8 października oficjalny serwis medialny sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych DVIDS opublikował zdjęcia śmigłowcowca desantowego USS America (LHA 6), przenoszącego podczas „rutynowych operacji” trzynaście myśliwców F-35B. Pół roku wcześniej w sieci pojawiły się podobne fotografie śmigłowcowca USS Wasp, wówczas z dziesięcioma Lightningami pokładzie.
Na najnowszych zdjęciach USS America widoczne są F-35B eskadry VMFA-122 „Flying Leathernecks”, wraz z charakterystyczną maszyną flagową. Według aktualnego planu rozwoju lotnictwa US Marine Corps eskadra ta miała być etatowo wyposażona w szesnaście Lightningów, nie można wykluczyć więc, że trzy kolejne maszyny kryją się na pokładzie hangarowym.
Dodatkowo na fotografiach można zauważyć śmigłowce MH-60S Knighthawk, używane do zadań poszukiwawczo-ratowniczych, transportowych i bliskiej ochrony okrętów. Widoczne są także dwa pionowzloty MV-22B Osprey, których rolą w grupie lotniczej złożonej głównie z F-35B miałoby być między innymi dostarczanie części zamiennych i zaopatrywanie w paliwo w powietrzu.
Zdjęcia zdają się dowodzić, iż pomysł użycia największych amerykańskich okrętów desantowych w roli lekkich lotniskowców nie był sezonowy. Rozwiązanie takie może być korzystne na przykład w Japonii, gdzie zapewni Amerykanom obecność „półtora” lotniskowca, przy jednoczesnym uniknięciu komplikacji związanych z obecnością drugiej jednostki o napędzie atomowym.
Warto przy okazji pamiętać, że marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych najczęściej pozwala na upublicznianie tego typu kadrów jako wyniku tak zwanych photo exercises, czyli zaaranżowanych sesji fotograficznych określonych rodzajów uzbrojenia (stąd być może nieco defiladowy szyk F-35). Dzieje się to zaś przy pełnej świadomości, że trafią one nie tylko do entuzjastów techniki, lecz także do rąk specjalistów wywiadu z potencjalnie wrogich państw.
Zobacz też: US Marine Corps potrzebuje CMV-22B dla śmigłowcowców?
(dvidshub.net)