Wywiad z Andrzejem Jaskułą
Andrzej Jaskuła jest zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika „Morze, statki i okręty”.
Andrzej Jaskuła jest zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika „Morze, statki i okręty”.
Polacy w ramach przygotowań do wojny zaminowali most nad Wisłą w Tczewie, będący częścią linii kolejowej łączącej Prusy Wschodnie z Berlinem. Detonatory umieszczono w budynkach tczewskiej stacji kolejowej, stamtąd też pociągnięto do mostu przewody detonacyjne – to właśnie był cel pierwszego nalotu na Polskę.
W ciągu sześciu lat II wojny światowej na niebie pojawiały się setki typów samolotów, a wiele z nich doczekało się statusu legend lotnictwa. Dość wspomnieć choćby o B-17 Flying Fortress, o japońskim myśliwcu A6M znanym wszem wobec jako Zero czy o sowieckim szturmowiku Ił-2. Najbardziej wyróżniały się jednak oryginalnością konstrukcje niemieckie.
Każdy Polak choćby średnio zorientowany w drugowojennej tematyce orientuje się w wyczynach naszych pilotów w Wielkiej Brytanii, ze słynnym dywizjonem 303 na czele. Wyczyny owe obrosły zasłużoną skądinąd legendą.
Rewolucja… To słowo przerażające i fascynujące zarazem, podobnie jak zjawisko, do którego się odnosi. Rewolucja francuska w powszechnej świadomości kojarzy się z gilotynami, rewolucja październikowa – z Leninem i tysiącami ludzi mordowanych od Koli po Kamczatkę.
Wywiad z Adamem Przechrztą, autorem książki „Chorągiew Michała Archanioła”
Zgodnie z regułami sztuki, intryga zostaje zawiązana już na pierwszych stronach. Do głównego bohatera (a zarazem narratora), historyka Janusza Korpackiego, dzwoni niejaki Wirde, domagając się pomocy w wyjaśnieniu śmierci syna.
Wielką zaletą książki jest rzeczowa, dynamiczna narracja w pełni odpowiadająca tamtym dramatycznym wydarzeniom. Weekend ów był bowiem doskonałą zapowiedzią tego, co miało czekać Europę i świat w następnych latach – zapowiedzią, której nikt nie potrafił odczytać.
Nie w tym jednak rzecz, że miałbym szczególne powody do krytykowania „Moskwy 1941”. Autor książki, pochodzącej z tej samej serii wydawniczej co recenzowana u nas „Europa walczy” profesora Normana Daviesa czy „Stalingrad” Antony’ego Beevora, sir Rodric Braithwaite, sroce spod ogona na pewno nie wypadł.
Żołnierze zginęli, gdy ich maszyna wpadła do wody u wybrzeży Gabonu