Czytujecie może CD-Action? Jeśli tak, kojarzycie zapewne dział Kaszanka Zone, w którym recenzowane są gry zupełnie beznadziejne, urągające wszystkim zasadom sztuki i rzemiosła grotwórstwa.
Dan Kurzman wykonał tytaniczną robotę, nie tyle jako historyk, co jako dziennikarz właśnie. Stworzył książkę wciągającą zarówno tematem, jak i sposobem napisania, nic, tylko brać i czytać, bo warto.
Książka, którą mam przyjemność opisywać tym razem, pojawiła się na rynku nakładem wydawnictwa „Znak”, co znaczy, że jakość materiału, czcionka, korekta, wszystko, za co bezpośrednio odpowiada wydawca, jest bez zarzutu.
Nie wiem do końca, jak to wygląda w przypadku kolegów z redakcji, ale mnie udaje się ostatnio zdobyć świetne książki do recenzji.
Tekst niniejszy poświęcony jest być może najniezwyklejszemu używanemu bojowo samolotowi w historii świata, którego konstrukcja, parametry techniczne i możliwości nie miały nic wspólnego z samolotem w klasycznym rozumieniu z okresu, w którym powstał.
Kiedy przyszło decydować, czy zgodzić się na recenzowanie „Strachu”, miałem spore obawy.
Z publikacjami wydawnictwa Kagero nasi czytelnicy mieli już do czynienia i być może pamiętają, że nasi recenzenci byli z nich zasadniczo zadowoleni. Mam nadzieję, że nikt nie będzie mi miał za złe, jeśli już na wstępie zdradzę, że tym razem nie będzie inaczej.
Zgodnie z obietnicą publikujemy niniejszym drugą część naszej relacji z 15. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego – poświęconą wystawcom zagranicznym.