Prezesi Dassaulta i Airbus Defence and Space, Eric Trappier i Dirk Hoke, wystosowali list otwarty do rządów Francji i Niemiec wzywający do przyspieszenia prac nad myśliwcem nowej generacji FCAS. Spółki domagają się konkretnego harmonogramu i wiarygodnego planu finansowego.

List zawiera krytyczną ocenę dotychczasowych umów zawartych w ramach FCAS i ostrzega przed utratą cennego czasu, jeżeli konsorcjum nie otrzyma szybko konkretnych wymagań taktyczno-technicznych. Na przeszkodzie stoją jednak czynniki polityczne. Paryż jest gotów przygotować odpowiednie plany i zapewnić odpowiednie finansowanie. Natomiast Berlin wolałby zwiększać nakłady stopniowo, a do tego wstrzymał przyznanie pieniędzy na FCAS dopóki nie zostanie rozstrzygnięta sprawa czołgu następnej generacji MGCS.

Kolejnym problemem jest trzeci uczestnik programu, czyli Hiszpania. Niemcy chcą ustalić wymagania względem FCAS, dopiero gdy Madryt zadeklaruje skalę swojego udziału w finansowaniu prac. Z tym jest jednak problem z powodu zaplanowanych na przyszły miesiąc wyborów. Wyłoniony w ich rezultacie parlament najprawdopodobniej nie będzie w stanie stworzyć stabilnej większości, a to przesuwa deklarację udziału finansowego na czas bliżej nieokreślony (zobacz też: Airbus zirytowany postawą Hiszpanii w programie FCAS). Niepewna sytuacja panuje również w Berlinie, gdzie zdaniem niemieckich mediów wielkiej koalicji złożonej z chadeków i socjaldemokratów kończy się termin ważności.

Francja powoli traci cierpliwość do obu partnerów. Paryż naciska na Madryt, aby przedstawił projekt swojego udziału w finansowaniu FCAS jeszcze przed wyborami. Cały czas nie doszło także do porozumienia z Niemcami w sprawie zasad eksportu wspólnie opracowanego uzbrojenia. Niemiecka lewica domaga się obłożenia embargiem krajów łamiących prawa człowieka, a w grupie tej znajdują się stali klienci tak francuskiego, jak i niemieckiego przemysłu zbrojeniowego.

Trappier i Hoke przypominają, że czas działa na niekorzyść nie tylko FCAS, ale też całej europejskiej branży zbrojeniowej. Dalsze opóźnienia mogą nawet doprowadzić do utraty zdolności produkcyjnych i podkopać niezależność przemysłu zbrojeniowego na Starym Kontynencie. Wiarygodny plan finansowania ma tutaj zabezpieczyć ciągłość i spójność europejskich programów rozwojowych. Obaj przemysłowcy domagają się od polityków konkretnych decyzji, i to jak najszybciej.

Zobacz też: Next Generation Air Dominance według zupełnie innej filozofii

(handelsblatt.com)

Airbus