W czwartek 27 lutego niedaleko Murcji doszło do wypadku samolotu hiszpańskich sił powietrznych C-101 Aviojet. Samolot wykonywał rutynowy lot treningowy i wpadł do morza się w okolicy półwyspu La Manga. Pilot się nie katapultował.

W katastrofie zginął solista zespołu Patrulla Águila, major Eduardo Garvalena. Major miał wylatanych 2300 godzin. Zanim w 2017 roku dołączył do Akademii Generalnej Sił Powietrznych latał na myśliwcach Eurofighter. Do zespołu Patrulla Águila dołączył w 2019 roku. Jako solista był odpowiedzialny za wykonywanie najbardziej efektownych manewrów jak ślizg na ogon czy odwrócona pętla, w której pilot znajduje się po zewnętrznej części okręgu.

Jest to trzeci wypadek śmiertelny samolotu Akademii Generalnej Sił Powietrznych w ciągu siedmiu miesięcy. 26 sierpnia 2019 roku rozbił się C-101 pilotowany przez majora Francisco Marína, który w momencie wypadku również był solistą zespołu Patrulla Águila. Z kolei 18 września rozbił się samolot szkolenia podstawowego T.35 Pillán. W katastrofie zginęło dwoje lotników: 50-letni instruktor, major Daniel Melero Ordóñez, i 20-letnia kursantka, chorąży Rosa María Almirón Otero.

Jeszcze przed ostatni wypadkiem hiszpańska minister obrony wypowiedziała się w kwestii poprzednich katastrof. Ich przyczyny ciągle nie zostały ustalone. Nie wiadomo także, jakie będą dalsze losy niszczyciela min Turia, który brał udział w akcji ratowniczej w sierpniu. Decyzja o tym czy zostanie naprawiony czy złomowany ma zapaść po pełnej ocenie kosztów.

Rozbity egzemplarz C-101 był jednym z najstarszych pozostających w służbie i miał ponad trzydzieści lat. Drugi w krótkim czasie wypadek tego samolotu z doświadczonym pilotem za sterami wywołuje pytania odnośnie możliwości wcześniejszego zakończenia ich służby i poczekania na dostawy zamówionych Pilatusów PC-21. Samoloty te będą wykorzystywane również przez zespół Patrulla Águila.

Zobacz też: Dlaczego z Luftwaffe odchodzą piloci?

(thisisflight.net, murciatoday.com)

Maciej Hypś, konflikty.pl