16 marca w Wielkiej Brytanii opublikowano nowy przegląd obronny i polityki zagranicznej Global Britain in a competitive age. The Integrated Review of Security, Defence, Development and Foreign Policy. Jednym z najciekawszych zagadnień jest dopuszczenie zwiększenia zapasów broni jądrowej, dotąd stopniowo redukowanych po zakończeniu zimnej wojny.

Raport wychodzi od analizy sytuacji geopolitycznej. Mimo zakończenia zimnej wojny Wielka Brytania postrzega broń jądrową jako kluczowy element swojego bezpieczeństwa. Ma ona chronić przed zagrożeniem ze strony nie tylko innych światowych mocarstw, ale też nowych państw nuklearnych i organizacji pozapaństwowych mogących uzyskać taką broń. Zaostrzenie w ostatnich latach rywalizacji wielkich mocarstw, nowe wyzwania dla porządku międzynarodowego i możliwość niekontrolowanej proliferacji broni jądrowej podważają strategiczne bezpieczeństwo państwa.

W związku z tym Wielka Brytania widzi swój arsenał atomowy jako środek obrony nie tylko jej samej, ale również sojuszników z NATO oraz jako narzędzie pełnej niezależności w podejmowaniu decyzji na arenie międzynarodowej.



Londyn utrzymuje politykę minimalnego wiarygodnego odstraszania nuklearnego. Oznacza to posiadanie tylko tylu głowic jądrowych i środków ich przenoszenia, aby móc zadać potencjalnemu napastnikowi straty niemożliwe przezeń do zaakceptowania, jednak bez konieczności całkowitego zniszczenia wrogiego państwa. W przypadku Wielkiej Brytanii przekłada się to na możliwość zniszczenia kilkunastu lub kilkudziesięciu kluczowych miast, ośrodków przemysłowych i wojskowych. W czasie zimnej wojny oznaczało to konieczność posiadania około 400–500 głowic jądrowych.

Po latach sukcesywnego ograniczania arsenału w 2010 roku brytyjski rząd ogłosił zamiar dalszej redukcji do poziomu nie więcej niż 180 głowic w połowie lat dwudziestych. Nakręcająca rywalizacja mocarstw w ostatnich latach i pojawienie się nowych zagrożeń wymusiło jednak zmianę tej polityki, co znalazło odzwierciedlenie w najnowszym przeglądzie polityki obronnej, który zezwala na zwiększenie ogólnego zapasu głowic jądrowych do 260 sztuk.

Nosiciel pocisków balistycznych HMS Victorious.
(LA(Phot) Will Haigh / MOD)

Jedynym środkiem przenoszenie głowic jądrowych pozostaną cztery okręty podwodne o napędzie atomowym typu Vanguard z pociskami balistycznymi balistycznymi realizujące stałą misję Continuous At Sea Deterrent w ramach operacji „Relentless”. Patrole brytyjskich okrętów podwodnych z rakietami balistycznymi rozpoczęły się w kwietniu 1969 roku. Z czterech jednostek jedna zawsze jest w morzu na patrolu bojowym. W czasie pokoju załogi okrętów pozostają w kilkudniowej gotowości do odpalenia pocisków. Od 1994 roku pociski nie są wycelowane w żaden konkretny cel, więc procedura ich odpalenia jest dłuższa.

Wielka Brytania dysponuje głowicami produkcji amerykańskiej – W76 o mocy 100 kiloton i głowicami W88 o mocy 475 kiloton. Ponadto od lat dziewięćdziesiątych w pociskach UGM-133 Trident II D5 nie instaluje się maksymalnej liczby dwunastu głowic, co dawałoby 192 głowice na okręcie podwodnym. Ich liczbę zredukowano do czterdziestu ośmiu, przy czym każdy pocisk może mieć inną liczbę głowic i różnej mocy. Minimum dwa, a maksymalnie sześć pocisków jest uzbrojonych tylko w jedną głowicę mniejszej mocy, co stanowi odpowiednik wycofanych z użycia taktycznych bomb jądrowych WE-177, które dają większą elastyczność taktyczną w zakresie użycia broni nuklearnej.



Przegląd obronny podkreśla, że Wielka Brytania może użyć broni jądrowej do obrony siebie lub sojuszników z NATO jedynie w ekstremalnych okolicznościach, jednak nie jest to polityka no first use, która pozwala na użycie broni atomowej jedynie w odpowiedzi na pierwszy atak atomowy ze strony innego państwa. Wyrażono natomiast zapewnienie, że broń jądrowa nie zostanie użyta przeciwko państwu, które samo jej nie posiada, aczkolwiek dopuszczono zmianę tej decyzji w przypadku pojawienia się zagrożeń ze strony państw nieatomowych, ale posiadających inną broń masowego rażenia – biologiczną lub chemiczną.

Wielka Brytania zastrzega sobie wyłączność na określenie warunków, w których może ona użyć broni jądrowej, ale te warunki pozostają niejawne. Natomiast zmiana nastąpi w kwestii jawności liczby głowic i pocisków będących w linii. Do tej pory były to dane przyjemniej częściowo jawne, ale od teraz będą tajne. Ma to dodatkowo zwiększyć niepewność odpowiedzi po stronie potencjalnego agresora.

Odpalenie pocisku Trident II D5 z HMS Vanguard.
(Lt Stuart Antrobus RN / UK Ministry of Defence)

Wedle dokumentu ważnym elementem brytyjskiej polityki jądrowej w kolejnych latach pozostanie współpraca ze Stanami Zjednoczonymi. Zapoczątkowano ją podpisaniem w 1958 roku umowy o wzajemnej obronie – Mutual Defense Agreement. Porozumienie jest przedłużane co dziesięć lat i obecne obowiązuje do 31 grudnia 2024 roku, ale zgodnie z zapisami przeglądu obronnego Wielka Brytania ma zamiar je ponownie przedłużyć.

Porozumienie z 1958 roku obejmuje wymianę informacji o planach obrony, szkolenie żołnierzy i pracowników w zakresie korzystania i obrony przed bronią jądrową, rozwój systemów przenoszenia broni jądrowej oraz badania i rozwój w dziedzinie nowych reaktorów. Umowa przewiduje również wzajemny transfer materiałów rozszczepialnych oraz komponentów i urządzeń niezbędnych do produkcji broni jądrowej. Historycznie umowa obejmowała również dostawę reaktora dla pierwszego brytyjskiego atomowego okrętu podwodnego HMS Dreadnought (S101) i możliwość wykorzystania przez Brytyjczyków poligonu atomowego w Nevadzie.



W przyszłości podstawę brytyjskiego odstraszania atomowego mają stanowić cztery okręty podwodne typu Dreadnought. Według raportu program ich budowy mieści się w założonym budżecie i harmonogramie, a pierwsza jednostka powinna wejść do służby na początku lat trzydziestych. Cały program budowy czterech nowych okrętów podwodnych ma wartość 31 miliardów funtów. Dreadnoughty będą produkowane przez koncern BAE Systems.

W maju 2020 roku komisja wydatków publicznych brytyjskiego parlamentu poinformowała jednak, iż opracowywanie reaktorów jądrowych dla nowych okrętów notuje pięcioletnie opóźnienie. Według aktualnych informacji koszt zaprojektowania reaktora jądrowego nowego typu ma wynieść 474 miliony funtów, a prace mają się zakończyć w 2026 roku.

Równocześnie Wielka Brytania ogłosiła, że ma zamiar opracować nowe głowice jądrowe do pocisków UGM-133 Trident II D5. Program będzie prowadzony przez Atomic Weapons Establishment we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, których udział jest niezbędny, aby zapewnić kompatybilność z nosicielem. Również ten program pod kryptonimem „Pegasus” napotyka trudności. Zakład wzbogacania uranu miał kosztować 634 miliony funtów i miał być uruchomiony w 2016 roku. Jego budowa do tej pory się nie rozpoczęła, a ministerstwo obrony wstrzymało cały projekt. Wstrzymanie realizacji jest tłumaczone chęcią zaczekania do momentu określenia wymagań dla nowej głowicy atomowej.

Programy związane z bronią jądrową pochłaniają około 19% całego brytyjskiego budżetu obronnego. Maja one najwyższy priorytet i nie podlegają cięciom budżetowym.

Zobacz też: Boeing opatentował instalację działka w komorze bombowej B-1B

(gov.uk)

Ministry of Defence, Crown Copyright