Rosyjska agresja na Ukrainę spowodowała skokowy wzrost zamówień na sprzęt wojskowy, z którymi przemysł zbrojeniowy nie jest w stanie uporać się przy obecnych mocach produkcyjnych. Sprawa dotyczy wprawdzie w pierwszym rzędzie amerykańskich koncernów, ale europejscy producenci też zaczynają głośniej mówić o swoich potrzebach. Dotyczy to chociażby konsorcjum ARTEC, producenta kołowych transporterów opancerzonych Boxer.
Jeszcze jesienią 2021 roku serwis Breaking Defense szacował łączne zamówienia na nowe pojazdy pancerne i opancerzone w Europie na ponad 3200 sztuk. Liczba robi wrażenie, jednak terminy realizacji poszczególnych kontraktów rozpisano na piętnaście lat. Wybuch wojny sprawił, że klienci zaczęli się domagać szybszej realizacji dostaw i planować kolejne zamówienia.
Tutaj zaczyna się pierwsze wąskie gardło: wojska lądowe poszczególnych państw deklarują chęć zakupienia dodatkowych wozów, ale nie podają konkretnych liczb. Za przykład weźmy Boxera. Precyzyjnie swoje potrzeby określiła jedynie Litwa, która chce pozyskać 120 transporterów w różnych wersjach.
Wielka Brytania początkowo deklarowała zamówienie kolejnej setki Boxerów, jednak zamówienie może jeszcze urosnąć. Chodzi o samobieżny moździerz kalibru 120 milimetrów MWS120 Ragnarok. Zaprojektowany został specjalnie dla Wielkiej Brytanii, która zamówiła dwadzieścia osiem pojazdów w tej konfiguracji i nie wyklucza kolejnych zamówień, podkreślając, że wsparcie ogniowe piechoty, w tym pośrednie, odgrywa dzisiaj istotną rolę na polu bitwy.
Z czasem pojawiły się jednak doniesienia, że British Army niekoniecznie musi wybrać Ragnaroka. Pod uwagę ma być brany moduł z fiński moździerzem Nemo. Na skierowane w tej sprawie przez serwis Shephard zapytanie brytyjskie ministerstwo obrony odpowiedziało, że wprawdzie wojska lądowe przedstawiły wymagania dla moździerza samobieżnego na podwoziu Boxera, jednak sam resort jest dopiero na wstępnym etapie przygotowywania własnych wymagań technicznych i dotyczących zamówienia. Nie wiadomo też jeszcze, jaki kształt ostatecznie przyjmie zamówienie na Boxery w wariancie niszczyciela czołgów z pociskami Brimstone.
Największy potencjalny kontrakt na więcej Boxerów dotyczy Niemiec. Bundeswehra rozważa przekształcenie jednej z trzech dywizji wojsk lądowych w związek średni, którego podstawowym wozem bojowym będzie Boxer w różnych wariantach. Podobnie jak w Wielkiej Brytanii wyraźnie widoczne jest zainteresowanie niemieckich wojskowych amerykańskimi brygadowymi zespołami bojowymi opartymi na Strykerach (Stryker brigade combat teams). Wymaga to opracowania nowych wariantów Boxera i oszacowania liczby potrzebnych wozów.
Tego ostatniego jednak nie zrobiono, a za rogiem czeka jeszcze powrót samobieżnych systemów przeciwlotniczych bliskiego zasięgu, których naturalnym nosicielem wydaje się pojazd ARTEC-u.
W takich warunkach producentowi trudno oszacować, jak sprawnie i rozsądnie rozwinąć moce produkcyjne. ARTEC zamierza jeszcze w tym roku zwiększyć liczbę linii produkcyjnych Boxerów z trzech do pięciu i osiągnąć tym samym zdolności produkcyjne na poziomie 200 wozów rocznie. Przy tym jedna z linii, w Holandii, ma nadal odpowiadać za modernizacje i doposażanie już wyprodukowanych pojazdów.
W rozmowie z Breaking Defense pragnący zachować anonimowość pracownik ARTEC-u wskazał na jeszcze jedno wąskie gardło. Jego zdaniem stawianie kolejnych linii produkcyjnych Boxerów nie stanowi większego problemu, gorzej z wydajnością poddostawców. Największe problemy dotyczą producentów elektroniki i stalowni. Te ostatnie mogą okazać rzeczywistym hamulcem w zwiększaniu produkcji.
Procesu wytwarzania odpowiednich wysokogatunkowych stali nie da się przyspieszyć. Do tego po zakończeniu zimnej wojny i spadku zamówień wojskowych produkcja w tym segmencie sektora stalowego drastycznie spadła. Konieczna jest rozbudowa istniejących zakładów lub budowa nowych, a do tego szkolenie pracowników. Wszystko to wymaga czasu.
Nowy wariant Boxera dla Holandii
Dziennik Noordhollands Dagblad poinformował o zaplanowanych między 27 lutego a 9 marca na poligonie Breezanddijk testach Boxera z działkiem kalibru 35 milimetrów. Umieszczony w gazecie materiał ma raczej charakter informacji dla okolicznych mieszkańców o związanych z próbami ewentualnych niedogodnościach niż opisu sprzętu. Poruszamy się więc po obszarze spekulacji.
Holenderskie wojska lądowe posiadają obecnie 203 Boxery: 36 w wariancie wozu dowodzenia, 55 wozów ewakuacji medycznej, 92 pojazdy inżynieryjne, 12 transportowych do przewozu ładunków i 8 do nauki jazdy. Wóz z działkiem kalibru 35 milimetrów byłby pierwszym stricte bojowym wariantem. Pytaniem pozostaje, czego chce Holandia: wozu rozpoznawczego podobnego do australijskiego Boxera CRV, kołowego bojowego wozu piechoty jak litewski Vilkas czy wzorem Niemiec wozu wsparcia „Kampfboxer”.
Kolejną kwestią jest wybór systemu wieżowego. Kaliber działka oraz logika obniżania kosztów i upraszczania logistyki wskazują na wieżę z bojowych wozów piechoty CV9035NL. Nie byłby to pierwszy taki przypadek. Wieżę z CV9035 w ubiegłej dekadzie zainstalowała Patria na swoim transporterze opancerzonym AMV. Pojazd nazwany AMV35 powstał na potrzeby australijskiego programu Land 400 Phase 2, gdzie przegrał z Boxerem.
This is the Patria AMV35 developed for Australia's Land 400 Phase 2 competition which was won by Boxer. Although it lost, using CV90's proven turret with a 35 mm cannon turret made it a highly credible option. The decision to sacrifice protection for mobility was its undoing. pic.twitter.com/FfxWimDeFg
— Nicholas Drummond (@nicholadrummond) January 4, 2023
Zobacz też: F-35 coraz bardziej potrzebuje mocniejszego silnika