Wraca sprawa przekazania greckich czołgów Leopard 1AGR dla ukraińskich wojsk pancernych walczących z rosyjskim najeźdźcą. Ateny niemal od samego początku oferowały czołgi wojskom lądowym Ukrainy, ale w zamian liczyły na sprzęt od Niemiec dla swoich wojsk pancernych i zmechanizowanych. Jak do tej pory niewiele z tego wyszło. Według greckiego serwisu Ptisi teraz jednak inicjatywę przejął Berlin, który wyszedł z wnioskiem, w myśl którego Grecja – w zamian za przekazane czołgi będące w linii – miałaby otrzymać byłe włoskie Leopardy 1A1/A2/A5.

Niemal setka Leopardów pierwszej generacji spełniłaby prośby Ukraińców nie tylko o nadsyłanie sprzętu dobrej jakości, ale sprzętu w ogóle, szczególnie tego, który pomoże w walkach na lądzie. W szczególności, że potrzeby Kijowa są coraz większe. Już wcześniej Dania, Holandia i Niemcy sfinansowały odkupienie od Flensburger Fahrzeugbau Gesellschaft i Rheinmetall AG maksymalnie 178 Leopardów 1A5. W maju rozpoczęły się szkolenia żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy z obsługi tych czołgów.



W Grecji w połowie sierpnia z wizytą przebywał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenśki, dopinając porozumienie zapewniające pomoc greckich siły powietrznych w szkoleniu ukraińskich pilotów F-16, które ukraińskie lotnictwo wojskowe otrzyma z duńskich, holenderskich i norweskich zasobów. Według greckiego dziennikarza Phaedona Karaiosisfidisa wizyta Zełenskiego zbiegła się z negocjacjami dotyczącymi greckich czołgów.

Pojazdy pancerne miałyby zostać poddane modernizacji, a więc – przynajmniej teoretycznie – poprawiłyby potencjał komponentu pancernego Elinikos Stratos. Czy to jest wykonalne? Może okazać się, że nie bardzo, ale dzięki zasadom funkcjonowania tak zwanej wymiany okrężnej (Ringtausch) prawdopodobieństwo wzrasta.

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że sprzęt, który miałby trafić na wojenny front należy do szwajcarskiej spółki RUAG Holding (formalnie znajdują się jednak we Włoszech), to na przeszkodzie stanie prawo Konfederacji Szwajcarskiej. Zabrania ono dozbrajania jakiegokolwiek państwa będącego w stanie wojny. Nie są to pierwsze próby wydobycia stamtąd Leopardów 1, które RUAG odkupiła siedem lat temu. Cały czas negocjacje prowadzą Rheinmetall AG dla programu Ringtausch oraz Holandia, którą dąży do odkupienia 96 czołgów, nie dla siebie, ale wprost dla Ukrainy.

Grecki czołg Leopard 1V w muzeum wojskowym Lešany.
(Adamicz, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)



Berno zgodziło się wcześniej odsprzedać Niemcom dwadzieścia pięć czołgów Panzer 87 (tak klasyfikowane są Leopardy 2A4 w szwajcarskich wojskach lądowych). Sprzedaż była jednak obwarowana zapewnieniem, że Berlin nie wyśle ich na front w Ukrainie, ale przekaże jednemu z państwa uczestniczących w niemieckiej wymianie okrężnej. Tym samym wozy z Włoch – odpowiednio zmodernizowane przez niemiecki przemysł – trafiłyby do Grecji, zaś Ateny oddałyby swoje czołgi Ukrainie. Według greckiej prasy Berlin nie tylko przywróciłby czołgi do stanu używalności, ale też zmodernizował system kierowania ogniem i opancerzenie. Co więcej, za to wszystko miałby zapłacić niemiecki podatnik. Wyraźnie należy podkreślić, że są to informacje niepotwierdzone.

W greckim kazusie może jednak po raz kolejny sprawdzić się porzekadło, że biednemu wiatr w oczy wieje. Okazuje się bowiem, że przeszkodzić tej transakcji lub ją opóźnić może śledztwo prokuratorskie. O konieczności wszczęcia postępowania zdecydowała minister obrony Szwajcarii, Viola Amherd. Dotyczyć ono będzie zakupu 96 czołgów Leopard a we Włoszech przez państwowy koncern zbrojeniowo-lotniczy RUAG Holding, a za jego przeprowadzenie odpowiedzialny będzie Federalny Departament Sprawiedliwości i Policji. Śledztwo skupi się na poprawności transakcji związanych ze składowanymi Leopardami 1, w tym na okolicznościach związanych z ich zakupem w 2016 roku, a następnie podpisaniem kontraktu z Rheinmetallem. Sprawdzeniu podlegać będzie również to, w jaki sposób zarząd RUAG Holding realizuje swój obowiązek nadzoru nad magazynowanymi czołgami oraz czy firma we właściwy sposób raportowała władzom Konfederacji Szwajcarskiej o sprawowaniu tego nadzoru.

Jeśli jednak wszystko wyjaśni się po myśli Greków i Niemców (a pośrednio także Ukraińców), czołgi będą mogły stać się przedmiotem wymiany okrężnej. Nie byłyby to pierwsze benefity dla Aten w ramach programu Ringtausch. W maju 2022 roku Grecja formalnie podarowała Ukrainie czterdzieści bojowych wozów piechoty BMP-1A1 Ost. Pierwsze maszyny na front dotarły dopiero w połowie października. W zamian do końca 2023 roku Grecy otrzymają wszystkie czterdzieści bojowych wozów piechoty Marder 1A3.

Na sprawę przekazania czołgów przez Niemcy należy jeszcze spojrzeć przez pryzmat modernizacji greckich wojsk lądowych, która odbywa się przy znacznym udziale naszego zachodniego sąsiada. W lutym tego roku resort obrony zaaprobował modernizację wojsk pancernych, w tym 123 ze 183 Leopardów 2A4GR (wstępnie zakładano, że unowocześnione zostaną wszystkie posiadane czołgi w tej wersji), a także – prawdopodobnie – części z 520 Leopardów 1A5GR (do tej pory mówiło się, że będzie to 190 czołgów). Nie wiadomo jednak jaka to będzie część i jaki będzie ostateczny zakres unowocześnienia (na pewno dotknie ono systemy uzbrojenia). Wydaje się jednak, że przekazanie pojazdów pancernych Ukrainie w żaden sposób nie będzie oddziaływać na wewnętrzne plany Grecji. Czołgi dla naszego wschodniego sąsiada pochodziłyby z puli pozostającej poza batalionami liniowymi, ale Ateny miałyby się zobowiązać do tego, aby wszystkie przekazywane pojazdy pancerne były sprawne.



Leopardy 2A4GR zmodernizowane zostaną do standardu Leopard 2A7HEL, a faktycznie mają zrównać się z Leopardami 2A7V. Niewykluczone jest, że modernizacja pójdzie nieco dalej i Grecy otrzymają Leopardy 2A7A1. Trudno jednak zakładać, że Grecy zostaną beneficjentami aż tylu sztuk z aktywnym systemem ochrony Trophy HV. Kolejnym punktem wzmocnienia greckich wojsk lądowych będzie również zakup bojowych wozów piechoty Lynx KF41. Ateny zamierzają nabyć 205 egzemplarzy, co już zostało potwierdzone przez grecki resort obrony. Niemcy w ostatnim czasie wyrosły na partnera strategicznego greckich wojsk lądowych w zakresie podnoszenia ich potencjału.

Elinikos Stratos ma w uzbrojeniu pokaźną liczbę czołgów różnych typów. W służbie i w magazynach może pozostawać nawet ponad 1600 wozów, duża część ma jednak nikłą wartość bojową. Oprócz Leopardów 2A4 i 500 Leopardów 1A5GR Grecy mają 170 Leopardów 2A6HEL, około 370 czołgów M48A5 Patton i 100 M60A3 TTS. Leopardy 1 kupowano w latach dziewięćdziesiątych w ramach umów offsetowych zawieranych przy okazji kontraktów na budowę czterech fregat MEKO 200 i modernizacji floty greckich samolotów F-4 Phantom II.

Zobacz też: Holenderska scena polityczna domaga się czołgów

Γενικό Επιτελείο Στρατού