarania „zdrajców” – Bernadotte’a i Prusaków. Nie był jednak do końca pewien słuszności swej decyzji, skoro pierwszy raz w karierze poddał swój plan pod ocenę marszałków.
Bitwa pod Dreznem
Zaraz po ustaniu rozejmu oddziały Armii Śląskiej sforsowały Bóbr i Kaczawę. Napoleon skierował się przeciw nim z dużą częścią armii, pozostawiając w Dreźnie jedynie sześćdziesięciotysięczny XIV Korpus dowodzony przez marszałka Gouviona Saint-Cyra. Blücher nie miał jednak zamiaru wdawać się w otwartą bitwę z „bogiem wojny” i umiejętnie unikał starcia. Jednocześnie, korzystając z zaabsorbowania Napoleona, sprzymierzeni zdecydowali się podjąć próbę zdobycia Drezna i zniszczenia korpusu Saint-Cyra. Na stolicę Saksonii ruszyła cała dwustutysięczna Armia Czeska księcia Schwarzenberga, któremu towarzyszyli w dodatku car Aleksander I, cesarz austriacki Franciszek I, król pruski Fryderyk Wilhelm III, a także wspomniany już generał Moreau. W skład Armii Czeskiej wchodziły dwa korpusy rosyjskie (Barclaya de Tolly’ego i Wittgensteina), pruski korpus generała Kleista oraz oddziały austriackie (korpus Colloredo).
Napoleon w lot dostrzegł niebezpieczeństwo, lecz jednocześnie szansę doszczętnego rozbicia Armii Czeskiej. Rozkazał więc Saint-Cyrowi, by utrzymał miasto przez minimum pięć dni, planując jednocześnie przeprowadzenie szerokiego manewru oskrzydlającego i uderzenie na skrzydło związanej pod Dreznem armii Schwarzenberga. Marszałka Macdonalda pozostawił natomiast na Dolnym Śląsku z czterema korpusami, powierzając mu zadanie dalszego blokowania Blüchera.
Napoleonowi nie udało się jednak w pełni zrealizować tego planu. 23 sierpnia rosyjski korpus Wittgensteina pojawił się pod Pirną, zmuszając Saint-Cyra do wycofania się pod osłonę umocnień Drezna. Marszałek zaczął rozpaczliwie wzywać cesarza na pomoc. Do saskiej stolicy udał się adiutant Napoleona, generał Gaspard Gourgaud, który po powrocie zameldował cesarzowi, iż Saint-Cyr zdoła utrzymać miasto nie dłużej niż 24 godziny. W tej sytuacji Napoleon skierował główne siły wprost do Drezna. Jedynie korpus generała Vandamme’a miał kontynuować manewr oskrzydlający i odciąć sprzymierzonym drogę odwrotu do Pragi.
26 sierpnia sprzymierzeni rozpoczęli uderzenie na okopane pod Dreznem oddziały Saint-Cyra. Na lewym skrzydle, pod Friedrichstadtem, uderzali Austriacy i Prusacy, podczas gdy na prawej flance, pod Gross Garten, szli do szturmu Rosjanie. Korpus Saint-Cyra walczył twardo w oparciu o system szańców i redut zbudowanych w trakcie dwumiesięcznego rozejmu. Sprzymierzeni ponosili duże straty, lecz zmusili Francuzów do wycofania się niemal za mury miasta. Drezno znalazło się pod ostrzałem artylerii. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie, gdy o godzinie 10.00 do miasta przybył wraz z czołówką wojsk sam Napoleon. We francuskie szeregi wstąpił nowy duch, a cesarz przystąpił błyskawicznie do organizowania kontrataku.
Nie zdając sobie sprawy z przybycia Napoleona, o godzinie 15.00 sprzymierzeni przystąpili do decydującego szturmu, uderzając na miasto trzema kolumnami. Ponoć przekonani o rychłym zwycięstwie i upojeni wódką Prusacy wznosili przy tym okrzyki „Na Paryż, na Paryż!”. Nagle jednak otworzyły się bramy miasta, z których wyszły pułki napoleońskiej starej i młodej Gwardii, a za nimi piechota marszałka Victora i kawaleria króla Neapolu, Joachima Murata. Ku swemu zaskoczeniu sprzymierzeni usłyszeli okrzyki „Niech żyje cesarz“, świadczące dobitnie, iż „bóg wojny” jest obecny na polu bitwy. Do wieczora Napoleon odzyskał cały teren utracony przez Saint-Cyra w pierwszej fazie walki. Sprzymierzeni stracili tego dnia dwa tysiące zabitych i rannych oraz trzy tysiące wziętych do niewoli, podczas gdy straty francuskie zamykały się liczbą dwóch tysięcy zabitych i rannych. Do Drezna wciąż napływały dywizje Wielkiej Armii.
Następnego dnia Napoleon dysponował już 120 tysiącami żołnierzy. W szeregach Wielkiej Armii panował entuzjazm, podczas gdy przeciwnik był zdezorientowany i podupadły na duchu. Walka toczyła się w strugach ulewnego deszczu, co dodatkowo źle działało na morale sprzymierzonych. Napoleon zamierzał przełamać lewe skrzydło Armii Czeskiej (obsadzane przez Austriaków) i, odcinając jej drogę odwrotu na Freiburg i Altenberg, zmusić do cofania się na Pirnę, gdzie czekał już korpus Vandamme’a. To kluczowe zadanie powierzył piechocie marszałka Victora i kawalerii Murata. W centrum marszałkowie Marmont i Saint-Cyr mieli wiązać Prusaków Kleista, podczas gdy na prawym skrzydle marszałkowie Ney i Mortier mieli uderzyć na stojące przed nimi korpusy rosyjskie.
Pierwsze uderzenia Neya odrzuciły Rosjan spod Gross Garten.
Pod wpływem generała Moreau car Aleksander I powziął przekonanie, że właśnie w tym miejscu nastąpi główne uderzenie Francuzów, dlatego nakazał skierować na prawe skrzydło większość odwodów. Doszło do krwawej walki, w trakcie której carska świta została ostrzelana przez francuską artylerię. Jeden z pocisków (wedle legendy to sam Napoleon wyrychtował armatę) urwał nogi generałowi Moreau, który zmarł po kilku godzinach. Tymczasem w centrum wspierany przez studziałową baterię Marymont zdołał częściowo odrzucić pruski korpus Kleista.
Na lewym skrzydle francuskie natarcie rozwijało się bardzo pomyślnie. Victor i Murat zdołali zepchnąć część oddziałów przeciwnika do wąwozu Plauen. Około godziny 15.00 Murat przystąpił do serii szarż, których Austriacy nie mogli powstrzymać, gdyż nieustanna ulewa spowodowała zamoknięcie prochu i broni palnej. Lewe skrzydło Armii Czeskiej zaczęło się załamywać, a do niewoli francuskiej trafiło 12–15 tysięcy Austriaków. Dopiero gwałtowna burza z piorunami powstrzymała atak Francuzów.
W późnych godzinach popołudniowych w sztabie Armii Czeskiej odbyła się narada. Prusacy chcieli kontynuować bitwę, lecz książe Schwarzenberg, którego Austriacy ponieśli w ostatnich dniach największe straty, zdecydował się na generalny odwrót w stronę Rudaw – pasma gór czeskich.
Bilans
Dwudniowa bitwa pod Dreznem zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Napoleona, który ocalił stolicę Saksonii i zadał ciężką klęskę nieprzyjacielskiej Armii Czeskiej. Sprzymierzeni utracili łącznie 27 tysięcy żołnierzy, podczas gdy straty Francuzów zamykały się liczbą ośmiu tysięcy zabitych i rannych.
Zwycięstwo pod Dreznem mogło przynieść przełom w kampanii niemieckiej, lecz zostało zmarnowane przez nieudolność napoleońskich marszałków. Korpus Vandamme’a nie zdołał bowiem odciąć Armii Czeskiej drogi odwrotu; co więcej, zapędziwszy się w pościgu aż na Równinę Czeską, wpadł pod Kulm w zasadzkę sprzymierzonych i został zmuszony do kapitulacji (30 sierpnia). W dodatku w tym samym czasie, gdy Napoleon zwyciężał po Dreznem, marsz wojsk Oudinota na Berlin zakończył się przegraną bitwą pod Grossbeeren (23 sierpnia), a marszałek Macdonald został niemal zupełnie rozgromiony przez Armię Śląską Blüchera nad rzeką Kaczawą (26 sierpnia). Wreszcie kolejna próba ofensywy na Berlin zakończyła się wielką klęską wojsk marszałka Neya pod Dennewitz (6 września). Bitwa pod Dreznem okazała się więc tylko jednym z epizodów rozwijającej się niekorzystnie dla Francuzów kampanii niemieckiej, której finałem była „bitwa narodów” pod Lipskiem (16–19 października 1813 roku) i decydująca klęska Napoleona.
Po bitwie pod Dreznem Napoleon odnosił co prawda jeszcze różne sukcesy (nawet Waterloo poprzedziła przecież bitwa pod Ligny), lecz były to co najwyżej zwycięstwa taktyczne i nieniosące większych konsekwencji. Stąd część historyków jest skłonnych uznawać bitwę pod Dreznem za ostatnie wielkie zwycięstwo Napoleona.
Bibliografia:
Robert Bielecki, Encyklopedia wojen napoleońskich, wydawnictwo Trio, Warszawa 2001
Jadwiga Nadzieja, Lipsk 1813, Bellona, Warszawa 1998