Sudan kolejny raz w tej dekadzie znalazł się na skraju wojny domowej. W Chartumie doszło do walk między oddziałami lojalnymi wobec generała Abd al-Fattaha Abd ar-Rahmana al-Burhana, będącego faktycznym władcą Sudanu, a Siłami Szybkiego Reagowania (Kuwat ad-Dam as-Sari) podlegającymi generałowi Mohammedowi Hamdanowi Dagalo. Starcia doprowadziły już do śmierci kilkudziesięciu osób i znacznych strat materialnych, między innymi zniszczenia samolotów pasażerskich na płycie chartumskiego lotniska. Stolica pozostaje całkowicie zablokowana, a do mediów docierają sprzeczne informacje o aktualnych wydarzeniach.
15 kwietnia około 9.00 rano Chartumem wstrząsnęła seria eksplozji. Na ulicach pojawiły się transportery opancerzone, a cywile zostali zmuszeni do ukrycia się w domach. Doszło również do intensywnej wymiany ognia między sudańskim wojskiem a bojownikami Sił Szybkiego Reagowania. Od samego początku oczywiste było, że sytuacja jest krytyczna, ponieważ na ulice wyprowadzono nawet artylerię, a na niebie pojawiły się wojskowe samoloty i śmigłowce. Najcięższe walki objęły okolice pałacu prezydenckiego, stołecznego lotniska i bazy sił powietrznych w Marawi (około 300 kilometrów na północ od Chartumu).
Multiple Commercial Aircraft at Khartoum International Airport in the Sudanese Capital have suffered “Severe Damage” most likely as a result of recent Airstrikes on the Airport by the Sudanese Air Force. pic.twitter.com/hKKmCGYpgf
— OSINTdefender (@sentdefender) April 15, 2023
Według danych opublikowanych w niedzielę 16 kwietnia potwierdzono pięćdziesiąt sześć ofiar śmiertelnych wśród cywilów i ponad 600 rannych. Wiele osób straciło życie podczas ostrzału artyleryjskiego Omdurmanu (miasto-dzielnica Chartumu po zachodniej stronie Nilu Białego) i dzielnicy Chartum Północny. Walki rozlewają się na pozostałe regiony kraju, jednak polem kluczowych zmagań pozostaje stolica.
Aby zrozumieć skalę zagrożenia, należy zwrócić uwagę, o jakiej skali konfliktu mówimy. Sudańskie siły zbrojne liczą około 109 tysięcy osób, a Siły Szybkiego Reagowania – drugie tyle. Oddziały rządowe dysponują przewagą w sprzęcie, jednak zaprawione w boju SSR z pewnością nie będą łatwym przeciwnikiem.
#Sudan 🇸🇩: Rapid Support Forces (#RSF) released a video after taking control of #Marawi (#Merowe) Air Base.
The video shows MiG-29 'Fulcrum' fighter aircrafts belonging to #Egypt 🇪🇬 which were brought for joint military drills. pic.twitter.com/UjgGjq7Qhy
— War Noir (@war_noir) April 15, 2023
Nie wiadomo, co dokładnie rozpoczęło konflikt. Strony wzajemnie obrzucają się oskarżeniami, których nie można zweryfikować. Według SSR wojsko weszło do obozów i otworzyło ogień z broni ciężkiej do zaskoczonych bojowników. Sudańskie lotnictwo miało również całkowicie zrównać z ziemią należące do SSR obozy Tiba i Soba. Zupełnie inaczej początek walk przedstawił rzecznik sudańskich sił zbrojnych, generał brygady Nabil Abd Allah. Według niego to bojownicy przeprowadzili dobrze skoordynowane ataki na kilka baz wojskowych w całym kraju, kierując dużą część sił przeciwko stolicy.
Heavy Clashes are reported to be ongoing in the Center of Khartoum as Rapid Support Forces are once again attempting to Advance against Sundanese Armor and Mechanized Infantry Units near the Presidential Palace and the General Command Headquarters of the Sudanese Army. pic.twitter.com/10pzvXl7AP
— OSINTdefender (@sentdefender) April 15, 2023
Kluczem do kontroli nad Chartumem jest opanowanie trzech strategicznych punktów w mieście — lotniska, Pałacu Republikańskiego i siedziby sztabu generalnego. Tam też kierowane są główne siły SSR. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że punkty te kilkukrotnie przechodziły już z rąk do rąk. Może to sugerować, że siły są na tyle wyrównane, iż zamach stanu może zakończyć się sukcesem.
Konflikt o wielu twarzach
Zaangażowani w konflikt generałowie obrzucają się wzajemnie oskarżeniami o niekompetencję, korupcję i dążenie do sprawowania władzy autorytarnej. Relacje między dwoma ośrodkami władzy militarnej zaogniła kwestia przyszłości grup paramilitarnych. Generał al-Burhan otwarcie opowiadał się za rozwiązaniem tego rodzaju sił i wcieleniem ich członków do regularnych sił zbrojnych. Doprowadziłoby to do poważnego osłabienia watażków w rodzaju generała Dagalo, którzy posiadają swoje prywatne armie.
#Sudan Sudanese T-72AV in action against the RSF recently, presumably around #Khartoum.
Quantities of these tanks were purchased from Ukraine years ago, although another deal with Russia for 170 more plus spares is said to have been reached in 2016.pic.twitter.com/yfWZ3FBHse
— Cᴀʟɪʙʀᴇ Oʙsᴄᴜʀᴀ (@CalibreObscura) April 16, 2023
Problem oddziałów nieregularnych sięga jednak znacznie dalej niż najnowsza historia kraju. Jedną z owianych najgorszą sławą formacji tego typu byli działający w Darfurze dżandżawidzi — kawaleria specjalizująca się w atakach na ludność cywilną. Wielu członków tej formacji przeszło bezpośrednio do SSR, nie poniósłszy żadnej odpowiedzialności za swoje zbrodnie.
Rywalizacja al-Burhana i Dagalo ma również tło geopolityczne. Ten drugi zalicza się do najbliższych sprzymierzeńców Rosji na sudańskiej scenie politycznej. W zeszłym roku odbył podróż do Moskwy, gdzie podkreślał doskonałe relacje z Kremlem i neonazistowskimi najemnikami z Grupy Wagnera. Omawiano wówczas propozycję otwarcia rosyjskiej bazy wojskowej nad Morzem Czerwonym. Znacznie mniejszym entuzjazmem w tym zakresie wykazuje się generał al-Burhan, według którego najbliższym sojusznikiem powinien być Egipt i arabskie monarchie położone nad Zatoką Perską.
Coup attempt in Sudan, action of MiG-29 SE of the regular army against the coup plotters (rapid reaction force) in the city of Khartoum.
By the way, a few months ago, Sudan gave permission to the Russian Federation to build a base in the Red Sea. Is this the West's answer? pic.twitter.com/KWUPDsIGdM— Spriter (@Spriter99880) April 15, 2023
Relacji z Kairem z pewnością nie poprawi fakt zatrzymania przez bojowników Sił Szybkiego Reagowania egipskich żołnierzy należących do elitarnej brygady Kuwat As-Saka (Siły Pioruna). Egipcjanie przebywali w Marawi, gdzie pełnili obowiązki w ramach sudańsko-egipskiej misji szkoleniowej. Członkowie SSR opublikowali zdjęcia siedzących na piasku komandosów, którzy mają być bezzwłocznie odesłani do Egiptu.
The fearful #Egyptian soldiers are surrendering to the #Sudan Rapid support forces.
Numerous members of the Egyptian military have run, complicating the efforts of their own forces to track them down. pic.twitter.com/GyGzCfT0M6
— Ethiopian and Egyptian News (@RenaissanceDam) April 15, 2023
Kair nie skomentował doniesień o zatrzymaniu żołnierzy. Ogłosił jedynie decyzję o zawieszeniu na siedemdziesiąt dwie godziny wszystkich połączeń lotniczych między krajami. Podobną decyzję podjęła Arabia Saudyjska (Airbus A330 linii Saudia znalazł się wśród maszyn zniszczonych w chartumskim porcie lotniczym). Czad ogłosił całkowite zamknięcie granicy z Sudanem.
Siły Szybkiego Reagowania i sudańskie regularne siły zbrojne nie są jedynymi stronami obecnego konfliktu. Do mediów próbują się również przebić komunikaty ze strony grup cywilnych domagających się natychmiastowego zaprzestania walk i przekazania władzy w ręce konstytucyjnych organów państwa. Organizacje, z których inicjatywy odsunięto od władzy Umara al-Baszira, od 2019 roku próbują naciskać na oficerów, aby odrzucili zapędy dyktatorskie i wreszcie rozpisali wybory mające wyłonić legalne władze.
Inną frakcją, obecnie niemal niewidoczną, są muzułmańscy konserwatyści, mający silne wpływy w siłach zbrojnych. Generałowie od początku rewolucji stawiali na ograniczenie wpływów szariatu na prawo, co zaniepokoiło licznych islamistów. Dlatego też w wątpliwość podawana jest lojalność części oddziałów rządowych wobec generała al-Burhana. Zatwardziali konserwatyści od dawna byli monitorowani przez służby bezpieczeństwa. Kilka dni przed wybuchem walk aresztowano mężczyznę domagającego się wydania fatwy zezwalającej mu na zamordowanie przedstawiciela ONZ w Sudanie Volkera Perthesa.
Społeczność międzynarodowa wezwała walczących do wstrzymania operacji ofensywnych i rozpoczęcie rozmów. Stany Zjednoczone, ONZ i Unia Afrykańska wyraziły zaniepokojenie eskalacją sytuacji w Sudanie. Jednocześnie żadna organizacja międzynarodowa ani koalicja państw nie zasugerowała zamiaru zaangażowania się w bezpośrednie działania w kraju znajdującym się w przededniu wojny domowej na pełną skalę.
Zobacz też: RPA staje się bazą terrorystów w Afryce Południowej