W marcu i pod koniec maja bieżącego 2005 roku, upłynęła niepostrzeżenie okrągła rocznica pewnych bitew, we wrześniu zaś upłynie także okrągła rocznica zakończenia pewnej wojny, wojny, która być może też jest już nieco zapomniana, a która odegrała znaczący wpływ nie tylko na historię Europy, ale i na dalsze losy całego świata. Był to największy konflikt zbrojny na ówczesne czasy. Mowa tutaj o bitwie lądowej pod Mukdenem i bitwie morskiej pod Cuszimą, które miały miejsce podczas wojny rosyjsko-japońskiej, od której minęło właśnie równo 100 lat.
Obie te krwawe batalie były jednymi z największych starć w historii wojen i największymi w ówczesnym czasie (przed I wojną światową). Ten zbrojny konflikt był z jednej strony wielką kompromitacją i upokorzeniem dla europejskiego mocarstwa – carskiej Rosji, dla której był to hiobowy początek i zwiastun jej rychłego i szybkiego upadku, z drugiej zaś strony był wielkim triumfem potomków samurajów – cesarskiej Japonii, „kopciuszka” świata, które od tej pory bardzo szybko wyrastało do roli liczącego się mocarstwa światowego i niekwestiowanego lidera w jego azjatyckiej części. W związku z powyższym podjąłem się przybliżyć nieco tamte wydarzenia, które jak mi się wydaje powoli odchodzą w krąg zapomnienia i niebytu, a które są też raczej mało znane polskim czytelnikom i pasjonatom historii.
PS – Wszystkie zawarte w tekście daty dla ułatwienia i uproszczenia tego nieco zawiłego, jak dla mnie (heh) dziwactwa,… są podane w obowiazującym standardzie chronologicznym, czyli wg kalendarza gregoriańskiego, a nie juliańskiego obowiązującego w ówczesnej Rosji.
„Ten, kto panuje na morzu, w pewnym sensie panuje także na lądach, przynajmniej tych, które sąsiadują z morzem. Jako że wedle swej woli może wzniecać i kończyć wojny gdzie, kiedy i na jakich warunkach mu odpowiada…”
Joseph Gander
„Chwała Jej Najświętszej Mości Królowej Anny w Królewskiej Marynarce Wojennej”
(1703 r.)
Wstęp – przyczyny konfliktu
Spór pomiędzy Japonią i Chinami o zwierzchnictwo nad Półwyspem Koreańskim, który nominalnie podlegał zwierzchnictwu chińskiemu doprowadził do wojny między tymi państwami (1894-1895). Japończycy zatopili zaczarterowany przez Chiny brytyjski statek. Stało się to bezpośrednim powodem wybuchu wojny. W czasie jej trwania okazało się, że chińska flota i armia nie dorównuje siłom japońskim. Japończycy zajęli Port Artur, Dairen i Wej haj Wej. Agresja Japonii wywołała protesty innych państw i próby pośrednictwa. 17.05.1895 roku słaby rząd cesarski Chin podpisał pokój w Simonoseki, godząc się na rezygnację ze zwierzchnictwa nad Koreą i uznania jej niezależności, zapłacenie kontrybucji i odstąpienie Japonii wysp Formozy (Tajwan) i Peng-hu-lietao (Peskadory) oraz Półwysep Liaotung z Port Artur (Lüshun, Lüszun). Wskutek interwencji Rosji, Francji i Niemiec Japonia musiała zrezygnować z Płw. Liaotung. W wojnie tej Japonia po raz pierwszy pokazała światu swą rodzącą się siłę militarną.
W wyniku klęski w tej wojnie Chiny zostały osłabione, co wykorzystały skrupulatnie inne mocarstwa, jak Niemcy, Rosja, Anglia, Francja i nawet Japonia, które rozpoczęły wymuszać na Chinach korzystne dla tych państw porozumienia i traktaty polityczno-gospodarcze. Wiązało się to także z zajmowaniem ważnych strategicznie portów i miast na wybrzeżu chińskim. Doprowadziło to do wybuchu w Chinach tzw. powstania bokserów (1899-1901), które przy poparciu wojsk europejskich potęg zostało krwawo stłumione. Przyczyniło się to do jeszcze większego uzależnienia się Chin i osłabienia ich pozycji na arenie międzynarodowej. W wyniku interwencji zbrojnej mocarstw, ugruntował się podział Chin na strefy wpływów: m.in. Wlk. Brytania zapewniła sobie kontrolę nad obszarami wzdłuż rzeki Jangcy, Niemcy nad Półwyspem Szantung, Francja nad prowincjami: Junnan i Kuangsi-Czuang, Japonia nad prowincją Fucien, Rosja zaś w Mandżurii.
[podpis] Aleksy Kuropatkin[/podpis]
W kwietniu 1896 roku Rosja otrzymała od Chin koncesję na budowę w Mandżurii Kolei Wschodnio-chińskiej, celem połączenia jej, z budowaną od 1891 roku Kolei Transsyberyjskiej. Równocześnie zawarto wspólną umowę, na mocy której oba państwa na wypadek wojny winne były wystąpić wspólnie przeciw Japonii. W dwa lata później Rosja wydzierżawiła od Chin na okres 25 lat Półwysep Liaotuński z twierdzą i portem Port Artur, uzyskując dodatkowo koncesję na eksploatację zasobów leśnych w północnej Korei (1902). W wyniku tych wszystkich umów i traktatów Rosja wprowadziła swoje wojska na tereny Mandżurii. Japonia wraz z Anglią żywo interesowała się rokowaniami chińsko-rosyjskimi. Państwa te nie mogły się zgodzić na warunek Rosji by Chiny nie udzielały koncesji w Mandżurii państwom trzecim. Wzrost rosyjskiej ekspansji gospodarczej i militarnej na Dalekim Wschodzie poważnie zaniepokoił Anglię, która od tej pory uważała Rosję za głównego konkurenta i przeciwnika w Azji. 30.01.1902 r. zawarto traktat sojuszniczo-wojskowy pomiędzy Japonią a Wlk. Brytanią, który zobowiązywał do udzielenia pomocy drugiej stronie w razie wojny z kilkoma państwami. Pakt ten zawarto na 5 lat i był głównie zwrócony przeciw Rosji. (W 1905 r. został on przedłużony.) Zaniepokojona tym faktem Rosja ustępuje i zgadza się w trzech etapach wycofać z Mandżurii własne wojska.
Gdy nadszedł termin drugiej ewakuacji wojsk Rosja powróciła do początkowych żądań. Japonia po zwycięskiej wojnie z Chinami (1894-1895) dążyła do rozszerzenia swych wpływów w Chinach, a głównie w Korei. Głównym terenem spornym z Rosją była właśnie Korea. W rokowaniach prowadzonych w 1903 roku, Japonia mając zapewnione poparcie Anglii, w wyniku niedawno podpisanego z nią traktatu, domagała się uznania przez Rosję jej praw i interesów w Korei i Mandżurii. Rosja nie chciała się na to zgodzić.
Odrzucenie japońskich propozycji podziału stref wpływów na Dalekim Wschodzie (Korea – japońska, Mandżuria – rosyjska) od jesieni 1903 roku zaogniało i tak już napiętą sytuację. Japonia gotowa była do rozpoczęcia kroków militarnych. Rosja początkowo zajmująca nieugięte i nieustępliwe stanowisko, gotowa była pójść na ustępstwa. Władze carskie nie przygotowane w sposób zadowalający do wojny, W nocie z 03.02.1904 roku zaproponowały Japonii szereg poważnych ustępstw, w szczególności w Korei, ale było już za późno na uniknięcie konfliktu zbrojnego. Japonia była już zdecydowana na rozstrzygnięcie tych zatargów poprzez działania militarne.
Wojny chciały obie strony. Różniła je jednak taktyka przygotowań. Japonia przygotowała się do wojny bardzo starannie. Jej stocznie były w stanie budować nowoczesne i duże okręty wojenne, zaś armia lądowa wyszkolona była przez najlepszych w świecie niemieckich instruktorów i wypróbowana w kampanii chińskiej. Nader skuteczna była również japońska dyplomacja. Anglicy zapewnili, że w razie wojny rosyjsko-japońskiej pozostaną neutralni, a w przypadku przyłączenia się do wojny Francji lub innego sojusznika Rosji, przystąpią do wojny po stronie japońskiej. Korzystna dla Japonii była też polityka Stanów Zjednoczonych. Poparcie Anglii i USA umożliwiło Japonii przyspieszyć przygotowania do wojny. Tymczasem Rosja poprzestawała na własnej pewności siebie. Dla rosyjskiego dowództwa było niemal oczywiste, że Japonia – mały kraj – z taką potęgą, jak Rosja, nie może wygrać.
Moment rozpoczęcia wojny był bardzo korzystny dla Japonii – sojusz z Anglią wzmocnił jej prestiż, miały także poparcie ze strony USA. Oba te państwa wierzyły, że przez Japonię osłabią Rosję, ich konkurenta na terenie Chin. Rosja w nadchodzącym konflikcie była całkowicie osamotniona – sojusznicza Francja udzieliła jej drobnego wsparcia finansowego i była kompletnie nieprzygotowana do wojny (program rozbudowy floty dopiero rozpoczęty, siły lądowe wymagały radykalnych zmian).
Przewaga logistyczna była po stronie Japonii – działania wojenne toczyć się miały w pobliżu jej granic, Rosja mogła przerzucać i wzmacniać własne wojska tylko jedną istniejącą i nie do końca jeszcze ukończoną linią kolejową, która liczyła tysiące kilometrów.
Reasumując głównym powodem tej wojennej awantury były wzrastające dążenia Japonii do uzyskania koncesji gospodarczych i politycznych w Korei i Chinach, gdzie zderzyły się one z podobnymi aspiracjami ekonomicznymi Rosji.
Plany, zamiary i rozmieszczenie sił
Plan rosyjski zakładał prowadzenie walk obronnych do chwili skoncentrowania posiłków (tj. w okresie 6 miesięcy), następnie przejście do działań zaczepnych. Armia rosyjska na Dalekim Wschodzie liczyła w styczniu 1904 roku tylko ok. 100.000 żołnierzy. Wojska rozproszone były na dużym obszarze, odczuwały brak artylerii ciężkiej i górskiej oraz nowoczesnych dział polowych. Twierdza rosyjska Port Artur nie była przygotowana do obrony. Stacjonująca na Dalekim Wschodzie 1 Flota Pacyfiku ustępowała flocie japońskiej (7 pancerników przeciw 6 japońskim, 4 krążowniki opancerzone przeciw 8 japońskim, 7 lekkich krążowników przeciw 12 japońskim, 6 kanonierek przeciw 8 japońskim, 36 torpedowców przeciw 46 japońskim).
Naczelnym wodzem wszystkich rosyjskich sił zbrojnych na Dalekim Wschodzie był namiestnik, wiceadmirał Eugeniusz Aleksiejew. Wojska lądowe i marynarka miały jeszcze oddzielnych dowódców: armią lądową dowodził od 20.02.1904 roku generał Aleksy Kuropatkin, dotychczasowy (1898-1904) minister spraw wojskowych, siłami morskimi – wiceadmirał Stiepan (Stefan) O. Makarow. Jest rzeczą wielce charakterystyczną, że zarówno podczas trwania samej wojny, jak i znacznie później, w ujęciach historyków konsekwentnie utrzymywała się i nadal utrzymuje właściwie ta sama ocena wątpliwych umiejętności i działań całego sztabu rosyjskiego dowództwa.
Kuropatkin był żołnierzem rzeczywiście dobrze wyszkolonym i miał za sobą poważne doświadczenie bojowe. Uważano go za zdolnego administratora i uznawano jego talent do opracowywania nawet szeroko zakrojonych koncepcji strategicznych. Gorzej było z podejmowaniem decyzji i egzekwowaniem ich – słaba wola i niezdecydowanie wykluczały właściwie możliwość skutecznego działania na najwyższym stanowisku. Admirała Makarowa natomiast ceni się niemal najwyżej spośród ówczesnych dowódców. On także miał za sobą długi okres pracy łączonej z badaniami naukowymi i ekspedycjami geograficznymi (odbył podróż dookoła świata), zasłużył się w badaniach okolic polarnych, zajmował się intensywnie problematyką budownictwa okrętowego, napisał szereg prac naukowych. Talentów Makarowa nie zdołano w pełni wykorzystać – zginął zbyt wcześnie (o tym będzie mowa poniżej).
Raczej z lekceważeniem wyrażano się o umiejętnościach wojskowych Aleksiejewa i już pierwszy okres wojny potwierdził tę ocenę. Większość pozostałych generałów armii lądowej i dowódców floty nie reprezentowała specjalnych zalet. Byli wśród nich ludzie starzy i nienadający się do prowadzenia operacji bojowych, byli to też dowódcy zrutynizowani, z uporem trzymających się nieskutecznych już metod dowodzenia, byli wreszcie także tacy, którzy nie potrafili wykazać się odpowiednią wytrzymałością i których potępiono później za tchórzostwo, a nawet sądzono za zdradę.
Znacznie lepiej w tej materii reprezentowało się dowództwo japońskie, które zamierzało niespodziewanym uderzeniem zdobyć panowanie na morzu, uchwycić inicjatywę i rozbić armię rosyjską przed zakończeniem jej koncentracji na Dalekim Wschodzie. Japońscy generałowie realizowali swoje zadania operacyjne i bojowe w sposób zdecydowany i konsekwentny, bezwzględnie wykorzystywali wszelkie błędy swoich rosyjskich przeciwników.
Dowództwo rosyjskie nie doceniło gotowości bojowej i przygotowania Japończyków do prowadzenia nowoczesnej wojny. Rosjanie liczyli na to, że Japończycy mający doświadczenia z wojen w Chinach i Korei, a więc tylko z wojen przeciw krajom zacofanym, nie będą groźnym przeciwnikiem. Według obliczeń generała Kuropatkina, Japonia była wstanie postawić w tej wojnie armię liczącą 150.000 żołnierzy oraz armię terytorialną w sile 400.000 ludzi.
Tymczasem w lutym 1904 roku armia japońska liczyła 850.000 ludzi, a ze wszystkimi rezerwami (mobilizacja) mogła osiągnąć stan w liczbie 4.250.000 ludzi. Rosyjskie dowództwo, opierając się na oświadczeniach generała Kuropatkina zapewniało władze carskie o tym, że niemożliwe jest by flota wojenna poniosła klęskę, jest także nieprawdopodobnym, by Japończycy wylądowali w Czemulpo i Zatoce Laotung. Tak oto oceniano ze strony rosyjskiej możliwości przeciwnika, jak się wkrótce okazało zupełnie błędne. Armia japońska miała zdecydowaną przewagę liczebną, bowiem do działań w Korei i Mandżurii przeznaczono siły liczące 330.000 żołnierzy i 1.068 dział, pod ogólnym dowództwem marszałka Iwano Oyamy. Również japońska flota wojenna (dowódca admirał Heihachiro Togo) była znacznie silniejsza od sił morskich Rosji stacjonujących na Dalekim Wschodzie. Na początku wojny dysponowała ona liczbą 168 jednostek o łącznej pojemności 265.000 ton. W jej składzie było: 6 pancerników, 2 pancerniki obrony wybrzeża, 6 krążowników pancernych, 13 krążowników lekkich i znaczna liczba kontrtorpedowców i torpedowców. Ponadto wszystkie jej pancerniki i krążowniki były jednostkami nowoczesnymi, które miały większą szybkość i silniejszą artylerię niż okręty rosyjskie.
Japończycy mieli więc zdecydowaną przewagę nie tylko na lądzie, ale i na morzu, zaś przygotowanie wojenne załóg na okrętach rosyjskich pozostawiało wiele do życzenia. Samym poświęceniem i bohaterstwem żołnierza nie dało się wszystkiego nadrobić. Mimo lekceważącego stosunku, co do możliwości przeciwnika, generał Kuropatkin miał tuż przez rozpoczęciem działań wojennych zbyt małe siły do dyspozycji, by móc się zdecydować na działania ofensywne. Musiał czekać na przybycie nowych oddziałów z Rosji europejskiej i dlatego w generalnym planie uwzględniał przede wszystkim cele obronne (wspomniano o tym wcześniej). Taktykę taką przyjęto także w kwaterze głównej Aleksiejewa mieszczącej się w Mukdenie, co w znacznej mierze przyczyniło się do ułatwienia osiągnięcia sukcesów Japończykom. W armii rosyjskiej stacjonującej na Dalekim Wschodzie służyło wielu Polaków, pochodzących z zaboru rosyjskiego, powołanych i wcielonych do szeregów. Dodać tutaj można jako ciekawostkę, że już 22.02.1904 roku w Warszawie polscy magnaci zebrani u księcia Włodzimierza Czetwertyńskiego postanowili ufundować pociąg sanitarny dla armii rosyjskiej walczącej z Japonią.