W bazie Ellsworth i na pobliskich poligonach dla załóg amerykańskich bombowców zorganizowano ćwiczenia w nawigowaniu bez użycia nawigacji satelitarnej. W przypadku wybuchu wojny z zaawansowanym przeciwnikiem system GPS prawdopodobnie będzie jednym z pierwszych celów wrogiego ataku – fizycznego lub elektronicznego.

W związku z tym w wydzielonej części przestrzeni powietrznej stanu Montana załogi bombowców B-1, B-2 i B-52 trenują loty bez wykorzystania nawigacji satelitarnej. Muszą zatem polegać na tradycyjnych metodach nawigacyjnych z wykorzystaniem radarów pokładowych i śledzenia terenu, a przede wszystkim polegać na mapach i ręcznych kalkulacjach przebytego dystansu. Metody te są ciągle nauczane w szkołach lotniczych, ale w codziennej służbie mają jedynie zastosowanie awaryjne na wypadek awarii odbiornika nawigacji satelitarnej.

Na potrzeby manewrów na tydzień zarezerwowano dużą przestrzeń powietrzną nad Montaną w przedziale wysokości od 510 do 51 000 stóp. Dzięki temu w tym samym czasie załogi różnych samolotów mogą wykonywać zadania w jednym czasie na różnych wysokościach.

Zobacz też: Astronawigacja powraca do Annapolis

(keloland.com)

fot. US Air Force / Senior Airman Michael B. Keller