Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zawarły dziś kontrakt o wartości 17 miliardów euro na dostawę francuskich samolotów bojowych Dassault Rafale i śmigłowców wielozadaniowych H225M Caracal. Jest to największe w historii zamówienie zagraniczne na Rafale’e i pierwsze dotyczące maszyn w najnowszej konfiguracji F4. Pierwsze samoloty mają być dostarczone w roku 2027 i prawdopodobnie będą zajmować w służbie miejsce Mirage’ów 2000.
Podpisy złożono na Dubai Expo 2020 w trakcie dwudniowej wizyty Emmanuela Macrona na Bliskim Wschodzie – oprócz ZEA także w Katarze i Arabii Saudyjskiej. Ze strony emirackiej kontrakt sygnował książę Muhammad ibn Zajid An-Nahajjan, następca tronu Abu Zabi i zastępca głównodowodzącego sił zbrojnych ZEA.
– Te kontrakty są ważne dla gospodarki i tworzą miejsca pracy we Francji. Zażarcie bronię tego, co jest dobre dla Francuzów i Francuzek – oświadczył Macron, odpowiadając na zarzuty, iż sprzedaż francuskiego uzbrojenia krajom Zatoki Perskiej przyczynia się do dalszego rozpalania konfliktów zbrojnych. Realizacja zamówienia ma pozwolić na stworzenie lub utrzymanie 7 tysięcy miejsc pracy. Human Rights Watch przypomina, że ZEA wespół z Arabią Saudyjską odpowiadają za zbrodnie podczas jemeńskiej wojny domowej, a także wojny w Libii.
Negocjacje w sprawie Rafale’i dla ZEA trwały – z przerwami – około dwunastu lat. Pierwszą oficjalną propozycję, obejmującą dostawę sześćdziesięciu egzemplarzy, Francuzi wysunęli w roku 2011, ale ZEA uznały ją za niekonkurencyjną. Trzy lata później Paryż chciał podpiąć Rafale’e do umowy sprzedaży satelitów Pléiades.
Contrat historique pour l’acquisition de 80 #Rafale au standard F4 par les Émirats Arabes Unis https://t.co/URckkM8oEu
Historical contract for the acquisition of 80 Rafale F4 by the United Arab Emirates https://t.co/ramNI9772n pic.twitter.com/5w3Pcd7988— Dassault Aviation (@Dassault_OnAir) December 3, 2021
Obecnie wojska lotnicze ZEA mają na stanie mieszankę samolotów bojowych produkcji amerykańskiej i francuskiej. Trzon ich siły stanowi siedemdziesiąt osiem myśliwców wielozadaniowych F-16E/F (pięćdziesiąt sześć jednomiejscowych), zwanych powszechnie Desert Falconami; co najmniej jedną maszynę tego typu utracono w wojnie w Jemenie. U ich boku służy pięćdziesiąt dziewięć Mirage’ów 2000-9. Wcześniej lotnictwo ZEA (a przedtem osobne lotnictwo emiratu Abu Zabi) miało na stanie także Mirage’e 5.
Na tle stosunkowo dużej floty samolotów bojowych i transportowych emiracki park śmigłowcowy wypada stosunkowo blado. Według raportu World Air Forces 2022 w służbie jest osiem AW139, jeden Bell 407, cztery Belle 412 i trzy śmigłowce rodziny H125M/Fennec. Nie ma na razie informacji, czy którekolwiek z tych maszyn będą odesłane na emeryturę, nie ma też oficjalnych informacji o wyposażeniu Caracali dla ZEA. Tim Martin z Shephard News dowiedział się jednak, iż będą one skonfigurowane do zadań CSAR oraz wyposażone w odbierak paliwa do tankowania w powietrzu i system HForce, umożliwiający przenoszenie karabinów maszynowych, działek i pocisków rakietowych (także powietrze–powietrze).
On the UAE Air Force order for 12 H225M helicopters @AirbusHeli tell me the aircraft will be CSAR mission equipped, integrated with the HForce weapons system and include air-to-air refuelling capabilities. pic.twitter.com/eCmyTMZ1Cw
— Tim Martin (@Helofresh) December 3, 2021
Modyfikacje w wersji Rafale F4 obejmują między innymi zabudowanie radiolokatora RBE2, radiostacji programowalnej, układu optoelektronicznego, nowego systemu sterowania silnikiem M88, wyświetlacza nahełmowego i zaawansowanego systemu diagnostycznego (Système de Pronostic et d’Aide au Diagnostic) wykorzystującego elementy sztucznej inteligencji. Samolot otrzyma również nowe układy samoobrony i wyświetlacz przezierny oraz zasobnik celowniczy TALIOS. Modernizacja odbywać się będzie na podstawie doświadczeń płynących z działań bojowych, szczególnie na Bilskim Wschodzie. Rafale w standardzie F4 będzie przystosowany do przenoszenia pocisków Mica-NG, bomb kierowanych AASM oraz nowych wersji pocisków ASMP-A i SCALP.
Kolejny sukces Dassaulta
W ciągu ostatnich kilku lat francuski koncern zdobył szereg zamówień na swój sztandarowy produkt. Najświeższym klientem (oczywiście poza ZEA) jest Chorwacja, która postanowiła kupić dwanaście Rafale’i F3-R (dziesięć jednomiejscowych i dwa dwumiejscowe) pochodzących z zasobów francuskiej Armée de l’Air et de l’Espace. Pierwszych sześć egzemplarzy trafi do Chorwacji w 2024 roku, pozostałe – w 2025. Mimo że oficjalnie tego nie potwierdzono, jest niemal pewne, że samoloty sprzedane Chorwacji zostaną zastąpione w lotnictwie francuskim taką samą liczbą fabrycznie nowych maszyn.
Na analogicznej zasadzie francuskie samoloty pozyska Grecja. Spośród dwudziestu czterech zamówionych maszyn dwanaście będzie używanych (dziesięć jednomiejscowych i dwa dwumiejscowe). Rafale’e prawdopodobnie zastąpią w służbie Mirage’e 2000, które nie przeszły modernizacji. Być może w przyszłości można się spodziewać drugiego zamówienia na Rafale’e dla zastąpienia nowszych Mirage’ów 2000-5. Grecka Polemikí Aeroporía w 2004 roku zmodernizowała dziesięć klasycznych Mirage’ów do wersji 2000-5 Mk2 i zamówiła piętnaście nowych egzemplarzy w tej konfiguracji. Były to ostanie nowo wyprodukowane Mirage’e 2000.
W maju tego roku egipskie siły powietrzne zamówiły trzydzieści Rafale’i. Zakup będzie sfinansowany z dziesięcioletniej pożyczki. Egipt podpisał pierwszy kontrakt na dwadzieścia cztery Rafale’e 16 lutego 2015 roku. Tamto zamówienie obejmowało osiem maszyn jednomiejscowych i szesnaście dwumiejscowych. Egipskie Rafale’e mają już za sobą chrzest bojowy. W maju tego 2017 trzy myśliwce wzięły udział w nalocie na islamistów odpowiedzialnych za zamach terrorystyczny na egipskich Koptów, w którym zginęło około dwudziestu pięciu osób.
Lightningi (nie) w ZEA
Decydując się na zakup francuskich myśliwców, Wojska lotnicze ZEA wyraźnie dają do zrozumienia Amerykanom, że zaczynają mieć dość czekania na umowę w sprawie F-35. Mimo że już ponad rok temu Departament Stanu za kadencji Donalda Trumpa udzielił zgody na zakup Lightningów II, a nowa administracja Joego Bidena jej nie anulowała, wiążącej umowy wciąż nie podpisano. Wstępna decyzja obejmuje możliwość dostawy do pięćdziesięciu myśliwców i osiemnastu samolotów bezzałogowych MQ-9B Sky Guardian wraz z bogatym pakietem uzbrojenia za kwotę około 23 miliardów dolarów.
Temat sprzedaży Lightningów II do Emiratów budził emocje od samego początku – ze względu na Izrael. Doktryna Stanów Zjednoczonych w odniesieniu do Bliskiego Wschodu zakłada, że sprzedaż uzbrojenia musi pozwalać Izraelowi na zachowanie przewagi jakościowej dla zbilansowania przewagi liczebnej państw arabskich. Tymczasem Izrael również zamówił pięćdziesiąt Lightningów II – w wersji oznaczonej F-35I Adir (z opcją na kolejne dwadzieścia pięć).
Oznacza to, że ewentualna koalicja arabska mogłaby zniwelować przewagę jakościową Chel ha-Awir w stosunku jeden do jednego. Oczywiście znajdujemy się obecnie w fazie normalizacji stosunków Jerozolimy z państwami arabskimi, ale cała doktryna jakościowej przewagi wojskowej opiera się na założeniu, że kiedyś może dojść do kolejnej wojny izraelsko‑arabskiej.
Jak pisaliśmy w artykule Izrael gotów do walki przeciwko arabskim F-35, Izraelczycy przygotowują się już do ewentualnego starcia zbrojnego, w którym może dojść do walki F-35 przeciwko F-35. W pewnym momencie pojawiły się informacje, że izraelskie ministerstwo obrony nabrało apetytu na myśliwce przewagi powietrznej F-22A Raptor jako przeciwwagę dla emirackich F-35A. Szansa na eksport Raptorów jest jednak w praktyce zerowa i temat wkrótce umarł śmiercią naturalną
Zobacz też: Turcja wreszcie modernizuje Leopardy 2A4 na bazie wniosków z „Tarczy Eufratu”