Poległych w boju, w śmierci męczeńskiej,
Historia imię uwieczni…
O wdzięczność bratnią Ziemi Sejneńskiej,
Bohaterowie bezpieczni.
Marcin Emilian Dobrowolski
Suwałki 1919 r.
O powstaniu warszawskim, listopadowym i styczniowym słyszał każdy, jednakże o powstaniu, które miało miejsce w Sejnach w dniach 23–28 sierpnia 1919 roku – tylko nieliczni. Obecność Józefa Piłsudskiego w Sejnach 13 września 1919 roku sprawia, że wydarzenie to miało ogromne znaczenia dla Polaków i władz. Stosunek Marszałka do powstania jest niejednoznaczny, historycy do dziś zastanawiają się, czy Piłsudski wiedział o powstaniu, czy też nie. Jeśli tak, to czy było to powstanie przez niego zaplanowane? Jeśli nie, to czy naprawdę był to zryw Polaków, którzy samoistnie wydali walkę Litwinom? Pytania te nadal będą dzieliły. Zdanie na ten temat wyraża Stanisław Buchowski, prezes Sejneńskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, chyba najbardziej zorientowany człowiek w genezie tego powstania: „Z pewnością [Piłsudski] wiedział i je akceptował. Powstanie było zrywem niepodległościowym, ale organizowanym przez Polską Organizację Wojskową.”
Po zakończeniu I wojny światowej Niemcy zezwoliły na zajęcie Suwalszczyzny przez Polaków. W połowie 1919 roku oddziały niemieckie powolnie zaczęły wycofywać się z tych terenów, jednakże pewne oddziały zostały na terenach wschodnich Prus. W Polsce wierzono, że odwrót wojsk niemiecki, choć powolny, jest tymczasowy. Większy problem sprawiły pretensje Litwinów wobec całej Suwalszczyzny to jest: powiatów augustowskiego sejneńskiego i suwalskiego. Jednakże zdający sobie sprawę z własnej militarnej słabości Litwini 7 lipca 1919 roku także wycofali się z tych terenów do linii Czarnej Hańczy, której umocnienie wyraźnie wskazywało, że w najbliższej przyszłości Litwini będą zgłaszać zbrojne pretensje, przynajmniej względem najbliższego powiatu sejneńskiego. Kilka dni potem, 18 lipca 1919 roku, marszałek Ferdynand Foch wyznaczył linię demarkacyjną między Polską a Litwą, którą to linię 26 lipca zatwierdziła Rada Najwyższa Ententy. Litwini zgłaszali protesty wobec planu linii, ponieważ ta nie współgrała z linią podziału narodowościowego. Kolejnym zarzewiem konfliktu był także fakt, że zgodnie z linią Focha w granicach Polski znalazło się odwieczna stolica Litwy – Wilno. Na początku sierpnia w obliczu fiaska renegocjacji granicy polsko-litewskiej odwiedził Sejny litewski premier Mykolas Sleževičius, który zachęcał Litwinów do stawienia oporu Polakom. On także nie sankcjonował linii Focha i nawoływał do powrotu powiatów Suwalszczyzny w granice Litwy.
Dowództwo suwalskiego okręgu POW zdecydowało o zbrojnym rozwiązaniu kwestii przynależności Sejn do Polski. Dowódcą okręgu suwalskiego był ppor. Adam Rudnicki, który dysponował około tysiącem zakonspirowanych i uzbrojonych żołnierzy, zorganizowanych w pięć kompanii piechoty i szwadron kawalerii. W działaniach zbrojnych Litwini dysponowali niewiele większą liczbą wojsk: 1200 żołnierzy piechoty i 120 kawalerii, poza tym jeden batalion rezerwowy. Po całkowitym odejściu Niemców z Suwałk, w przeddzień wkroczenia polskiego 41. pułku piechoty, nocą z 22 na 23 sierpnia na Sejny ruszyli partyzanci POW pod dowództwem zastępcy okręgu, ppor. Wacława Zawadzkiego. Decyzję o zbrojnych działaniach podjęto już 16 sierpnia, w nadziei na pomoc ze strony nadciągającego oddziału. Litwini byli kompletnie nieprzygotowani i zaskoczeni, mniejszy liczebnie i niekompletnie uzbrojony oddział POW niemal bez walk zlikwidował litewskie placówki wzdłuż Czarnej Hańczy i po krótkiej walce zajął Sejny.
Powstańczy zryw zakładał pomoc ponoć nadchodzącego oddziału Wojska Polskiego, ale powstańcy mylili się. Oddziały, na które liczyli, ciągle nie nadciągały. W tym samym czasie w Sejnach sytuacja robiła się coraz trudniejsza i bardziej krwawa. Dochodziło do bestialskich mordów ludności polskiej i litewskiej, miasto przechodziło z rąk do rąk. Jak się później okazało, pochód 41. suwalskiego pułku piechoty został zatrzymany rozkazem gen. Wojciecha Falewicza; powód tego do dziś jest zagadką. Sytuacja powstańców pogarszała się z każdą godziną. Jak to w przeszłych i przyszłych powstaniach bywało, brakowało broni, ludzi, leków i pomocy. Zawiedzeni powstańcy stawiali jednak zaciekły opór. Powstanie przed klęską uratowała szarża oddziału kawalerii powstańczej pod dowództwem por. Lipskiego, którą Litwini uznali za atak polskiej armii.
Dopiero cztery dni po bohaterskim zrywie nadeszło Wojsko Polskie. Powstańcy mogli odetchnąć z ulgą. Przybyłe oddziały zatrzymały ostatni litewski atak. To była ostatnia walka wyznaczająca zwycięzcę i koniec powstania. W jego trakcie zginęło 37 Polaków, w tym dowódca powstania ppor. Wacław Zawadzki, straty strony litewskiej nie są znane. Trzeba zaznaczyć, że ginęli również przedstawiciele ludności cywilnej, których nie objęto w statystykach. Sejneńskich partyzantów wcielono do suwalskiego pułku.
Samo miasto Sejny i okolice przeszły szybką delituanizację, powiatowe władze litewskie ewakuowały się do pobliskich Łoździej, a ludność litewską wywieziono za linię Focha. Zamknięto także litewskie szkoły. Jednakże Litwini na walkach w 1919 roku nie poprzestali. Kiedy w 1920 roku Armia Czerwona ruszyła na Warszawę, Litwini postanowili zakwestionować wynik powstania. Dużym udogodnieniem był fakt, iż oddziały stacjonujące na terenach powiatów Suwalszczyzny, musiały opuścić je i wspomóc Wojsko Polskie. W lipcu 1920 roku władze litewskie zawarły umowę z władzami sowieckimi, która przyznawała Litwie Wilno, cały okręg Wileńszczyzny, a także Suwalszczyznę. Po wygranej bitwie warszawskiej wojsko i władze polskie nie zaakceptowały uzurpatorskich postanowień Litwy, jednak otwartej walki nie prowadzono – dowództwo wydało rozkaz, by skłonić Litwinów do wycofania.
Litwini opuszczali zajęte tereny, ale był to taktyczny manewr, który okazał się brzemienny w skutkach dla polskich oddziałów.
Litwini, skoncentrowawszy duże siły w rejonie Mariampola, zaatakowali ponownie. Niemniej jednak, sprawniejsze i bardziej doświadczone oddziały polskie zdołały odeprzeć atak. Podjęte rozmowy pokojowe oddały Wilno Litwie. W sumie w walkach o tereny Suwalszczyzny Sejny – główny teatr działań – przechodziły z rąk
do rąk trzynaście razy.
Czym było powstanie sejneńskie – czy pierwszym otwartym konfliktem między Polakami a
Litwinami? Można tak sądzić, jednakże trzeba zwrócić uwagę na kilka asumptów walk. Po pierwsze: do powstania nie doszło przecież wyłącznie na terenach Sejn, ale także i w okolicach. Powstanie było więc efektem walk oddziałów partyzanckich. Mogła być to także demonstracja siły. Dlaczego? Ponieważ miejscowi Polacy doskonali wiedzieli, że tereny, na których się znajdują, są prawnie i międzynarodowo usankcjonowane przez Ententę, a zbliżające się Wojsko Polskie na pewno doprowadzi do wycofania się ludności litewskiej. Być może była to manifestacja siły miejscowego POW. Innym asumptem może być także ambicja tamtejszych dowódców POW, którzy pragnęli pokazać, że w niespełna pół roku potrafili zorganizować tajną i sprawną organizację konspiracyjną, gotową podjąć walkę.
Walki o Sejny i tereny Suwalszczyzny odbiły się echem na Litwie i w Polsce. Praktycznie do II wojny światowej między innymi przez te wydarzenia stosunki między Litwą a Polską pozostawały napięte. Nawet dzisiaj, ponad dziewięćdziesiąt lat po powstaniu, panuje w Sejnach cicha wojna o historię. Burmistrz Sejn Jan Kap, organizując w sierpniu 90-lecie powstania, chciał uświetnić uroczystość obecnością prezydenta Lecha Kaczyńskiego bądź marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Obaj, choć z różnych ugrupowań politycznych, cenią sobie patriotyczne wydarzenia, szczególnie prezydent, a jednak nie przyjęli zaproszeń. Politycy doskonale wiedzą, że sprawa ta jest ciągle niezwykle delikatna i wolą nie kwestionować obecnego stanu rzeczy, choćby z powodu bliskiego partnerstwa z Litwą w Unii Europejskiej. Na razie milczenie wydaje się prostsze.
Abstrahując od powodów powstania sejneńskiego, trzeba przyznać, że owszem, było zrywem niepodległościowym połączonym z manifestem siły i przekonaniem, że tereny Suwalszczyzny należą do Polski.
Bibliografia:
1. Adam Grzeszak, „Gdzie Litwa, gdzie ojczyzna?”, Polityka 2009, nr 38,
2. Stanisław Buchowski, „Konflikt polsko-litewski o Ziemię Sejneńsko-Suwalską”, wyd. Sejneńskie Towarzystwo Opieki nad Zabytkami 2009,
3. Tadeusz Mańczuk, „Z Orłem przeciw Pogoni. Powstanie sejneńskie 1919”, Mówią Wieki, http://www.mowiawieki.pl/artykul.html?id_artykul=860.