Powstanie styczniowe (1863 – 1864) było ostatnim ogólnonarodowym zrywem niepodległościowym Polaków w XIX wieku. Mimo że trwało blisko dwa lata, upadło. Zaborcy jednak, obawiając się kolejnych wystąpień Polaków, rozpoczęli brutalne wyniszczanie polskiej kultury i języka, aby zniechęcić mieszkańców zaborów pruskiego, austriackiego i rosyjskiego. W tym tekście chciałbym pokrótce opisać sposoby germanizacji jedynie w zaborze pruskim, gdyż na terenie Galicji w kilka lat po powstaniu styczniowym powstała autonomia galicyjska, więc to zjawisko tam wówczas nie występowało.
Kulturkampf
W 1871 roku dochodzi do zjednoczenia Niemiec. Kanclerzem zostaje Otto von Bismarck, dla Niemców mąż stanu, dla Polaków natomiast straszliwy wróg, starający się zniszczyć wszystko, co polskie. Lata osiemdziesiąte XIX wieku to tzw. „kulturkampf”, czyli „walka o kulturę”. Bismarck uważał, że na drodze do wyniszczenia polskiej kultury, według niego zagrażającej Niemcom, stoi Kościół katolicki. Jego głównym celem stało się podporządkowanie Kościoła władzom świeckim. Doszło nawet do zerwania stosunków dyplomatycznych z Watykanym po wydaleniu jezuitów z Niemiec.
<< Pierwszy wóz Drzymały (fot. z 1908 r.)>>
Na ziemiach polskich kulturkampf łączył się z polityką germanizacji, choć doszło również do znacznego zaognienia stosunków, kiedy władze niemieckie aresztowały arcybiskupa Mieczysława Ledóchowskiego. Oopór katolików w Niemczech (jak i również w zaborze pruskim) był tak duży, że Bismarck musiał zrezygnować ze swych planów.
Hakata
Związek Dla Popierania Niemczyzny Na Kresach Wschodnich (HAKATA – skrót utworzony od nazwisk założycieli – Ferdynanda von Hansemanna, Hermanna Kennemanna i Henryka von Tiedemanna) była nacjonalistyczną organizacją utworzoną w 1894, która miała swoją siedzibę w Poznaniu, a dwa lata później przeniosła się do Berlina. Jej głównym celem było szerzenie nienawiści do Polaków (m.in. wydawała czasopismo „Die Ostmark”), zwalczanie języks polskirgo w szkołach i urzędach, wspieranie działania niemieckiego rządu w stosunku do Polaków mieszkających w zaborze pruskim.
Język polski
Władze niemieckie stopniowo starały się wypierać język polski z życia publicznego, w tym ze szkół. W 1887 roku zlikwidowano go jako osobny przedmiot, ale gdy nakazano również naukę religi po niemiecku w szkole we Wrześni w 1901 roku, dzieci zbuntowały się. Zostały za to pobite przez nauczycieli. W 1908 roku w życie wchodzi kolejny ukaz – tzw. „ustawa kagańcowa”, która zakazywała używania mowy polskiej w miejscach publicznych, w których znajdowało się mniej niż 60% Polaków.
Wysiedlenia
Od 1886 roku na terenie Wielkopolski działa Komisja Kolonizacyjna. Jej zadaniem było wykupywanie ziemi od Polaków, a następnie sprzedawanie jej po niskich cenach Niemcom. Miała służyć zakładaniu nowych wsi niemieckich w Wielkopolsce, a więc i wypieraniu Polaków tam mieszkających. Mimo ogromnych pieniędzy łożonych na ten cel przez Niemców nie odniosła sukcesu, gdyż mieszkańcy Rzeszy niezbyt chętnie przeprowadzali się na wschód. Widząc małą skuteczność działania Komisji Kolonizacyjnej, wprowadzono w 1908 roku nakaz wykupywania ziemi od Polaków. Protesty Niemców jednak w znaczny sposób ograniczyły taką politykę. W 1885 roku wprowadzono tzw. „rugi pruskie”, czyli kolejną ustawę mającą zmniejszyć liczbę Polaków mieszkających w Wielkopolsce. Za pomocą „rug pruskich” władze chciały wysiedlić około 25 tysięcy Polaków z terenów zaboru pruskiego. Między innymi tymi sposobami Niemcy dążyli do sprawienia, by Wiekopolska była bardziej niemiecka niż polska, co w konsekwencji im się oczywiście nie udało, mimo istniejących do dzisiejszego dnia pozostałości po obecności na tych terenach Niemców.
<< Drugi wóz Drzymały (fot. z 1908 r.)>>
Michał Drzymała
O Michale Drzymale należy wspomnieć, a także pamiętać, jako o symbolu walki o polskość w zaborze pruskim. Pewnego niezbyt pięknego dnia, ów pan zakupił ziemię, na której miał zamiar wybudować sobie dom. Władze mu na to jednak nie pozwoliły. Polak, jak to się mówi, potrafi – i w tym przypadku Drzymale udało się obejść prawo, mianowicie na zakupionej ziemi postawił wóz cyrkowy, w którym mieszkał.
Władze nic mu nie mogły zrobić, gdyż chłop codziennie nieco przesuwał wóz. W 1909 roku Niemcom, po wielu sporach, ostatecznie udało się usunąć wóz. Wówczas Drzymała zamieszkał w ziemiance, którą niestety dość szybko mu zburzono. W konsekwencji musiał sprzedać działkę.