Tekst źródłowy

O autorze Tekst źródłowy


Fragmenty książek

„Potrójny agent” – Joby Warrick. Fragment I

Matthews wybrała bezpieczne miejsce na spotkanie: szary betonowy budynek w części bazy służącej CIA za schron, oddzielony wysokimi murami i strzeżony przez prywatnych zakontraktowanych ochroniarzy z karabinami szturmowymi. Budynek został zaprojektowany specjalnie na spotkania z informatorami i był osłonięty z jednej strony sporą markizą, mającą dodatkowo chronić tajnych agentów przed niepożądanymi spojrzeniami, gdy wchodzili i wychodzili. Tutaj, otoczony przez agentów CIA i pewny, że nie wykryją go szpiedzy Al-Kaidy, Jordańczyk miał zostać przeszukany na obecność broni lub urządzeń podsłuchowych oraz zlustrowany pod kątem ewentualnych oznak podstępu…

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Pilot sztukasa. Mój dziennik bojowy” – Hans Ulrich Rudel

Rankiem pierwszego stycznia znajdujemy się w obwodzie frankfurckim. Słyszę dźwięki samolotu i wyglądam na zewnątrz, by zobaczyć szary poranek. Myśliwce wykonują loty koszące z wielkim hukiem. Moja pierwsza myśl: Amerykanie! Już dawno nie widziałem tylu samolotów po mojej stronie. To jest niemożliwe: wszystkie mają niemieckie godła, to są Bf 109 i Fw 190. Lecą na zachód. Później powinienem się dowiedzieć, jakie są plany operacyjne. […] Samoloty, które widziałem dzisiejszego poranka, były częścią jednostek wyznaczonych do zaatakowania alianckich baz lotniczych. Mamy nadzieję, że zniszczymy tyle samolotów, że przewaga lotnicza wrogów nad Ardenami, gdzie walki zostały wstrzymane, nie będzie już tak przygniatająca

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Saper” – Kevin Ivison. Fragment II

Moją wyobraźnię rozpaliła szczególnie wojna falklandzka. Była to najbardziej bezwzględna z wojen, starcie dwóch armii, których trzon stanowiła piechota, walka w zwarciu, często na bagnety, zwycięstwo osiągnięte wyłącznie przy użyciu brutalnej siły i ekstremalnej przemocy, którą z trudem mogłem zrozumieć. Właśnie brutalność tych walk sprawiała, że wciąż przewracałem strony. Mężczyzna przeciwko mężczyźnie, moje umiejętności przeciwko twoim, moja siła przeciwko twojej. To nie była wojna wyrafinowanych technologii, bitew nie wygrywano dzięki pociskom manewrującym Tomahawk, niewykrywalnym myśliwcom czy samolotom bezzałogowym. To była brudna, wyczerpująca, krwawa walka najbardziej pierwotnego rodzaju, takiego, który niemal się nie zmienił od zarania ludzkości.

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Saper” – Kevin Ivison. Fragment I

To było zadanie, które musiałem wykonać własnymi rękami: żadnych robotów, żadnej broni, promieni laserowych, czy gadżetów Jamesa Bonda. Tylko ja i para kombinerek. Ministerstwo Obrony wydało miliony funtów na wymyślne roboty, które były idealne w Londynie czy Manchesterze, ale bezużyteczne w Iraku. Mój robot często po prostu odmawiał posłuszeństwa w irackim upale, a poza tym nie było szans, żeby zjechał po stromym błotnistym zboczu do przepustu. Pomimo wszystkich tych pieniędzy wydanych na skomplikowane urządzenia, ja musiałem się zmierzyć z dwoma największymi bombami, jakie kiedykolwiek tu widziano, mając do dyspozycji wyłącznie parę kombinerek…

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Elitarni. Zobacz Navy SEALs w akcji” – Michał Romanek, Marcin Rak

Navy SEALs – tajna broń amerykańskich prezydentów i elita elit sił specjalnych. Znaleźli się na ustach całego świata, gdy zlikwidowali najgroźniejszego terrorystę naszych czasów – Osamę Bin Ladena. Polacy poznali ich za sprawą bestsellerów Snajper, Komandos i Operacja Geronimo. Elitarni pozwolą ci zobaczyć w akcji legendarnych komandosów Navy SEALs.

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Elsenborn” – Piotr Langenfeld. Fragment

Celowniczy nie miał pojęcia, czy zrobił krzywdę Niemcowi i czy w ogóle trafił. Niemcy byli ostrożni i osłaniali siebie nawzajem. Kiedy tylko M10 wycofał się, w miejsce, gdzie stał przed chwilą, trafiły dwa pociski wystrzelone przez Pantery. Dowódca nie chciał ryzykować pojawiania się znów na otwartej przestrzeni.
– Ostro w prawo! – krzyknął do mikrofonu. – Wal w mur, Eugène! Wozem szarpnęło i zaraz z wielkim rumorem M10 wbił się w ceglany mur oddzielający dwa podwórka. Jego pancerz pokrył się gruzem i grubą warstwą pyłu. Lufa uniosła się lekko i celowniczy miał na widoku kolejną ofiarę.

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Wilkozacy. Krew z krwi” – Rafał Dębski. Fragment

Strzał padł z gęstwiny krzewów w chwili, kiedy Paweł Melech zeskoczył z konia, aby przyjrzeć się dziwnym śladom na drodze. Kula świsnęła nad siodłem i gdyby Kozak wciąż w nim siedział, zapewne dostałby w pierś. Natychmiast przetoczył się przez ramię, wydobywając zza pasa pistolet i zaległ na poboczu traktu, ukryty za bruzdą. Odciągnął kurek – miał nadzieję, że sfatygowana już nieco sprężyna zamka kołowego nie zawiedzie. Szkoda, że drugi samopał został w olstrach przy siodle. Teraz było już jasne, czemu ślady wyglądały dziwnie…

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Misjonarze z Dywanowa. Jonasz” – Władysław Zdanowicz. Fragment II

– No, o co się was pytałem?! – zdenerwował się podpułkownik podnosząc głos.
– Melduję, że pytał się pan, o co się pan pytał – zgodnie z prawdą potwierdził szeregowy wyciągając się jeszcze bardziej ku górze.
– Kurwa, ja wiem, o co was pytałem! – wrzasnął na niego podpułkownik Jagoda i od razu naskoczył na stojącego obok plutonowego Hanysa, który chciał wyjaśnić nieporozumienie i właśnie otwierał usta. – Nie was pytałem, tylko szeregowego! Milczeć!
– Tak jest, panie pułkowniku – jednocześnie potwierdzili odebranie rozkazu.
– To o co pytałem?! – spytał po raz kolejny i znów wpatrując się w twarz szeregowego. O dziwo, zamiast odpowiedzieć, szeregowy nie śpieszył się z wyjaśnieniami na jakiej to podstawie odważyli się kopać w drzwi stanowiące własność państwową. Stał na baczność i patrzył bez żadnego wyrazu w ścianę korytarza za jego plecami świadom, że oficer kazał mu milczeć

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Misjonarze z Dywanowa. Jonasz” – Władysław Zdanowicz

– Was chyba popierdzieliło – zdziwił się dowódca ukraińskiego posterunku na moście, gdy dowiedział się, że przyjechali przejąć od niego zadanie i zamierzają pozostać tu na noc, nie tylko tę, ale także pozostałe, o ile tak zadecyduje dowództwo. – Albo wasze generały spróbowały naszej wódki? – śmiał się i klął pod nosem prawie doskonałą polszczyzną. Nazwisko też miał takie bardziej nasze, nazywał się major Borys Kamynskij. Nikt nie zamierzał szukać jego polskich korzeni, ale sam się wcześniej przyznał, że rodzina pochodzi z Lwowa.

Czytaj dalej 0 Komentarzy
Fragmenty książek

„Misjonarze z Dywanowa. Pinky” – Władysław Zdanowicz. Fragment I

Wszyscy stojący w dwuszeregu, którzy od dłuższego czasu z uwagą przysłuchiwali się rozmowie, parsknęli śmiechem na cały głos, po czym momentalnie zamilkli zgaszeni posępnym wzrokiem plutonowego.
– Był rozkaz śmiać się?! Lubicie zabawę w słoniki?! – zapytał retorycznie plutonowy. Poczekał, aż dwuszereg ponownie zastygnie w postawie na baczność i ponownie skupił uwagę na Jastroniu. – Myślisz, że to było śmieszne, szeregowy?! Robisz sobie jaja z przełożonego?!
– Melduję posłusznie, że to nie było śmieszne, panie plutonowy! – odpowiedział zapytany, z trudem utrzymując powagę. – Ale odpowiadałem na pytania pana plutonowego.

Czytaj dalej 0 Komentarzy