W piątek rano w pobliżu wysp zjawiły się łącznie 6 jednostek podporządkowanych chińskiemu urzędowi morskiemu. Cztery z nich naruszyły granicę japońskich wód terytorialnych, jednak zawróciły po zjawieniu się jednostek japońskiej straży wybrzeża. Jeden z chińskich okrętów zakomunikował Japończykom, że grupa wykonuje jedynie „regularne zadania patrolowe”. Chiński zespół był przez cały czas obserwowany przez japońskie śmigłowce. Należy zaznaczyć, że podczas całej, trwającej 7 godzin operacji, nie doszło do jakichkolwiek incydentów.
Ostry sprzeciw wobec wykupienia wysp z rąk prywatnych właścicieli przez rząd japoński złożył także Tajwan, czyli Republika Chińska. W czwartek w pobliże wysp wysłano 2 patrolowce, które miały oficjalnie przeprowadzić ćwiczenia „ochrony jednostek rybackich”. Tajwańskie okręty, nie naruszyły japońskich wód terytorialnych.
Spór o archipelag Senkaku, zwany w Chinach Diaoyu, a na Tajwanie Tiaoyutai, toczy się od początku lat 70., kiedy wyspy przeszły spod administracji amerykańskiej pod japońską. Wszystkie zaangażowane strony powołują się na argumenty historyczne, faktycznie jednak ChRL i RCh zaczęły zgłaszać pretensje po odkryciu w pobliżu wysp potencjalnie dużych złóż ropy naftowej i gazu ziemnego.
(globaltimes.cn, yomiuri.co.jp)