Sytuacja strategiczna w czerwcu 1941 r.

Wiosną 1941 roku przebieg działań wojennych w Afryce Północnej zmienił się diametralnie na niekorzyść aliantów. Stojące u wrót Trypolitanii wojska brytyjskie, które dotychczas bez większych problemów gromiły znacznie silniejsze włoskie armie, zostały zaskoczone pojawieniem się niemieckiego Afrika Korps i jego niezwykle skutecznego dowódcy – Erwina Rommla. W ciągu niespełna miesiąca Brytyjczycy, ponosząc ciężkie straty, zostali wypchnięci z Libii z powrotem nad granicę egipską. W ich rękach (a w zasadzie w rękach wojsk z australijskiego dominium) ostał się jedynie port-twierdza w Tobruku, który tkwił za liniami Rommla jak cierń w boku. Pierwsza próba odblokowania twierdzy (operacja „Brevity” w drugiej połowie maja 1941 roku) zakończyła się porażką Brytyjczyków. W Afryce Północnej zapanował wówczas chwilowy pat – wojska Osi nie były w stanie zdobyć Tobruku, alianci nie byli w stanie go odblokować.

Tymczasem Winstona Churchilla zaniepokoiły afrykańskie klęski, które w jego opinii zagrażały brytyjskiemu panowaniu w Egipcie i na całym Bliskim Wschodzie. W powojennych wspomnieniach brytyjski premier stwierdził wyraźnie: „Moim nadrzędnym celem było zwycięstwo na Pustyni Zachodniej i zniszczenie armii Rommla, zanim nie stanie się on zbyt silny”. W tej sytuacji Churchill zadecydował, że Siły Zachodniej Pustyni muszą jak najszybciej podjąć działania zaczepne przeciw Rommlowi zanim będzie na tyle silny, by zdobyć Tobruk i ruszyć na Egipt. Brytyjskie wojska w Afryce Północnej znacznie wzmocniono i osiągnęły stan liczebny, jakiego nie miały od początku wojny. Owo wzmocnienie umożliwiła między innymi niezwykle ryzykowna operacja „Tiger”, w trakcie której specjalny konwój przewiózł przez Morze Śródziemne do Aleksandrii 238 nowoczesnych czołgów i 40 samolotów (na pięć statków konwoju zatonął zaledwie jeden).

Nową ofensywę przeciwko Rommlowi ochrzczono kryptonimem „Battleaxe” („Topór Wojenny”). Brytyjski plan ataku, przygotowany przez generała Archibalda Wavella, przewidywał przełamanie niemieckich umocnień nad granicą (Sollum, Halfaya, Capuzzo), zniszczenie stojącej tam niemieckiej 15. Dywizji Pancernej uderzeniami od czoła i z flanki, a następnie odblokowanie garnizonu Tobruku. Zadanie to miały wykonać brytyjskie Siły Zachodniej Pustyni generała Noela Beresforda-Peirse’a, które podzielono w następujący sposób:

4. (hinduska) Dywizja Piechoty i 22. Brygada Gwardii uzupełnione o kilkadziesiąt ciężkich czołgów wsparcia miały za zadanie zdobyć dwustronnym atakiem strategicznie ważną przełęcz Halfaya. Dowódcą tej grupy był generał Frank Messervy.

7. Dywizja Pancerna (słynne „Szczury Pustyni” – generał Michael O’Moore Creagh) potrzymała dwa zadania. Jej 4. Brygada Pancerna i oddziały pomocnicze miały uderzyć na centrum niemieckich pozycji, zdobyć Fort Capuzzo, a następnie zepchnąć niemiecką 15. Pancerną w kierunku Bardiji. Z kolei 7. Brygada Pancerna miała przez pustynię dokonać głębokiego obejścia niemieckich pozycji, a następnie uderzyć z flanki na niemieckie odwody pancerne.

Z taktycznego punktu widzenia plan Wavella był dobrze pomyślany. O jego słabości zadecydował fakt, iż alianckie rozpoznanie zawiodło na całej linii. Brytyjczycy nie zdawali sobie bowiem sprawy z siły niemieckich umocnień na granicy, a niektórych w ogóle nie zidentyfikowali. W dodatku wartość bojowa Afrika Korps – jego wyposażenie i wola walki – zostały przez Brytyjczyków niedocenione. Te pomyłki miały drogo kosztować.

Jeżeli chodzi o siły i plany wojsk Osi, przebieg walk podczas operacji „Brevity” przekonał Rommla, że granica z Egiptem powinna zostać lepiej zabezpieczona. Garnizony nadgraniczne poważnie wzmocniono, położono pola minowe, wybudowano nowe umocnienia. Konieczność pozostawienia wielu dywizji do blokowania Tobruku sprawiła jednak, że Rommel nie dysponował zbyt licznymi odwodami. Rolę „straży pożarnej” Afrika Korps pełniła świeżo przybyła do Libii 15. Dywizja Pancerna, rozłożona w rejonie Capuzzo–Bardija. Reszta wojsk pancernych „Osi” mogła być w razie potrzeby po kilku dniach przerzucona nad granicę.

Bitwa

Operacja „Battleaxe” rozpoczęła się 15 czerwca. Bitwa trwała zaledwie trzy dni, lecz jej przebieg był niezwykle zacięty.

„Piekło Ognia”
Jednym z pierwszych punktów, w których rozgorzała walka, była strategicznie ważna przełęcz Halfaya. Jej zdobycie wyraźnie skróciłoby angielskie linie zaopatrzeniowe i uprościło dalszy atak w kierunku Sollum i Bardiji. Przełęczy bronił 1. batalion niemieckiego 104. pułku piechoty zmotoryzowanej dowodzony przez majora Bacha i oddział włoskiej artylerii. Te nieliczene oddziały były jednak doskonale umocnione i osłonięte polami minowymi. Co najważniejsze, były też wyposażone w doskonałe działa kalibru 88 mm.

Przeważające liczebnie siły brytyjskie przez dwa dni zaciekle atakowały przełęcz. Wszystkie ataki zakończyły się jednak niepowodzeniem i krwawymi stratami. Decydującą rolę odegrało użycie przez Niemców dział 88 mm, których sile ognia nie mogły się oprzeć nawet ciężko opancerzone czołgi Matilda II. Wiele brytyjskich czołgów zostało zniszczonych, a ogień niemieckich karabinów maszynowych i włoskich dział dziesiątkował hinduską i angielską piechotę. Przełęcz Halfaya rychło zyskała wśród żołnierzy alianckich ponurą nazwę Hell of Fire (Piekło ognia).

Atak pod Capuzzo
W rejonie Capuzzo, na centralnym odcinku frontu, atak 7. Dywizji Pancernej przyniósł początkowo znacznie lepsze rezultaty niż szturm na przełęcz Halfaya. „Szczury Pustyni” zepchnęły ubezpieczenia niemieckiej 15. Dywizji Pancernej na północ i zdobyły Fort Capuzzo oraz Musaid (15 czerwca). Następnie czołgi 7. Dywizji ruszyły w kierunku Bardiji. Środek niemieckiego frontu chwiał się wyraźnie.

15. Dywizja rychło ruszyła do kontrataku. W rejonie Capuzzo rozgorzała bitwa pancerna. W jej rezultacie Niemcom udało się zahamować marsz „Szczurów Pustyni”, lecz wszystkie kontrataki w celu odbicia Capuzzo spełzły na niczym. 15. Dywizja straciła w walce większość swoich czołgów, co było w większości dziełem ciężko opancerzonych Matild. W tym rejonie żadna ze stron nie uzyskała wyraźnej przewagi.

Walka o punkt oporu 208 – działa 88 mm niweczą brytyjskie plany
Położony w głębi pustyni punkt oporu 208 (będący w rzeczywistości umocnionym arabskim cmentarzem) był najdalej na południe wysuniętym niemieckim stanowiskiem obronnym. Obsadzała go jedynie kompania 300. batalionu oazowego do zadań specjalnych, wsparta przez baterię dział kalibru 88 mm. Brytyjska 7. Brygada Pancerna, której zadaniem było oskrzydlenie niemieckich wojsk nad granicą egipską musiała go zdobyć lub wyminąć by móc wykonać swe zadanie.

7. Brygada dotarła do punktu 208 w dniu 16 czerwca. Niemieccy żołnierze podpuścili brytyjskie czołgi na bliską odległość, aby następnie otworzyć ogień z „osiemdziesiątek ósemek”. Skutek był niszczący – brygada straciła 28 z 70 czołgów. Następnie jej dwukrotny atak na punkt 208 spełzł na niczym, a okrążenie wojsk Osi nad granicą stało się niemożliwe. Jedna niemiecka kompania z baterią dział 88 mm doprowadziła do załamania planu Wavella.

Kontratak Rommla – klęska „Battleaxe”
16 czerwca sytuacja na polu bitwy wciąż nie była klarowna. Niemcy trzymali mocno przełęcz Halfaya i punkt oporu 208, zatrzymując w ten sposób brytyjska ofensywę. Z drugiej strony niemieckie kontrataki na Capuzzo nie doprowadziły do pobicia brytyjskiej 7. Pancernej. Rommel postanowił w tym momencie pobić Brytyjczyków ich własną bronią – dokonać jeszcze głębszego obejścia przez pustynię niż oni, po czym okrążyć brytyjskie oddziały pod Capuzzo. W tym celu rzucił nieużytą dotychczas w walce 5. Dywizję Lekką na południe, aby szerokim manewrem obeszła tkwiącą pod punktem 208 angielską 7. Brygadę Pancerną.

Zniszczony czołg Matilda po ciężkich walkach 17 czerwca 1941 r.

Zniszczony czołg Matilda po ciężkich walkach 17 czerwca 1941 r.


Manewr okazał się wielkim sukcesem. Wieczorem 16 czerwca 5. Dywizja Lekka była już w Sidi Omar – głęboko na tyłach Brytyjczyków. Następnego dnia zajęła Sidi Suleiman, grożąc „Szczurom Pustyni” zamknięciem w kotle. 17 czerwca, chcąc uniknąć całkowitej klęski, generał Beresford-Peirse nakazał Siłom Zachodniej Pustyni natychmiastowy odwrót. Pokiereszowana 7. Pancerna w ostatniej chwili uniknęła okrążenia, jednak jej bezładny odwrót, zakłócany przez niemieckie i włoskie bombowce, przekształcił się w paniczną ucieczkę. Tego dnia operacja „Battleaxe” została wstrzymana. Rommel triumfował.

Podsumowanie

Operacja „Battleaxe” zakończyła się całkowitym niepowodzeniem. Trwająca około 72 godzin bitwa, kosztowała Brytyjczyków ponad 1000 żołnierzy i 101 czołgów. Większość sprzętu dostarczonego w ryzykownej operacji Tiger została stracona. Sukces kosztował wojska Osi około 650 żołnierzy i zaledwie 12 czołgów (niemieckie służby remontowe uratowały około 50 uszkodzonych maszyn). Po klęsce „Battleaxe’a”, na froncie afrykańskim przez następne pięć miesięcy utrzymywała się sytuacja patowa.

Bibliografia:

Paul Carrel, Lisy Pustyni, Bellona, Warszawa 2004.
Janusz Piekałkiewicz, Kalendarium II wojny światowej, AWM Morex, 2000.