Brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało o podniesieniu z dna Morza Śródziemnego wraku rozbitego samolotu bojowego F-35B. 17 listopada maszyna wpadła do wody przy starcie, podczas którego – z nieustalonych jeszcze przyczyn – nie zdołała rozpędzić się do wystarczająco dużej prędkości. Pilot zdążył się katapultować i nie odniósł obrażeń, natomiast w kwestii wraku natychmiast pojawiły się obawy, że jako pierwsi mogą go znaleźć (i zabrać) Rosjanie.
Według jednego z brytyjskich brukowców poszukiwania zatopionego Lightninga trwały dwa tygodnie, a kolejny tydzień zajęła operacja podniesienia go z dna. Miejsce upadku do wody było wprawdzie dokładnie znane, ale ponieważ samolot miał (niewielką) prędkość postępową, „leciał” dalej niczym podwodny szybowiec.
Pojawiły się też nowe informacje w sprawie nagrania z wypadku, które wyciekło do internetu pod koniec listopada. Serwis UK Defence Journal dowiedział się, że w związku z tą sprawą aresztowano marynarza z załogi Queen Elizabeth. Aresztanta przewieziono już na ląd. Nie wiadomo na razie, jakie dokładnie konsekwencje mu grożą, nie wiadomo zresztą nawet, czy jest to człowiek ten jest podejrzany o wykonanie filmu czy też o wypuszczenie go do internetu. Co ciekawe, UKDJ pisze, że filmik był „dobrze znany na pokładzie, zanim trafił do mediów społecznościowych”.
Well thank God he is still with us! That’s all I can say. pic.twitter.com/YtL6f0BFAm
— Seb H (@sebh1981) November 29, 2021
Nie wiadomo na razie, co mogło doprowadzić do wypadku. Według brytyjskiej prasy zawiniła osłona przeciwdeszczowa pozostawiona na samolocie przed startem i zassana do silnika. Oznaczałoby to, że decydującą rolę odegrał czynnik ludzki: przeoczenie ze strony tak personelu technicznego, jak i samego pilota, który przed startem musi wykonać obchód maszyny. Jako że nie wprowadzono zakazu lotów Lightningów, można przypuszczać, iż Royal Navy i Royal Air Force rzeczywiście nie podejrzewają usterki technicznej.
Podniesienie wraku było kwestią najwyższej wagi. Nawet poważnie uszkodzony F-35 stanowiłby łakomy kąsek dla służb wywiadowczych potencjalnych przeciwników, gdyż pozwoliłby uzyskać informacje z pierwszej ręki na temat zarówno awioniki, jak i struktury płatowca. Lightning spadł do wody z wysokości około dwudziestu metrów z minimalną prędkością postępową. Będzie więc w stosunkowo dobrym stanie, na pewno dużo lepszym niż japoński F-35A rozbity dwa lata temu, wokół którego krążyło tyle obaw.
– Jesteśmy świadomi rosyjskich zdolności podwodnych – powiedział dwa dni temu doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego, sir Stephen Lovegrove, członkom Komisji Obrony Izby Gmin. – Mają państwo rację, mówiąc, że są z najwyższej półki. Środki ostrożności i działania, które obecnie podejmujemy, obliczone są przynajmniej w części na zagwarantowanie, że technika F-35B pozostanie tak tajna, jak byśmy tego chcieli. Kwestie bezpieczeństwa zajmują najważniejsze miejsce w naszych rozważaniach. Z tego co mi wiadomo, eksperci mają świadomość, gdzie znajduje się samolot.
Jak pisaliśmy w poprzednim artykule na temat tego wypadku, rosyjski Główny Zarząd Badań Głębinowych (Gławnoje uprawlenije głubokowodnych issledowanij) posiada flotę załogowych i bezzałogowych pojazdów podwodnych uznawaną za największą na świecie. Na szczęście dla NATO większość „arsenału” GUGI znajduje się w Arktyce. Nie wiadomo niestety, gdzie znajduje się swoisty okręt flagowy urzędu – 108-metrowy Jantar projektu 22010 Kriujs. Rosjanie klasyfikują go jako jednostkę oceanograficzną, w praktyce jest jednak okrętem zwiadowczym, dysponującym bogatą aparaturą dwojakiego – wojskowego i cywilnego – zastosowania i zdolnym do szukania obiektów na dnie morskim.
W skład jego wyposażenia wchodzą dwa duże autonomiczne pojazdy podwodne, zdolne do wykonywania zdjęć dna morskiego i infrastruktury podmorskiej w wysokiej rozdzielczości, a także do podejmowania przedmiotów z dna. Cztery lata temu Władimir Putin zaproponował władzom argentyńskim skierowanie Jantara do udziału w poszukiwaniach zaginionego okrętu podwodnego ARA San Juan. Akcję ratunkową przerwano, zanim Jantar zdołał dotrzeć na południowy Atlantyk. Również w 2017 roku Jantar podniósł z dna Morza Śródziemnego wraki myśliwców pokładowych Su-33 i MiG-29KR, które rozbiły się w toku operacji lotniczych nad Syrią.
Океанографическое исследовательское судно «Янтарь» проекта 22010, прошедшее восстановление технической готовности на Прибалтийском судостроительном заводе «Янтарь», пришло в Санкт-Петербург, сегодня на Адмиралтейских верфях приняло на борт подводный исследовательский аппарат Русь pic.twitter.com/e3l8uqAgpf
— Maxim Vorontsoff (@VrffMax) July 12, 2020
HMS Queen Elizabeth ma jutro wejść do Portsmouth po siedmiomiesięcznym dziewiczym rejsie operacyjnym, który zawiódł lotniskowiec na Morze Śródziemne i Daleki Wschód. W skład grupy bojowej (Carrier Strike Group 21) wchodziły dwa niszczyciele typu 45 (HMS Defender i HMS Diamond), fregata typu 23 HMS Kent oraz okręty zaopatrzeniowe RFA Fort Victoria i RFA Tidespring. Przejściowo do ugrupowania dołączały również amerykański niszczyciel USS The Sullivans, holenderska fregata Zr.Ms. Evertsen i wielozadaniowy okręt podwodny HMS Artful typu Astute.
Na Queen Elizabeth zaokrętowana była grupa lotnicza obejmująca osiemnaście F-35B i komponent śmigłowcowowy. Osiem maszyn pochodziło z 617. Eskadry Royal Air Force „Dambusters” (jeden z tych F-35B się rozbił), a dziesięć – z 211. Eskadry Myśliwców Uderzeniowych „Wake Island Avengers” amerykańskiej piechoty morskiej z MCAS Yuma. Amerykańskie samoloty opuściły lotniskowiec zgodnie z planem 24 listopada. Wykonały w sumie 1278 samolotolotów (w tym czterdzieści cztery bojowe w ramach operacji przeciwko islamistom) i spędziły w powietrzu 2200 godzin. 21 listopada na lotniskowiec przybyła również para włoskich F-35B z lotniskowca Cavour.
🇮🇹🇬🇧Two Italian F-35B fighters landed on the British aircraft carrier R08 Queen Elizabeth, after which they were refueled and returned to the aircraft carrier C550 Cavour#Italy #UK #Navy pic.twitter.com/KzHooJpcGm
— Alex kennedy (@Alexkennedy30) November 22, 2021
Zobacz też: Nowa nadzieja dla modernizacji niemieckiej obrony przeciwlotniczej