Na lotnisku wojskowym Gia Lâm pod Hanoi w dniach 8–10 grudnia odbyły się pierwsze wietnamskie międzynarodowe targi uzbrojenia Vietnam International Defense Expo (VIDE) 2022. Impreza przyciągnęła 174 wystawców z trzydziestu krajów. Najistotniejszy nie był jednak wystawiany sprzęt, lecz demonstracja istotnego trendu: Wietnam z coraz większym powodzeniem uniezależnia się od Rosji jako głównego dostawcy sprzętu wojskowego.

Wietnamski przemysł zbrojeniowy jest dość słabo rozwinięty, chociaż dzięki rozsądnemu nabywaniu licencji i transferowi technologii ma już na koncie kilka osiągnięć. W roku 2020 przedstawiono pocisk manewrujący VCM-01, czyli zwietnamizowany wariant rosyjskiego pocisku Ch-35E znanego z systemów Uran-E i Bał-E, przeznaczonego do zwalczania okrętów nawodnych i celów lądowych. Z kolei Viettel, należący do wojska konglomerat technologiczny, a zarazem jeden z trzech głównych krajowych telekomów, przedstawił radary, systemy walki elektronicznej i C5ISR (dowodzenie, kontrola, komputery, łączność, cyberbezpieczeństwo, wywiad, dozór i rozpoznanie).



Osiągnięciami mogą pochwalić się nie tylko państwowi giganci. Zgodnie z aktualnymi trendami dużo przestrzeni wystawowej zajmowały systemy bezzałogowe wszelkiej maści i sprzęt do ich zwalczania. Zarejestrowany w Stanach Zjednoczonych wietnamski start-up RTRobotics przedstawił drona HERA. To składany czterowirnikowiec, reklamowany jako jedyny na świecie dron plecakowy. HERA to przede wszystkim system rozpoznawczy, jednak przy udźwigu 15 kilogramów może też przenosić ładunki bojowe. Na VIDE 2022 prezentowany był z imponująco wyglądającym zestawem podwieszonych ośmiu pocisków moździerzowych.

Nie zabrakło oczywiście solidnej reprezentacji rosyjskiej pod przewodnictwem Rosoboroneksportu ani mocno już usadowionych w Wietnamie izraelskich firm zbrojeniowych. Z przyczyn politycznych warto jednak zwrócić uwagę na dwa inne stanowiska. Lockheed Martin prezentował model F-16V. Trudno obecnie określić, czy to standardowy element wystawy amerykańskiego giganta, czy też szykowanie gruntu pod ofertę. Od kilku lat pojawiają się informacje o zainteresowaniu Wietnamu zachodnimi myśliwcami. Wietnam miał nawet prowadzić względnie zaawansowane rozmowy z konsorcjum Eurofighter. Jak jednak nieoficjalnie wiadomo, wszelkie próby miały być torpedowane przez Rosję.

Swój udział mocno zaznaczyła indyjska zbrojeniówka, przede wszystkim konsorcjum BrahMos. Wietnam od lat jest wymieniany jako potencjalny nabywca rosyjsko-indyjskiego pocisku, jednak dotąd zawsze kończyło się na informacjach o zainteresowaniu. Inne produkty indyjskiego przemysłu zbrojeniowego oferowane Hanoi to system przeciwlotniczy średniego zasięgu Akash i śmigłowce Dhruv.



Wśród wystawców znalazły się także czeska ERA z systemami monitorowania i kontroli ruchu lotniczego, Airbus, Mitsubishi Electric czy Damen. Holenderski koncern już kilka lat temu wymieniany był jako główny partner w ewentualnym wietnamskim programie budowy fregat w krajowych stoczniach, a jeszcze wcześniej oferował korwety SIGMA 9814. Nie zabrakło też solidnych reprezentacji Korei Południowej i Białorusi. Co ciekawe, na VIED zaproszono również chińskie firmy, te jednak miały według strony wietnamskiej nie odpowiedzieć.

Powolny rozwód

Związek Sowiecki stał się głównym dostawcą broni dla Wietnamu w okresie wojny wietnamskiej. W kolejnych dekadach trend ten się umacniał. Według danych SIPRI szczyt osiągnięto w latach 2013–2015, gdy Wietnam sprowadzał z Rosji ponad 90% kupowanej za granicą broni. Związane to było z zakrojonym na dużą skalę programem modernizacji wietnamskiej marynarki wojennej. Realizowano wówczas kontrakty na zakup czterech fregat projektu 1166.1E Giepard 3.9, dwunastu okrętów rakietowych projektu 1241 Mołnia (z których połowę zbudowano w Wietnamie), a przede wszystkim sześciu okrętów podwodnych projektu 636.1.

Potem zaczął się trend spadkowy. Według SIPRI w ubiegłym roku Rosja odpowiadała już za mniej niż 60% wietnamskiego importu uzbrojenia. Coraz mocniejszą pozycję zaczęły zdobywać firmy białoruskie, a przede wszystkim izraelskie. Wietnam zdecydował się na zakup systemu artylerii rakietowej EXTRA i bezzałogowców Heron 1, zaś w wojskach lądowych karabinki systemu Kałasznikowa zaczęły być wypierane przez Galile. Izrael odpowiada też za modernizację czołgów T-54/55. Gdy w roku 2016 Stany Zjednoczone częściowo zniosły embargo na sprzedaż broni do Wietnamu, tamtejszy rynek otworzył się dla amerykańskich koncernów, ale także dla firm zbrojeniowych z szeroko rozumianego Zachodu, wykorzystujących w swoich produktach amerykańskie komponenty.

Wietnamski Su-30MK2.
(Hoangprs5, CC BY-SA 4.0)



Jasne jest, że mimo bliskich i dobrych relacji z Moskwą Hanoi chce uniknąć zależności od jednego dostawcy. W grę wchodzą jednak również inne powody. Wiele sprzętu, od okrętów podwodnych przez samoloty po systemy obrony powietrznej, Rosja równolegle sprzedawała lub nadal sprzedaje Chinom, z którymi Wietnam uwikłany jest w spór o przynależność archipelagów na Morzu Południowochińskim. Przez lata w odczuciu Hanoi zażyłe relacje z Moskwą pozwalały balansować Pekin. Jednak wraz z utwierdzaniem pozycji Rosji jako młodszego partnera Chin możliwości takiej polityki zaczęły się coraz szybciej wyczerpywać.

Kolejny problem dotyczy przede wszystkim wojsk lądowych. Utrzymywanie w służbie i modernizacje sprzętu sowieckiej produkcji staje się coraz trudniejsze i droższe, nadmiernie obciążając nie największy budżet. Według nieoficjalnych informacji problem zaczyna też dotyczyć sił powietrznych. Od momentu napaści na Ukrainę priorytet w dostawach części zamiennych otrzymało rosyjskie lotnictwo, zagraniczni użytkownicy samolotów ze stajni MiG-a i Suchoja muszą czekać i nie wiadomo, kiedy się doczekają.

Fregata Đinh Tiên Hoàng projektu 1166.1E.
(Trinhvan21, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

Oczywiście Rosja nie zamierza odpuszczać wiernemu klientowi, zwłaszcza że jeszcze przed wojną widziano w zwiększeniu eksportu sprzętu wojskowego do państw Azji Południowo-Wschodniej szansę na podratowanie dotkniętej sankcjami i pandemią gospodarki, a także na zwiększenie wpływów dyplomatycznych. Jak można przypuszczać, przez lata naciski okazywały się skuteczne, dopóki do gry nie włączył się Izrael. Moskwa próbowała bezskutecznie różnych zagrywek. Przykładowo rosyjskie media rozpuszczały pogłoski, jakoby Wietnam był niezadowolony z izraelskiego systemu przeciwlotniczego bliskiego zasięgu SPYDER-SR.



Słabnięcie Rosji na arenie międzynarodowej postawiło Hanoi przed problemami, ale jednocześnie dało szansę na pozyskanie nowych dostawców sprzętu wojskowego. Najbardziej symboliczne jest kupno amerykańskich samolotów szkolno‑treningowych T-6 Texan II. VIDE 2022 to kolejny krok i wietnamscy oficjele tego nie kryli. Otwarcie mówili o tym na rozpoczęciu targów premier Phạm Minh Chính i odpowiadający w ministerstwie obrony za przemysł zbrojeniowy generał Việt Hưng Nguyễn. W zamierzeniu Hanoi VIDE ma stać się imprezą cykliczną, organizowaną co dwa lata.

Na zakończenie ciekawostka marketingowo-historyczna. Z bliżej nieznanych powodów na bilbordach i banerach reklamujących targi znalazły się niemiecki Königstiger i amerykański Sherman. Czołgi, owszem, legendarne i ważne, ale co mają wspólnego ze współczesnym Wietnamem?

Zobacz też: Indie: LCH oficjalnie wprowadzony do służby (pod nową nazwą)

Hoangprs5, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International