Wojna domowa stanowi szczyt konfliktu wewnątrz danego państwa. W wielu krajach dochodziło, dochodzi i zapewne będzie dochodzić do konfliktów pomiędzy grupami tworzącymi społeczeństwo danego kraju. Jednakże konflikt interesów, który przekształca się w otwartą walkę zbrojną, musi mieć o wiele głębsze i tragiczniejsze podłoże. Przykład Hiszpanii pokazuje tragedię narodów, których członkowie stali się zakładnikami wyznawanych skrajnych ideologii, gdzie na próżno było szukać szacunku i chęci kompromisu ze stroną przeciwną.

Podłoże historyczne

XVIII wiek przyniósł schyłek świetności jednego z głównych graczy na światowej scenie politycznej – Hiszpanii. Stare potęgi Półwyspu Iberyjskiego zostały wyłączone z głównego biegu wydarzeń i aż do 1931 roku monarchia hiszpańska stanowiła relikt epoki feudalnej, jednak od czasu do czasu odzywały się głosy reformatorskie, chcące przyspieszyć ewolucję hiszpańskiego modelu ustrojowo-społecznego. Przez cały XIX i początek XX wieku Hiszpanią targały nazbyt częste zrywy rewolucyjne, których celem była budowa „nowej Hiszpanii”, mającej z przestarzałej i niewydolnej monarchii stać się nowoczesnym krajem demokracji parlamentarnej, choćby na wzór Wielkiej Brytanii.

Trzy wojny domowe, osiem powstań niższych warstw społecznych, czterdzieści trzy wojskowe zamachy stanów oraz sześć skrytobójstw na najwyższym szczeblu spowodowały nieopanowany zamęt na scenie politycznej oraz w umysłach obywateli. Efektem tych rozruchów były aż sto cztery zmiany ekip rządzących. Coraz bardziej krystalizowały się podziały. Wśród nizin społecznych dużą popularność zyskiwali agitatorzy komunistyczni i anarchistyczni, wśród inteligencji liberałowie i socjaliści, elity zaś zachowywały twardy, konserwatywny kurs, uniemożliwiający jakiekolwiek reformy społeczne. Kroku dotrzymywały im dwie ówcześnie najsilniejsze instytucje w skłóconym kraju: Kościół katolicki i wojsko.

W lutym 1898 roku wybuchł zakończony całkowitą klęską konflikt zbrojny ze Stanami Zjednoczonymi, który rozmył sentymentalny mit potęgi kolonialnej. Ma mocy traktatu pokojowego Hiszpanie utracili Filipiny, Portoryko i Guam, zaś Kuba jako niepodległa wyspa stała się amerykańskim protektoratem. Klęska w wojnie upokorzyła kręgi arystokratyczno-wojskowe. Coraz silniej do głosu zaczęli dochodzić nacjonaliści baskijscy i katalońscy. W 1909 roku wybuchła, trwająca z przerwami aż siedemnaście lat II wojna hiszpańsko-marokańska, w wyniku której państwo hiszpańskie objęło protektoratem (ustalonym jeszcze w 1906 roku w Algeciras) zachodnią i północną część tego kraju. Jednakże interwencja w Maroku kosztowała ogromnie dużo jak na słabe i wciąż w większości rolnicze państwo. I wojna światowa ominęła szczęśliwie Półwysep Iberyjski, jednak i ona negatywnie odbiła się na relacjach społecznych. Otóż stara klasa arystokratyczna, posiadająca wielkie majątki ziemskie – latyfundia, nowobogackie kręgi przemysłowe i koła finansowe zarabiały krocie na dostawach materiałów i usług dla państw uczestniczących w Wielkiej Wojnie.

Król Alfons III

Król Alfons III

Brak harmonijnej redystrybucji dóbr i odrzucenie przez parlament hiszpański – Kortezy – projektu ustawy nakładającej pięcioprocentowy podatek od zysków związanych z wymianą handlową z państwami zaangażowanymi w wojnę światową spowodował rozżalenie mas. W odpowiedzi 1 maja 1917 roku związki zawodowe zażądały od strony rządowej intensywnych działań mających na celu zapobieżenie spadkowi i tak niskiej stopy życiowej. Postulowano między innymi wprowadzenie robót publicznych, wypłacanie świadczeń socjalnych oraz zakończenie „brudnej wojny” w Maroku. Ostatecznie 13 sierpnia, na mocy porozumienia socjalistycznego związku zawodowego Unión General de Trabajadores (UGT) z jego anarchistycznym odpowiednikiem Confederación Nacional del Trabajo (CNT), rozpoczął się strajk generalny, o mało nie zakończony krwawą pacyfikacją. Odtąd regularnie słabą i niewydolną gospodarkę dobijały liczne takie strajki.

Wstęp do wojskowej dyktatury

Naród nie miał też na co liczyć ze strony monarchy, gdyż król Alfons XIII był człowiekiem zbyt małego formatu, by odgrywać znaczącą rolę polityczną. Jednakże we wrześniu 1923 roku poparł i legitymizował przejęcie władzy przez juntę wojskowych – Dyrektoriat – z generałem Miguelem Primo de Riverą na czele dwa lata później de Rivera przeobraził się w cywilnego premiera-autokratę.

Przejęciu władzy przez juntę towarzyszyły hasła rządów „silnej ręki”. Po objęciu władzy generał scentralizował ośrodki wykonawcze, zaprowadził cenzurę prewencyjną i zdelegalizował wszystkie partie poza założoną przez siebie Hiszpańską Unię Patriotyczną (Unión Patriótica Española). Działał na rzecz osłabienia wpływów środowisk liberalnych oraz konserwatywnych, popadając przy tym w ostry konflikt z intelektualistami. Wprowadzając szeroko zakrojony program robót publicznych, starał się ograniczać rosnące bezrobocie, jednak szybki wzrost inflacji doprowadził do załamania się słabiutkiej gospodarki.

Manuel Azaña

Manuel Azaña

Dostrzegając spadek popularności, postanowił pod koniec 1929 roku wysondować opinię na swój temat wśród wyższej kadry dowódczej. Ze względu na niepomyślne wyniki postanowił 28 stycznia 1930 roku ustąpić z pełnionych funkcji i wyjechać do Paryża. W dwa miesiące później, w nie do końca jasnych okolicznościach, dokonał żywota.

Pakt z San Sebiastian

Mimo upadku dyktatora masy ludowe i liberalnie nastawiona burżuazja wciąż żądały runtownych zmian.

W efekcie doszło do zjednoczenia opozycji republikańskiej i drobnomieszczaństwa.Podczas zjazdu w San Sebastian 17 sierpnia przywódcy opozycyjnych nurtów politycznych zawarli porozumienie w sprawie obalenia monarchii i wprowadzenia zasad systemu republiki parlamentarnej.Kierownictwo nad tą inicjatywą w tak zwanym komitecie rewolucyjnym przejęli: działacze burżuazyjni Niceto Alcalá Zamora oraz Manuel Azana oraz socjalista Francisco Largo Caballero.

Komitet rewolucyjny pełnił funkcję „gabinetu cieni”. Nawiązał również kontakty z grupą prorepublikańsko nastawionych wojskowych, którzy 12 grudnia 1930 w garnizonie Jaca ogłosili powstanie republiki. Bunt miał być częścią szerszego antymonarchistycznego puczu, do którego nigdy nie doszło. Garnizon szybko spacyfikowali żołnierze wierni królowi, a przywódców buntu natychmiast skazano na karę śmierci.

Budowa Republiki

Po ustąpieniu Primo de Rivery władzę przejął rząd admirała Aznara. Niepewny swojej pozycji w opinii społeczeństwa rozpisał na 12 kwietnia 1931 wybory samorządowe, które miały być miernikiem popularności ekipy rządzącej. Ku zaskoczeniu dotychczasowych władz wybory wygrał sojusz republikańsko-socjalistyczny. Traktując wynik jako wotum nieufności, następnego dnia Aznar wraz całym gabinetem podał się do dymisji, a władza przeszła w ręce Komitetu Rewolucyjnego, błyskawicznie przemienionego na Rząd Tymczasowy. Zdumiony monarcha, pozbawiony możliwości manewru, 14 kwietnia również postanowił ustąpić – z tronu – i wyjechać do Portugalii. Dzień abdykacji Alfonsa XIII stał się dniem narodzin Hiszpańskiej Republiki Ludzi Pracy Wszystkich Klas.

9 grudnia proklamowano nową konstytucję, wprowadzającą system federacyjny, z dużymi kompetencjami dla władz poszczególnych prowincji. Katalończycy i Baskowie otrzymali przywileje autonomii swoich regionów. W skład pierwszego rządu II Republiki weszli socjaliści, republikanie, liberałowie, radykałowie oraz katalońscy i galicyjscy nacjonaliści z dotychczasowym szefem Tymczasowego Rządu – Nicetem Alcalą Zamorą – na czele. Do końca grudnia 1931 roku Alcalá Zamora pełnił jednocześnie funkcję prezydenta i premiera.

Pierwszymi celami nowych władz była laicyzacja życia publicznego przez rzeczywisty rozdział państwa od Kościoła, reforma agrarna, zażegnanie sporów narodowościowych (m.in. decentralizacja państwa, szerokie kompetencje władz lokalnych) oraz wprowadzenie świadczeń socjalnych.. Koła rządowe umożliwiły również otwarcie pierwszej od 1492 roku synagogi w Madrycie.

Niceto Alcalá-Zamora

Niceto Alcalá-Zamora

Po ustąpieniu z funkcji szefa rządu przez Zamorę jego miejsce zajął Manuel Azaña y Diaz, którego rząd w 1932 roku przygotował i przeprowadził wybory do Kortezów, a następnie przyczynił się do uchwalenia i przeprowadził wspomnianą reformę rolną, która w rzeczywistości jedynie zwiększyła problemy wsi i jej mieszkańców. Doprowadziło to również do licznych niepokojów wśród ludności wiejskiej, która bez jakiejkolwiek kontroli wzięła sprawy w swoje ręce, dokonując masowych mordów właścicieli ziemskich i ich rodzin. Jako zatwardziały antyklerykał zamierzył również rozprawić się z Kościołem katolickim. W 1933 roku promulgował ustawę o kongregacjach religijnych, pozbawiając je prawa nauczania, cofnął wszelkie subwencje państwowe na rzecz Kościoła, doprowadził do zniesienia w Hiszpanii zakonu jezuitów i innych zgromadzeń oraz do zamknięcia wpływowych katolickich dzienników „ABC” i „El Debate”. Propagował wprowadzenie ślubów i rozwodów cywilnych. Na koniec dumnie ogłosił: „Hiszpania przestała być katolicka”. Rzeczywiście, jak na tradycje hiszpańskie, był to wyjątkowy precedens.

Postanowił też osłabić siły opozycji, kierując atak na niechętne nowym władzom kręgi wojskowych – bastion konserwatyzmu i monarchizmu. Przystępując do reorganizacji armii, 26 maja 1932 roku wydał dekret o ograniczeniu kadry oficerskiej z 19 900 do 7600 ludzi. W dalszej kolejności, 29 czerwca, rozwiązał słynną Akademię Wojskową w Saragossie, a jego rząd uchwalił przepisy, na mocy których anulowano awanse oficerów za zasługi wojenne.

Pucz generała Sanjurjo

Wrogie działania rządu jeszcze bardziej wzmogły niechęć kręgów oficerskich do władz II Republiki, która wkrótce zaczęła się przeradzać w otwartą nienawiść. Pierwszą próbę obalenia władz podjął 10 sierpnia 1932 roku w Sewilli prawicowy generał José Sanjurjo, głoszący hasło zachowania jedności ojczyzny i walki z antykatolicką dyktaturą Azany. Generał, choć posiadał duże poparcie szeregach oddziałów Gwardii Cywilnej, nie zdołał przyciągnąć szerszych grup społecznych. Warstwy posiadające zdystansowały się od akcji Sanjurja, zaś związki zawodowe rozpoczęły strajk generalny. Wobec niekorzystnej sytuacji i braku jakiegokolwiek sojusznika, generał musiał salwować się ucieczką do Portugalii.

Fiasko puczu można uznać za brak determinacji prawicy, nieprzygotowanej do radykalnych działań i łudzącej się jeszcze parlamentarnymi metodami walki politycznej. Rząd zaś, dostrzegając przy okazji puczu brak lojalności Gwardii Cywilnej, postanowił powołać nową organizację paramilitarną pod nazwą Gwardia Szturmowa (Guardia de Asalto).

Odrodzenie prawicy

Dalszy ciąg permanentnie trwających niepokojów społecznych i skomplikowane układy w Kortezach zmusiły premiera Azanę do ustąpienia, co nastąpiło 8 września 1933 roku. Jego następcą został Martínez Barrio. Wiatr w żagle chwyciła prawica, w tym partie radykalne, której siły zjednoczył Maria Gil Robles budując w parlamencie Hiszpańską Konfederację Praw Autonomicznych (CEDA) ściśle współpracującą z katolicką Akcją Ludową.

Zamęty w państwie aktywizowały też młodzież, która dostrzegała siłę koncepcji faszystowskich. Ważną rolę w tym procesie odegrał twórca grupy, tak zwanych „pisarzy pokolenia 1898 roku” – Ramiro de Maeztu, który wysuwał teorię silnego państwa autorytarnego mogącego na nowo zjednoczyć byłe kolonie z macierzą.

Pomnik José Calvo Sotelo w Madrycie

Pomnik José Calvo Sotelo w Madrycie

Myśl de Maetzu poparli tacy filozofowie jak José Ortega y Gasset oraz Miguel de Unamuno.Owocem nowego nurtu była założona w 1931 roku, tuż po upadku monarchii, pierwsza partia wykorzystująca teorię faszystowską – Junta Akcji Narodowo-Syndykalistycznej (JONS).Dwa lata później syn nieżyjącego już Miguela Primo de Rivery – José Antonio – zorganizował znacznie bardziej radykalną Falangę Hiszpańską, wzorowaną na modelu włoskim.

13 lutego 1934 roku obie grupy zjednoczyły się jako Falanga Hiszpańska Junty Akcji Narodowo-Syndykalistycznej. Jej głównym hasłem były trzy słowa: Naród, Jedność, Imperium. Program zawarty w 27 punktach zapowiadał stworzenie państwa autorytarnego oraz wprowadzenia nowego ładu w sferach gospodarki oraz relacji społecznych. Warto jednak dodać, iż nie zawierał żadnych treści rasistowskich bądź antysemickich.

Zdeprymowana lewica, pozbawiona sukcesów i coraz bardziej podzielona, zdecydowała się na wcześniejsze wybory do Kortezów. 19 listopada 1933 w głosowaniu zwyciężyły jednak siły prawicy. CEDA, która przystąpiła do wyborów wspólnie z innymi partiami prawicowymi, zdobyła 115 z 472 mandatów, co nie starczało do utworzenia własnego rządu, dlatego też Konfederacja była zmuszona do poparcia rządu radykała Alejandra Lerroux.

Rząd premiera Lerroux cofnął większość reform, które wdrożyli jego poprzednicy, co doprowadziło w październiku 1934 roku do wielkiej fali strajków, którą objęte zostały Katalonia, Andaluzja, Madryt i Asturia, a która zainspirowana została przez lewicę. Wydarzenia te zwane są Rewolucją października 1934. Za namową generała Franco, ówczesnego doradcy ministra wojny, w górniczy rejon Asturii skierowana została hiszpańska Legia Cudzoziemska, która w ciągu dziesięciu dni października 1934 roku przywróciła kontrolę. Akcji pacyfikacyjnej zginął niecały tysiąc ludzi. Nastąpiły też represje, które dla przywódców lewicy skończyły się krótkotrwałym internowaniem. Sam Franco zaś po kilku miesiącach w komendanturze w Maroku został szefem Sztabu Generalnego i wraz z dwoma innymi generałami, Manuelem Godedem i Joaquinem Fanjulem, podejmuje się reorganizacji armii. Z kluczowych stanowisk w armii zostali wyeliminowani oficerowie o prorepublikańskiej orientacji.

Wybory 1936

16 lutego 1936 roku miała miejsce pierwsza tura wyborów w których Front Ludowy – szeroka koalicja lewicy, powołana w styczniu 1936 roku – na czas wyborów zwyciężyła, zdobywając 34,3% poparcia. Ostatecznie, w wyniku drugiej tury z dnia 1 marca, lewica uzyskała 278 miejsc w parlamencie, partie centrowe – 55, zaś prawica – 194. Ostatnie trzy miejsca nie zostały obsadzone. Wybory cieszyły się dużym zainteresowaniem, do urn wyruszyło 71,4 % uprawnionych do głosowania obywateli. Lecz jeszcze zanim odbyła się druga tura, wychodzący na czoło kasty oficerskiej Franco jako szef sztabu generalnego (podobnie jak przywódca monarchistów i karlistów – José Calvo Sotelo) wyraził zaniepokojenie wynikami wyborów i zasugerował wprowadzenie przez wciąż rządzący gabinet stanu wyjątkowego w celu uniemożliwienia lewicy przejęcia kontroli nad państwem. Odwagi zabrakło jednak premierowi Manuelowi Porteli Valladaresowi, obawiającemu się wybuchu bratobójczych walk.
18 lutego ustąpił więc rząd Valladaresa, zaś prezydent Zamora zleca misję tworzenia rządu republikaninowi Manuelowi Azañi.

Pronunciamiento

Generałowie nie zamierzali dłużej pozostawać biernymi obserwatorami. Sześciu z nich – Franco, Fanjul, Mola, Varela, Orgaz i Ponte – zawiązało grupę spiskową, która miała się uaktywnić w chwili przejęcia władzy przez radykalną lewicę z Largo Caballero na czele.
Azaña spodziewał się oczywiście wrogości ze strony armii, dlatego też przeniósł najważniejszych i zarazem najgroźniejszych generałów na odległe placówki. Taki los spotkał między innymi Franco (przeniesionego na Teneryfę), Godeda (skierowanego na Baleary), czy Molę (wysłanego do Pampeluny). Rząd priorytetowo potraktował także Falangę. Już 27 lutego nakazał zamknięcie jej biur w stolicy, zaś 14 marca zdxelegalizował całą organizację. Była to odpowiedź władz na zabicie dzień wcześniej sędziego Manuela Pedragala, który skazał na 30 lat pozbawienia wolności szeregowego działacza Falangi, oskarżonego o zabójstwo sprzedawcy gazet lewicowych.

Tak właśnie nakręcała się spirala przemocy, która będzie nieustannie towarzyszyć Hiszpanom w myśl starożytnej zasady Kodeksu Hammurabiego…

Rząd uaktywnił bojowników Gwardii Szturmowej – swoje uliczne zaplecze, które notorycznie ścierało się z rozwścieczonymi członkami Falangi. Efektem walki politycznej prowadzonej nie w Kortezach, a na ulicach było 330 ofiar śmiertelnych i 1511 osób rannych. Oczywiście „tylko” w okresie do wybuchu otwartej wojny domowej.

W kwietniu na lidera wojskowej opozycji wysunął się generał Mola, który rozesłał wtajemniczonym oficerom plan powstania. Celem nadrzędnym planowanego na 20 kwietnia zrywu miała być przywrócenie porządku publicznego oraz eliminacja niepożądanych elementów wywrotowych: komunistów, socjalistów, internacjonalistów, masonów i anarchistów. Wstępna data wkrótce jednak okazała się nierealna z powodu braków organizacyjnych oraz dalszego rozwoju wypadków.

27 kwietnia José Antonio Primo de Rivera, przywódca zdelegalizowanej Falangi, przemycił z więzienia odezwę do żołnierzy, wzywając do obalenia rządów lewicy i ocalenia Świętej Hiszpanii. Tymczasem koalicjanci decydowali się usunąć w miarę neutralnego prezydenta Zamorę. Trwająca około miesiąca nagonka na jego osobę skończyła się 10 maja usunięciem dotychczasowej głowy państwa i powołaniem w jego miejsce premiera Azañi.

Jego miejsce zajął natomiast minister spraw wewnętrznych Cesares Quiroga.

24 maja podczas wiecu w Kadyksie, Largo Caballero odsłonił karty – zapowiedział wprowadzenie dyktatury proletariatu, podczas gdy w parlamencie „czerwone damy”, Margarita Nelken i Dolores Ibárruri Gómez (zwana La Pasionaria), wzywały do krwawej rewolty na wzór sowiecki.Rozpoczęły się też kolejne represje wobec Kościoła. Tymczasem w obozie spiskowców krystalizowano własną wizję przyszłości.W czerwcu konspiratorzy otrzymali od Moli projekt reorganizacji struktury władzy po szczęśliwym zwycięstwie. Hiszpania miała być zarządzana przez tak zwany Dyrektoriat, w którego skład wchodziłby prezydent kraju oraz czterech najważniejszych reprezentantów armii. Sama Falanga miała być uprzywilejowaną organizacją pod protekcją władz państwowych. Generał nawiązał ograniczony kontakt z uwięzionym Primo de Riverą oraz Manuelem Falem Condem w celu uzyskania poparcia falangistów i karlistów dla planowanego puczu. Do spisku dołączył również przebywający w stolicy Portugalii generał Sanjurjo.

Ostatnie posiedzenie

Ostatnie przedwakacyjne posiedzenie parlamentu przypadło na 16 czerwca 1936 roku, w toku bezprecedensowych starć ulicznych pomiędzy zwolennikami obydwu orientacji. Przywódcy prawicy postanowili zaatakować rząd. Lider CEDA, Gil Robles, rozpoczął debatę o sytuacji wewnętrznej państwa, które według dzisiejszych standardów ONZ moglibyśmy zaliczyć w poczet krajów upadłych. Jak wyliczał, w ciągu niespełna czterech miesięcy dopuszczono się spalenia 160 kościołów i zbezczeszczenia kolejnych trzystu. Zdemolowano 69 biur partyjnych oraz 10 redakcji opozycyjnych dzienników. Gospodarka stanęła ze względu na 13 strajków generalnych i aż 229 strajków wybranych grup zawodowych. Na koniec stwierdził, że Hiszpanie mają prawo decydować, w jakim kierunku ustrojowym ma podążać ich kraj, ale nie zgadzają się na postępującą anarchię i rozkład wewnętrzny kraju.

Jeszcze dobitniej działania rządu piętnował monarchista José Calvo Sotelo, który zażądał ostrego rozprawienia się ze wszechobecnym chaosem. Wezwał do radykalnych działań, nawet kosztem protestów opinii międzynarodowej. Na końcu przemówienia wsparł kadrę oficerską, przedstawiając jej niedole.
Jak się okazało, było to nie tylko ostatnie posiedzenie Kortezów przed przerwą wakacyjną, ale i przed wojną.

Decydujące rozgrywki

Pod koniec czerwca generał Franco postanowił ostatni raz poszukać kompromisu z rządem. W liście do premiera określił sytuację w armii i zażądał radykalnych działań w obliczu ogólnonarodowej katastrofy. List pozostał bez odpowiedzi…

W Londynie do sprzysiężenia włączyła się redakcja zdelegalizowanej w ojczyźnie gazety „ABC”, której korespondent Luis Bolin postanowił wydostać Franco z Wysp Kanaryjskich. Dzięki protekcji angielskiego katolika Douglasa Jerrolda udało mu się zdobyć niezbędny do tego samolot. 11 lipca wyleciał dwupłatowcem Dragon Rapide z majorem Hugh Pollardem oraz dwiema młodymi pannami (córką pilota, Dianą, i jej przyjaciółką). Międzylądowanie zaliczyli w Lizbonie, gdzie redaktor spotkał się z generałem Sanjurjo.

Tego samego dnia w odległej Walencji grupa falangistów przejęła kontrolę nad radiostacją miejską, z której nadali komunikat o rozpoczęciu zbrojnego powstania. Po akcji udało im się szczęśliwie zbiec przed członkami Gwardii Szturmowej.

12 lipca w stolicy zginął z rąk falangistów porucznik gwardii i członek Partii Socjalistycznej José Castillo. W odwecie jeszcze tej samej nocy trzech oficerów Gwardii Szturmowej pod dowództwem kapitana Condésa wyprowadziło siłą z mieszkania przywódcę monarchistów – José Calvo Sotelę. Po przejechaniu kilkuset metrów z broni Victoriana Cuency padły dwa strzały… Ciało zamordowanego polityka wyrzucono w pobliżu bramy cmentarza. Podobnego losu uniknął Gil Robles, nieobecny wówczas w domu. Nazajutrz publicznie oskarżył rząd o zainspirowanie skrytobójstwa. Ten brutalny mord stał się tym, co zwykło się nazywać iskrą w beczce prochu.
Rząd cały dzień 13 lipca poświęcił omawianiu sytuacji w kraju. Premiera Quirogę otrzymał koło północy prośbę ze strony delegacji związków zawodowych o zezwolenie na rozdanie broni organizacjom robotniczym. Szef rządu wzbrania się jednak, obawiając się nasilenia skali zamieszek. Podczas niemal równoległego pogrzebu dwóch zamordowanych na stołecznym cmentarzu Wschodnim doszło to bijatyk, a nawet strzelanin między znienawidzonymi stronami.

Dzień wcześniej w Maroku skończyły się letnie manewry, a młodzi oficerowie podczas uroczystego bankietu uzgodnili hasło przystąpienia do powstania – Krucjata.

14 lipca do posiadłości Franco w Santa Cruz na Teneryfie przybył zaufany dyplomata z czasów monarchii – José Sangroniz – w celu przedstawienia generałowi zarysu sytuacji i zapowiedzi przylotu redaktora Bolina. Tymczasem generał Mola przekazał dokładny termin rozpoczęcia powstania w marokańskich garnizonach – 17 lipca o godzinie 17. W odpowiedzi lider Falangi zapowiedział, że podległe mu bojówki w razie odwołania akcji rozpoczną samowolne działania. Wedle planu Franco z oddziałami marokańskimi po przerzuceniu do Hiszpanii ruszyć miał z południa ku stolicy, Mola – uderzyć z północy, Goded zaś – po opanowaniu Katalonii wesprzeć ich z północnego wschodu. Walkę podjąć miały również poszczególne garnizony, wspierane przez bojówkarzy Falangi, które broniłyby swych koszar do czasu odsieczy ze strony któregoś z generałów.

Tymczasem Dragon Rapide – bez Bolina, który został w Casablace – ląduje w Las Palmas. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności podczas ćwiczeń wojskowych zmarł generał Amado Balmesa, co wykorzystał Franco, telefonując do ministerstwa obrony z prośbą o pozwolenie opuszczenia Teneryfy w celu wzięcia udziału w pogrzebie zmarłego na wyspie Gran Canaria. Prośba została pozytywnie rozpatrzona.

Krotko po północy 17 lipca generał wraz z rodziną udał się na pokładzie statku pocztowego płynącego do Las Palmas. Tam czekał samolot i najważniejsze wyzwanie w życiu…

W tym czasie generał Mola wyjechał z Pampeluny do Logrono, gdzie przejął dowództwo nad 6. Dywizją i poinformował o wybuchu powstania więzionego Primo de Riverę. W Kadyksie aresztowano generała José Varelę, słusznie podejrzewanego o udział w spisku.Zaalarmowano marynarkę wojenną, w całej Hiszpanii napięcie sięgało zenitu.Nikogo nie dziwiła całodobowa warta przy własnych lokalach uzbrojonych członków paramilitarnych organizacji, partii politycznych czy związków zawodowych.

17 lipca w kwaterze głównej wojsk hiszpańskich w Melilli zbierają się zaprzysiężeni oficerowie, których o rozpoczynającym się powstaniu informuje pułkownik Juan Segui. Godzina „W” – 17:00. W rozgłośni radiowej w Ceucie nadawane jest hasło: „Całe niebo nad Hiszpanią jest bezchmurne”.

Jak mawiał Juliusz Cezar: „Kości zostały rzucone”.

[bibliografia]
1. Brodzikowski Wiktor Łoskoczyński Jerzy „Franco. Generał wielkiej misji”, Wyd. Brodzikowski, Warszawa 1999
2. Moa Pio „Mity wojny domowej. Hiszpania 1936 – 1939”, Fronda, Warszawa 2007
3. Wołoszański Bogusław „Ten okrutny wiek”, Sensacje XX wieku&Colori, Warszawa 1995
4. Arostegui Julio „Niezdolność i prawomocność. Przyczyny i wizja hiszpańskiej wojny domowej” , Instytut Cervantesa, 27.02.2009, http://varsovia.cervantes.es/FichasCultura/Ficha51299_45_29.htm#