Wbrew czarnym scenariuszom udało się w przewidywanym terminie usunąć awarię na lotniskowcu USS Harry S. Truman (CVN 75) typu Nimitz. 12 listopada amerykańska marynarka wojenna podała, że okręt jest już naprawiony i podąży w ślad swojej grupy bojowej w przyszłym tygodniu, aby monitorować rozwój sytuacji polityczno-militarnej na wodach wokół Iranu.
Pierwotnie HST wraz z czterema jednostkami eskorty miał wyjść w morze 12 września. Uniemożliwiła mu to bliżej nieujawniona poważna usterka w obrębie instalacji elektrycznej. Ostatecznie krążownik USS Normandy (CG 60) oraz niszczyciele USS Lassen (DDG 82), USS Forrest Sherman (DDG 98) i USS Farragut (DDG 99) wypłynęły w zaplanowany rejs bojowy, jednak bez lotniskowca.
W związku z zaistniałą sytuacją US Navy zdecydowała się wydłużyć rejs przebywającego na Morzu Arabskim lotniskowca USS Abraham Lincoln (CVN 72). Po dotarciu na ten akwen okręty z grupy Trumana zluzowały trzy niszczyciele z osłony Lincolna: USS Mason (DDG 87), USS Nitze (DDG 94) i USS Bainbridge (DDG 96), które mogły dzięki temu powrócić do bazy w Norfolku. Na obszarze działania 5. Floty prawdopodobnie pozostał jednak krążownik USS Leyte Gulf (CG 55).
Jak podaje serwis USNI News, mimo dwumiesięcznego postoju Trumana w porcie nie ma konieczności ponownego przejścia przez niego ćwiczeń z integracji grupy bojowej (COMPTUEX). Przez ten czas straciły natomiast ważność kwalifikacje pilotów skrzydła powietrznego CVW-1 do działań z pokładu lotniskowca. Zostały one jednak odświeżone w dniach 9–10 listopada, przy wykorzystaniu wolnych mocy innego z Nimitzów, lotniskowca USS John C. Stennis (CVN 74).
Zobacz też: Kto i czym zaatakował zbiornikowce w Zatoce Omańskiej?
(usni.org; na fot. USS Harry S. Truman i USS Normandy w lipcu tego roku)