Islamiści z organizacji Boko Haram zaatakowali członków cywilnej straży obywatelskiej w stanie Borno, na północnym wschodzie Nigerii. W wyniku ataku zginęły co najmniej dwadzieścia cztery osoby, a kolejne trzydzieści cztery uznano za zaginione.
Do zdarzenia doszło w piątek 30 sierpnia podczas próby aresztowania bojówkarzy Boko Haram przez straż obywatelską. Strażnicy zostali zaatakowani, zanim dotarli do obozu organizacji. Atak nastąpił w momencie, gdy wkroczyli na przedmieścia miasta Monguno. Śmierć przynajmniej dwudziestu czterech osób potwierdził anonimowy przedstawiciel rządowej instytucji odpowiedzialnej za wspólne działania policji i wojska przeciwko rebeliantom.
Boko Haram to separatystyczna organizacja islamska działająca w północnej części Nigerii. Została założona w 2002 roku w Maiduguri, stolicy stanu Borno. Największa aktywność grupy zaczęła się w 2009 roku, kiedy w wyniku kilkudniowych zamieszek zginęło kilkaset osób. Od tamtego czasu praktycznie co kilka dni dochodzi do incydentów i zdarzeń, w których giną ludzie – głównie chrześcijanie.
Ogłoszona w połowie maja przez prezydenta Nigerii, Goodlucka Jonathana, kampania walki z Boko Haram doprowadziła do osłabienia organizacji, jednak nie udało się całkowicie zażegnać zagrożenia z jej strony. Wciąż często dochodzi do incydentów, w których giną dziesiątki osób. Nigeryjskie władze zaczęły wykorzystywać w walce z rebeliantami członków ochotniczych straży obywatelskiej, którzy nierzadko są uzbrojeni jedynie w noże i maczugi. Ich działalność pozwoliła aresztować wielu członków organizacji i jest najbardziej efektywną formą walki z Boko Haram w ciągu czterech lat aktywnej działalności grupy. Członkowie straży oraz ich rodziny stały się jednak celami wzmożonych ataków ze strony islamistów. Istnieją przypuszczenia, że lider Boko Haram, Abubakar Shekaum, zginął w lipcu tego roku w trakcie walk. Dotychczas nie potwierdzono jednak tych informacji.
(aljazeera.com)