Należący do Lądowych Sił Samoobrony śmigłowiec AH-64D, który rozbił się 5 lutego, był tuż po przeglądzie. Wiadomo już, że w trakcie przeglądu i remontu wymieniono głowicę wirnika głównego.
Japońskie ministerstwo obrony potwierdziło śmierć obu członków załogi, pilota Kenichiego Sato i operatora uzbrojenia Hirokiego Takayamy. Wiele wskazuje na to, że załoga straciła kontrolę nad maszyną wkrótce po starcie. Apache wystartował z bazy Metabura Camp o godzinie 16:35. Kontrola lotów ostatni raz nawiązała kontakt dwie minuty później, załoga nie meldowała żadnych problemów. Jakichkolwiek nieprawidłowości nie zauważono także podczas sprawdzania maszyny przed lotem.
AH-64D rozbił się zaledwie siedem minut po starcie w odległości sześciu kilometrów od bazy. W prowadzonym śledztwie Lądowe Siły Samoobrony chcą ustalić oprócz przyczyn katastrofy, dlaczego pierwszy lot po przeglądzie i wymianie głowicy wirnika był wykonywany w pobliżu terenu zurbanizowanego.
W wypadkach lotniczych Japońskie Siły Samoobrony utraciły w ubiegłym roku samolot rozpoznawczy LR-2, śmigłowiec SH-60J i śmigłowiec UH-60J. Wszyscy znajdujący się na pokładach tych maszyn zginęli lub uznawani są za zaginionych.
Zobacz też: Izraelskie AH-64 znów latają
(japantimes.co.jp, mainichi.jp)