Dziennik Ha-Arec poinformował, że w przyszłym roku Siły Obronne Izraela uruchomią program pilotażowy mający umożliwić żołnierkom aplikowanie do jednostek specjalnych do tej pory zastrzeżonych jedynie dla mężczyzn, Od przyszłego roku – nie podano jednak, kiedy dokładnie – kobiety będą mogły rozpocząć starania o przyjęcie do służby w Sajeret Matkal i innych elitarnych jednostkach sił specjalnych Cahalu.
Dowództwo powiadomiło Sąd Najwyższy o swojej decyzji nie tylko odnośnie do jednostek specjalnych, ale także w sprawie programów pilotażowych dla kobiecych zespołów kierowców bojowych i dodatkowych ról w Korpusie Pancernym. Wszystkie te przedsięwzięcia mają się rozpocząć w 2024 roku. Ogłoszenie tych decyzji jest realizacją decyzji Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości o udostępnienie bardziej elitarnych jednostek Cahalu dla żołnierek, ale wykonaną po wyraźnej zwłoce czasowej.
Według Middle East Monitor od 2025 roku kobiety uzyskają możliwość służby w Jednostce Mobilnej (nr 5515). To właśnie ta formacja – pododdział 98. Dywizji Spadochronowej „Ha-Esz” (ogień) – odpowiada za wspomniane „zespoły kierowców bojowych”. Jej zadaniem jest przewożenie żołnierzy sił specjalnych w strefie przyfrontowej, a także ewakuacja rannych. Kierowcy muszą umieć jeździć samochodami w trudnych warunkach terenowych w dzień i w nocy, ale także być specjalistami od walki w terenie zurbanizowanym.
Droga do decyzji o zezwoleniu na służbę kobiet usłana była jednak kolcami. Wszystko zaczęło się do izraelskich czołgistek, które toczyły zażarty boj nie tylko z wojskiem, ale przede wszystkim z konserwatywnymi środowiskami rabinów, którzy sprzeciwiali się wspólnej służbie kobiet, powołując się niemal na absurdalne argumenty. Tak, nawet posuwając się do twierdzenia, że promowanie służby kobiet w Korpusie Pancernym jest spiskiem sił lewicowych.
Pewną zmianę w myśleniu w kręgach wojskowych wymusiły same żołnierki w drugiej połowie 2019 roku. Wówczas złożyły dwie osobne petycje – jedną we wrześniu, drugą pod koniec roku – do Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości, żądając, aby kobiety mogły wstąpić do dowolnej jednostki Sił Obronnych Izraela. Domagano się, aby w szczególności mogły być częścią Jednostki Rozpoznania Sztabu Generalnego Sajeret Matkal, jednostki komandosów marynarki wojennej Szajetet 13 i tajnej jednostki antyterrorystycznej Duwdewan (wiśnia), o ile spełnią wymagania niezbędne do służby na tych stanowiskach.
Dokumenty zmuszały wojsko w pierwszej kolejności do podania powodów, dlaczego kobiety nie mogą służyć na stanowiskach kierowców czołgów, działonowych, radiooperatorów i dowódców. Zobowiązywały szefa sztabu, dowódcę wojsk lądowych, ministra obrony oraz komisję spraw zagranicznych i obrony Knesetu do zajęcia stanowiska.
Zakładając, że Cahal zrealizuje wszystkie życzenia kobiet, otrzymają one szereg nowych zadań. W przypadku jednostki Duwdewan będą mogły brać udział w działaniach kontrterrorystycznych i przeciwpartyzanckich w regionie Judei i Samarii, gdyż do tego przede wszystkim przeznaczony jest ten oddział, znany również jako Jednostka 217. W Sajeret Matkal natomiast będą odpowiadały za głębokie rozpoznanie na terytorium przeciwnika i gromadzenie danych wywiadowczych, a także operacje ratowania zakładników.
Wnioski dotarły też do Sądu Najwyższego (który, rozpatrując skargi obywateli na organy państwa, zbiera się jako Wysoki Trybunał Sprawiedliwości). Wezwał on siły zbrojne do zmiany przepisów w ten sposób, aby umożliwiły kobietom służbę na stanowiskach bojowych na froncie. Odmowę służby w czołgach uznano za poważne naruszenie równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Trybunał również wezwał wojsko do przedstawienia wyjaśnień, dlaczego kobiety mające kwalifikacje nie mogą służyć w niektórych jednostkach, mimo że ustawa o służbie wojskowej stanowi, że kobiety i mężczyźni mają równe prawa w zajmowaniu jakiegokolwiek stanowiska wojskowego, chyba że charakter tego stanowiska temu zaprzecza.
Forum Dwora, organizacja wspierająca integrację kobiet w procesie decyzyjnym dotyczącym bezpieczeństwa narodowego, również zaangażowała się w batalię sądową. Z zadowoleniem przyjęła nowe programy pilotażowe, ale zauważyła, że decyzja w dalszym ciągu nie otwiera to kobietom dostępu do wszystkich stanowisk.
– Jesteśmy pewni, że wyjątkowe i ambitne kobiety, które rozpoczną służbę w tych jednostkach, przyniosą im ogromne korzyści – napisano w oświadczeniu. – Dzisiejsze wiadomości dotyczą głównie Sajeret Matkal, ale nadal istnieje wiele jednostek i stanowisk, które są zamknięte dla młodych kobiet chcących służyć na pierwszej linii. W ten sposób kobiety pozostają zablokowane w dostępie do wyższych stanowisk w pionach odpowiedzialnych za prowadzenie operacji i na stanowiskach, które mają wpływ na proces decyzyjny.
Obawy organizacji nie wydają się bezpodstawne. Program pilotażowy ruszy tylko pod warunkiem, że wojsko będzie dysponowało wystarczającą liczbą rekrutek spełniających kryteria Sajeret Matkal. Będzie to wiadome przed poborem pod koniec 2024 roku. Wszędzie tam, gdzie w grę wchodzi statystyka i duża dowolność w ocenie faktów, jest większa pokusa do tego, aby pewne procedury naginać w wymagany sposób. Cahal już teraz twierdzi, że dużą wagę będzie przykładał do opłacalności logistycznej całego przedsięwzięcia. Tym samym zostawia sobie furtkę: jeśli nie uzbiera się grupa wystarczająco sprawnych fizycznie żołnierek, szkolenia nie będą mogły ruszyć. Istnieje więc zagrożenie, że dyskryminacja prawna przerodzi się w faktyczną i proces udostępniania jednostek specjalnych kobietom będzie nadal szedł jak po grudzie.
Siły Obronne Izraela zaplanowały również dwa inne programy pilotażowe mające na celu integrację kobiet w różnych jednostkach bojowych. Pierwszy dotyczyć będzie Jednostki 669, usytuowanej w siłach powietrznych, której zadaniem jest prowadzenie działań poszukiwawczo-ratowniczych (w lipcu 2020 roku weszła w skład 7. Skrzydła Operacji Specjalnych mającego bazę w Palmachim).
W ramach drugiego programu kobiety mają być systematycznie wprowadzane do Korpusu Inżynieryjnego, a przede wszystkim otrzymają szansę na służbę w Jednostce Inżynieryjnej do Zadań Specjalnych „Jahalom”. Przynajmniej w teorii na równi z mężczyznami mają zajmować się detekcją tuneli i walką w nich. Podziemnych budowli tego typu nie brakuje zarówno na pograniczu izraelsko-libańskim, jak i w Strefie Gazy, a ostatnio także pod obozem uchodźców w Dżeninie.
Na początku tego roku do jednostki „Jahalom” przyjęto dwanaście kobiet. Natomiast żołnierki w Jednostce 669 rozpoczną służbę liniową w listopadzie. Ze względu na różnice fizyczne między płciami korpus medyczny ustanawia wysokie standardy fizyczne dla kobiet ubiegających się o akces do elitarnych jednostek. Na przykład do Jednostki 669 kobiety zostaną przyjęte tylko wtedy, gdy ważyć będą co najmniej 78 kilogramów i mierzyć co najmniej 1,66 metra. Wymóg ten nie dotyczy mężczyzn aplikujących do tych jednostek, mimo że ci o drobnej posturze również mogą mieć trudności z noszeniem ciężkich ładunków.
19 września dowództwo Cahalu zapewniło jednak, iż od teraz wszystko się zmieni i proces wyboru żołnierek do programów pilotażowych będzie identyczny jak w przypadku żołnierzy. Tym samym kobiety będą mogły bez żadnych warunków wstępnych próbować ubiegać się o role bojowe w jednostkach sił specjalnych. Teoria teorią, a praktyka zapewne rządzić się będzie własnymi prawami. Wbrew wszystkim obawom, które opisaliśmy powyżej, istnieje szansa, że wojsko i ogół społeczeństwa pójdą pod rękę w znoszeniu obostrzeń z powodu różnic płci.
Światełkiem w tunelu jest orzeczenie Sądu Najwyższego, który opowiedział się za decyzjami podjętymi przez sąd niższej instancji, a wcześniej przez władze gminy. Oba organy zakazały organizowania nabożeństw na placu Ziny Dizengoff w Tel Awiwie – związanych z obchodami rocznicy wybuchu wojny Jom Kipur – z podziałem według płci. Najwyższy organ sądowniczy stwierdził, że decyzja jest zgodna z „dominującym porządkiem publicznym” opowiadającym się przeciwko segregacji płci.
Jako przykład znoszenia ograniczeń można wskazać walkę izraelskich czołgistek, którym koniec końców udało się wywalczyć część zakładanych celów. W 2021 roku Siły Obronne Izraela rozpoczęły przydzielanie kobiet do służby liniowej w załogach czołgów Merkawa. Kompanię – w której służbę rozpoczęło wówczas piętnaście czołgistek – wdrożono do służby w batalionie mieszanym „Karakal”, pełniącym służbę na względnie spokojniejszej południowej granicy Izraela. Czołgistki przygotowywały się do służby w szkole korpusu pancernego w bazie Szizafon na pustyni Negew.
Stało się tak, mimo że pierwszy program pilotażowy zakończył się fiaskiem 18 kwietnia 2019 roku. Poinformowano, że kobiety nie będą służyć na stanowiskach bojowych, a oficjalną przyczyną były zbyt duże koszty programu. Beton jednak kruszał – powoli, ale systematycznie. Być może Korpus Pancerny podda się tym trendom, mimo że idzie to bardzo opornie. Szef sztabu Cahalu, generał broni Herci Halewi, uważa, że istnieje mała szansa, że w wojskach lądowych nie znajdzie się wystarczająca liczba kobiet zdolnych przejść testy przesiewowe, aby służyć w Korpusie Pancernym. Odpowiedź w tej sprawie zostanie przedstawiona sądowi bliżej terminu ewentualnego otwarcia programu, czyli gdzieś w 2024 roku.
Mimo wszelkich przeciwności na przestrzeni lat można zaobserwować złagodzenie radykalnego sprzeciwu wobec służby kobiet w wojsku, a w szczególności przyznawania im większych praw i rozszerzania możliwości robienia kariery. W 2020 roku dziesięć kobiet utworzyło w ramach Batalionu Wywiadu Bojowego Szahaf zespół obsługujący bezzałogowe statki latające. Żołnierkom wyznaczono odpowiedzialne zadania, w szczególności walkę na pierwszej linii frontu na północnej granicy. Wykonując zadania, mogły przekraczać granicę i walczyć z bojownikami Hezbollahu w Libanie.
Swoje problemy i sukcesy w sprawach wdrażania kobiet do wojska i ich dalszej służby mają również inne państwa. Szczególnie gładko sprawy układają się w Stanach Zjednoczonych, gdzie kobiety zajmują wysokie stanowiska. Weźmy pierwszy przykład przychodzący na myśl. Kobiety stają się już nie tylko szefowymi niektórych dowództw. Latem prezydent Joe Biden mianował Lisę Franchetti pełniącą obowiązki szefa operacji morskich (CNO). Tym samym 14 sierpnia Franchetti stała się pierwszą w historii kobietą, która stanęła na czele US Navy, a także pierwszą członkinią Połączonego Szefostwa Sztabów.
Z innej strony Pentagon stara się też nie robić pod górkę kobietom służącym w jednostkach liniowych. O znoszeniu niektórych obostrzeń pisaliśmy na łamach naszego serwisu. 26 lutego 2021 roku w amerykańskich wojskach lądowych weszły w życie zmiany w przepisach regulujących wygląd żołnierzy. Kobietom zezwolono nie tylko na noszenie kucyków lub golenie głów, ale także na malowanie ust szminką, o ile kolory nie będą nazbyt awangardowe (na przykład niebieski, złoty czy jaskrawy różowy). Kobiety od tamtego czasu mogą nosić kolczyki, z wyłączeniem warunków polowych, które wiążą się z utrudnionym dostępem do codziennej higieny. Kobietom zezwolono też na używanie lakieru do paznokci – z podobnymi ograniczeniami kolorystycznymi.
Przeczytaj też: Home Guard w operacji Overlord